piątek, 18 grudnia 2020

Lech, Czech, Rus i... Mieszko I

 Od zawsze wmawia się nam mit, że Polska istnieje dopiero od daty chrztu. Był to rok 966. Ale co było wcześniej? Przecież mówi się nam także, iż osadnictwo Słowian zaczęło się aż 10 000 lat temu. Co więc jest prawdą?

Warto również zauważyć, że do 966 roku mamy lekką historyczną białą plamę. Gdyby spojrzeć na to z perspektywy ucznia, w podręcznikach do historii przed Mieszkiem nie ma na dobrą sprawę nic.

Badania genetyczne udowadniają wielowiekową obecność Słowian na naszych ziemiach od Łaby po Wołgę. Najstarsza mutacja genetyczna - haplogrupa, która wywodzi się, z naszych ziem obliczana jest na 10 000 lat. Gdybyśmy chcieli, oprzeć się tylko na źródłach i dokumentach pisanych trzeba tutaj wspomnieć o „Historii wojen” Prokopiusza z Cezarei. Pochodzą one z 512 roku n.e. Dzieło to mówi o germańskich Helurach, którzy przeszli ze swoich siedzib nad Dunajem przez ziemię Sklawinów.

Jednym z cenniejszych dla opisania naszych terenów jest dokument szpiegowski, sporządzony około roku 844 dla króla wschodnich Franków Ludwika II „Niemieckiego” dokument ten wskazuje listę ludów zamieszkujących na wschód od państwa Franków. Podaje on liczbę osad i grodów. Dokument ten pokazuje siłę gospodarczą związków zamieszkujących te ziemie.
Przyjmuje się, iż kolebką Słowian zachodnich były tereny naddnieprzańskie, ale opuścili je podczas wielkich wędrówek ludów, wchodząc na obszary porzucone przez Gotów i Wandalów.
Goplanie posiadali około 400 grodów, Thafnezi na Mazowszu około 257 grodów w sumie na terenie dzisiejszej Polski geograf Bawarski wymienia ponad 1200 grodów, a to były czasy 100 lat przed Mieszkiem.
Jeśli mówimy o grodach, należy tutaj wspomnieć o fortyfikacji. Gród książęcy na Ostrowiu Lednickim był otoczony 9 - 13-metrowej wysokości wałem ziemno - drewnianym o skrzynkowej konstrukcji. Było to obwarowanie ówczesnymi metodami walki nie do zdobycia. Była to wielka siła ludów, których wtedy określano mianem Lachów. Określenie to do dziś używane jest w potocznej mowie przez Ukraińców, Białorusinów czy Rosjan.

Pan Wojciech Kempa historyk i dziennikarz redaktor naczelny magazynu „Magna Polonia” swoją publikacją „Co przed Mieszkiem?” pokazuje nam, że wielka Polska istniała przed chrztem, który przyjął Mieszko I. To książka o dziejach naszego narodu, o których niestety nie dowiemy się z podręczników do historii. Co łączy Hunów i Słowian? Kto pokonał Ulmergów? Czym była wielka wędrówka Wandalów? Kiedy zakończyła się Polska Germanów, Co wspólnego Polacy mają z Wikingami? Te oraz inne historyczne informacje o wielkim narodzie Polskim znajdziecie w tej właśnie publikacji.

Na rynku literackim wiele jest pozycji o czasach przed rokiem 966. Wszystkie jednak są mocno okrojone i dla fascynatów historią mało wystarczające. Publikacja Pana Wojciecha wyczerpuje temat do cna. Ogrom tekstów źródłowych w tej książce, pozwala czytelnikowi zagłębić się nie tylko w historię Polski, ale także innych narodów, które przyczyniły się do powstania naszego państwa. Wszelkie zawarte w tej pozycji ciekawostki sprawiają, że mimo tego, iż temat jest obszerny, ponieważ nazwy grodów osad i ich mieszkańców zdarzeń może gubić - ciekawostka pozwala popuścić wodze fantazji i nakłania czytelnika do sprawdzenia, czy jest ona prawdą. Czytając, tę pozycję zastanawiałam się, dlaczego polska szkoła o tym nie uczy? Przecież to właśnie Goci, Wandale, Rzymianie, Hunowie, Madziarzy i wielu innych budowało silne państwo dziś nazwane Rzeczpospolitą Polską. Ta pozycja pokazuje, iż błędem jest myślenie, że silny kraj pojawił się na mapie Europy dopiero po chrzcie w 966 roku.

Wspaniała pozycja pokazująca, że nie tylko Egipcjanie, Spartanie czy Grecy tworzyli wielką kulturę, która przetrwała lata. To bardzo ciekawe jak w tym temacie sprawdza się powiedzenie „Cudze chwalicie, swego nie znacie”. A przecież my Słowianie - Polacy od lat tworzymy historie, z której możemy być dumni. Pozycję tą polecam wszystkim, którzy czując się, patriotami chcą zgłębić pochodzenie swojej Ojczyzny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Adwentu czas

„Piękne zadanie na Adwent: obudzić we wspomnieniach dobroć, a przez to otworzyć drzwi nadziei”.                             Benedykt XVI ...