„Wielki naród (..) musi nosić wysoko sztandar swej wiary. Musi go nosić tym wyżej w chwilach, w których władze jego państwa nie noszą go dość wysoko, i musi go dzierżyć tym mocniej, im wyraźniejsze są dążności do wytrącenia mu go z ręki”.
Roman Dmowski
Trzy tygodnie po objęciu urzędu prezydent Javier Milei przystępuje do urzeczywistniania swego radykalnego planu, ratowania argentyńskiej gospodarki zrujnowanej za rządów peronistowskiej lewicy 150-procentową w skali rocznej, inflacją i brakiem inwestycji.
Argentyna, kraj nad przepaścią rządzony wiele lat przez elity doprowadzające sukcesywnie, do jego upadku. Upadek gospodarczy Argentyny to problem, który trwa od wielu lat i obejmuje zarówno okresy hiperinflacji, jak i okresy niewypłacalności państwa. Głównymi przyczynami są nadmierne wydatki socjalne, unikanie płacenia podatków, ucieczka kapitału oraz słaba współpraca z innymi krajami. Wysoki odsetek ubóstwa w społeczeństwie, wynoszący ponad 50%, świadczy o trudnej sytuacji ekonomicznej większości obywateli.
Ostatnie dwadzieścia lat XIX wieku i czas, aż do zakończenia II wojny światowej to okres niebywałego w historii świata rozwoju Argentyny. W pół wieku potroili swój liczony w dolarach dochód narodowy na mieszkańca. Argentyńczycy ze średniaków stali się bogaczami. Z Wielkiego Kryzysu wyszli obronną ręką. PKB na głowę w latach 1929-1933 spadło zaledwie o 17 proc. Kraj wciąż rządzony był liberalnie gospodarczo. W momencie wybuchu wojny wyprzedzali dochodem narodowym na mieszkańca Szwajcarów, równali się z Niemcami i Duńczykami, swoje sąsiednie kraje przebijając bogactwem pięciokrotnie. Sąsiedzi patrzyli z zazdrością.
Dojście do władzy Perona, doprowadziło w dłuższej perspektywie do niewypłacalności, a także skrajnej biedy i całkowitego braku wartości pieniądza. Przypomnijmy, że chodzi o kraj, który w 1945 roku był szóstym najbogatszym na świecie. W 2001 roku zajmował już 49. miejsce. Zaraz przed Polską, która od dziesięciu lat pięła się wtedy dynamicznie w górę. Wyprzedziliśmy ich rok później. Zaraz po II wojnie światowej dzieliło nas aż 128 miejsc!
W roku 2023 w wyborach prezydenckich kandyduje Javier Milei, był on oskarżany o wygłaszanie obraźliwych uwag pod adresem społeczności LGBT poprzez np. porównywanie homoseksualizmu do uprawiania seksu ze zwierzętami. Po objęciu urzędu Milei zastąpił przychylne środowiskom LGBT Ministerstwo Kobiet, Płci i Różnorodności mniej wpływowym podsekretariatem w Ministerstwie Kapitału Ludzkiego, oraz zamknął krajową agencję antydyskryminacyjną. Za Jego prezydentury, doszło do podpalenia czterech lesbijek, za co krytycy środowiska prezydenta obarczyli go odpowiedzialnością.
Książka Milei rewolucja, której elity polityczne się nie spodziewały, to odważna mini biografia napisana przez Nicolasa Marqueza i Marcelo Duclosa. Opowiada o życiu obecnego prezydenta i Jego dojściu do władzy, o krytyce, która jest kierowana w Jego stronę przez niemal wszystkie obozy polityczne na świecie, a także ukazuje, to co dla Argentyny powinno być najważniejsze, czyli wyjście z biedy i ekonomicznego kryzysu trwającego dziesięciolecia.
Prezydent Argentyny Javier Milei rozważa wycofanie swojego kraju ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i paryskiego porozumienia klimatycznego, śladem przywódcy USA Donalda Trumpa – podały w czwartek miejscowe media, powołując się na anonimowe źródła rządowe.
Jego skrajnie prawicowe poglądy, oburzają i wprawiają w dyskomfort, co jest zarówno fascynujące i emocjonujące. Książka genialna, przedstawia stratega i radykała, który próbuje drastycznymi metodami wyprowadzić kraj na prostą. Wielka szkoda, że pozycja jest tak krótka. Milei to postać, która z całą pewnością zasługuje na obszerną biografię. Nigdy nie interesowałam się gospodarką i problemami Argentyny. Oczywiście wiedziałam, że kraj jest na skraju bankructwa, co było dla mnie, nie do pomyślenia śledząc jego losy po II wojnie światowej, ale nie zagłębiałam się w temat. Dopiero ta pozycja pozwoliła mi odkryć, że Ameryka Południowa spada z wysokiego konia.
Milei, jest jedną z ciekawszych postaci histerycznych i z całą pewnością Jego rząd zapisze się na kartach historii. Czy uda Mu się postawić na nogi wielomilionowe państwo? Z całą pewnością będę to śledziła. Wam wszystkim, którzy interesujecie się tym, co dzieje się na świecie, polecam tę nie zbyt obszerną, ale jakże kontrowersyjną książkę.
Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Freedom Publisching