Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dla dzieci. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dla dzieci. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 26 sierpnia 2025

Książka pełna wartości






 „Zwierzęta uczą nas prostoty uczuć, których człowiek wciąż się uczy.”




„Świnka Celinka i nowi przyjaciele” autorstwa Pani Żaklin Hejły to książka dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, która ukazała się w 2024 roku. Liczy 56 stron i jest wydana w twardej oprawie, co czyni ją trwałą i przyjazną dla małych rączek. Historia skupia się na tytułowej bohaterce – sympatycznej śwince, która wkracza w świat nowych znajomości, ucząc się otwartości, tolerancji i współpracy. Dzięki prostemu, ale bogatemu w emocje językowi, książka sprawia, że najmłodsi czytelnicy łatwo utożsamiają się z postaciami.

Główną bohaterką jest Celinka – rezolutna, ciekawska świnka, która marzy o nowych przygodach. Wraz z nadejściem wiosny pojawia się szansa na spełnienie tych marzeń, gdy do zagrody trafia Koko – wesoła i pełna energii suczka. Początkowo Celinka jest nieco nieśmiała, ale szybko odkrywa, że różnice między nimi nie są przeszkodą, lecz szansą na fascynującą przyjaźń. Relacje bohaterów pokazują, że mimo odmiennych cech, wspólne wartości i zabawa mogą połączyć nawet najbardziej różnorodne postacie. Z czasem pojawiają się kolejne zwierzęta, a każde z nich wnosi coś nowego do grupy, ucząc Celinkę i czytelników empatii, wyrozumiałości i szacunku.

Pani Żaklin Hejła posługuje się prostym, melodyjnym językiem, idealnie dopasowanym do percepcji małych dzieci. Zdania są krótkie, rytmiczne, a opisy barwne, co ułatwia odbiór i pobudza wyobraźnię. Autorka stosuje dialogi, które nadają opowieści dynamiki i wprowadzają element humoru. Styl jest ciepły i pełen serdeczności, co sprawia, że lektura wywołuje pozytywne emocje. W tekście zauważalne są powtórzenia oraz onomatopeje – np. „chrum-chrum” – które dodatkowo angażują dziecko w opowieść i mogą stanowić świetną okazję do wspólnej zabawy podczas czytania.

Jednym z najmocniejszych atutów książki są ilustracje. Są one kolorowe, pełne detali, a jednocześnie nieprzeładowane, dzięki czemu nie rozpraszają małych czytelników. Obrazy współgrają z tekstem, ilustrując najważniejsze momenty fabuły i pomagając w lepszym zrozumieniu treści. Wyraziste barwy i sympatyczne przedstawienie bohaterów sprawiają, że dziecko szybko „zaprzyjaźnia się” z postaciami, a sama książka staje się atrakcyjną pozycją do wielokrotnego czytania. Książka porusza ważny problem społeczny: jak reagujemy na inność. Celinka, choć początkowo ostrożna wobec Koko, szybko odkrywa, że różnice nie tylko nie przeszkadzają, ale mogą być źródłem radości. Autorka subtelnie pokazuje, że przyjaźń rodzi się poprzez otwartość, empatię i wspólne przeżycia.

Relacje w książce uczą dzieci:

akceptacji odmienności – Koko i Celinka są zupełnie inne, a jednak świetnie się rozumieją,

współpracy – bohaterowie pomagają sobie nawzajem,

rozwiązywania konfliktów – drobne nieporozumienia są rozwiązywane poprzez rozmowę i wzajemne zrozumienie.

To doskonały punkt wyjścia do rozmów z dzieckiem o tolerancji i przyjaźni.

Książka pełni rolę nie tylko rozrywkową, ale i wychowawczą. Wspiera rozwój społeczno-emocjonalny dzieci, pokazując, jak radzić sobie z nieśmiałością, jak otwierać się na innych, a także jak pielęgnować przyjaźń. To propozycja idealna zarówno do samodzielnej lektury dla starszych przedszkolaków, jak i do wspólnego czytania z rodzicami. „Świnka Celinka i nowi przyjaciele” to pozycja wyjątkowa – łączy prostą, zrozumiałą fabułę z głębokim przesłaniem i piękną oprawą graficzną. Dzięki niej dzieci uczą się, że przyjaźń nie zna granic, a różnice między nami mogą stać się źródłem wzajemnego wzbogacenia. Książka Pani Żaklin Hejły jest nie tylko ciekawą historią, ale także narzędziem edukacyjnym, które warto mieć w domowej biblioteczce.


Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Sorus

niedziela, 10 sierpnia 2025

Biologia dla dzieci




 "Dbaj o ciało, aby dusza miała ochotę w nim mieszkać."


Winston Churchill



Książki edukacyjne dla dzieci zazwyczaj stają przed dylematem: jak połączyć rzetelną wiedzę z formą na tyle atrakcyjną, aby młody odbiorca nie tylko przyswoił informacje, ale też pokochał proces uczenia się. Opowiadania anatomiczne autorstwa Pana Krzysztofa Olafa Żochowskiego są przykładem publikacji, która ten dylemat rozwiązuje w sposób wyjątkowo pomysłowy. Autor – lekarz z pasją do edukacji – postanowił zaprezentować tajniki ludzkiego ciała w formie literackiej, osadzając wiedzę medyczną w ciepłej, narracyjnej ramie.

Książka składa się z dwunastu opowiadań, z których każde poświęcone jest innemu układowi lub narządowi ciała człowieka. Tematyka obejmuje zarówno funkcje biologiczne, jak i znaczenie symboliczne poszczególnych części ciała w kulturze i codziennym życiu. Opowieści mają formę listów pisanych do dziewczynki – pomysł ten nadaje całej publikacji osobisty i bezpośredni charakter. Dzięki temu czytelnik czuje się jak odbiorca prywatnej wiadomości, a nie uczestnik szkolnej lekcji. Ta narracja jest z jednej strony pełna troski i ciepła, a z drugiej – wypełniona rzetelną wiedzą medyczną. Listowa forma sprawia, że tekst jest rytmiczny i angażujący. Każdy list to samodzielna historia, ale też element większej całości – podróży po ludzkim organizmie.

Pan Żochowski korzysta z mechanizmu storytellingu, aby ułatwić zapamiętywanie treści. Wiedza o anatomii jest przedstawiana w kontekście codziennych sytuacji, porównań i anegdot. Na przykład opis działania serca może być osadzony w opowieści o wiernym strażniku lub niewidzialnym muzyku nadającym rytm naszemu życiu.

Dzięki temu trudne pojęcia biologiczne stają się zrozumiałe, dzieci łatwiej kojarzą fakty, nauka przestaje być obowiązkiem, a staje się przygodą.

Integralną częścią książki są rysunki do kolorowania. To nie jest jedynie element dekoracyjny – kolorowanie pełni funkcję aktywizującą i utrwalającą wiedzę. Badania nad uczeniem się wskazują, że łączenie treści werbalnych z aktywnością manualną sprzyja lepszemu zapamiętywaniu. W przypadku Opowiadań anatomicznych dzieci mogą: poznać narząd, dowiedzieć się, jak działa, a następnie odtworzyć go w formie plastycznej. To wzmacnia zarówno aspekt edukacyjny, jak i kreatywny.

Autor nie ogranicza się do biologii. Każdy układ ciała jest pokazany również przez pryzmat symboliki kulturowej – serce jako ośrodek uczuć, mózg jako źródło myśli, ręce jako narzędzia pracy i pomocy. Dzięki temu młody czytelnik zaczyna rozumieć, że anatomia to nie tylko nauka o mięśniach i kościach, ale także część naszej tożsamości, języka i sztuki. Książka jest skierowana do dzieci od około 8. roku życia, choć jej lekka forma i ciekawe metafory mogą zainteresować także młodszych czytelników, szczególnie jeśli rodzic lub nauczyciel czyta im na głos. Co ważne, sposób przedstawienia treści jest uniwersalny – książka może inspirować zarówno dziewczynki, jak i chłopców. Może być też wartościowym narzędziem dla nauczycieli biologii w szkołach podstawowych, wprowadzającym uczniów w tematykę ludzkiego ciała w sposób nieformalny, ale merytoryczny.

Autor stosuje storytelling: opisy narządów i ich funkcji łączy z anegdotami, porównaniami i elementami wyobraźni. Przykładowo:

serce może być przedstawione jako wierny zegarmistrz lub strażnik,

płuca jako para skrzydeł, które unoszą nas w rytmie oddechu,

żołądek jako zapracowana kuchnia naszego organizmu.

Takie metafory ułatwiają zapamiętywanie, a jednocześnie nadają treści poetycki wymiar.

Jednym z największych atutów książki jest to, że Pan Żochowski nie ogranicza się do opisu biologii. Wprowadza wątki symboliczne i kulturowe, co nadaje opowieściom głębię. Możemy wyróżnić kilka przykładów:

Serce – symbol miłości, odwagi i życia. Autor może nawiązywać do literatury, w której serce jest źródłem emocji, a jednocześnie wyjaśnia jego rolę jako pompy krwi. W ten sposób łączy naukę z emocjami.

Mózg – ośrodek myśli, ale i wyobraźni. Pisarz pokazuje, że mózg nie tylko analizuje dane, ale też pozwala marzyć i tworzyć.

Ręce – w kulturze to znak pracy, opieki, twórczości. W anatomii – narzędzie precyzyjnych ruchów. Autor może opowiadać o tym, jak ręce budują mosty, malują obrazy i obejmują bliskich.

Oczy – metafora poznania i prawdy. W książce prawdopodobnie łączone są z opisem działania narządu wzroku, a także z jego rolą w odbiorze piękna świata.

Płuca – w symbolice to wolność i życie, w nauce – układ dostarczający tlen. Można je porównać do pary skrzydeł, które utrzymują nas w rytmie istnienia.

Takie połączenie faktów i symboli sprawia, że młody czytelnik uczy się nie tylko „gdzie” i „jak” działają narządy, ale też „dlaczego” są ważne dla naszego człowieczeństwa.

Walory i znaczenie książki

Merytoryczność: Autor jest lekarzem, co gwarantuje rzetelność treści.

Przystępność: Prosty język, obrazowe porównania i forma listów sprawiają, że nawet trudne zagadnienia stają się jasne.

Interaktywność: Ilustracje do kolorowania angażują różne zmysły i ułatwiają zapamiętywanie.

Uniwersalność: To pozycja, którą można czytać w domu, w szkole, a nawet w bibliotece jako część warsztatów edukacyjnych.

Opowiadania anatomiczne Pana Krzysztofa Olafa Żochowskiego to książka, która w wyjątkowy sposób łączy edukację z literaturą. Dzięki przystępnej formie, ciekawym metaforom i atrakcyjnej oprawie graficznej, anatomia staje się tematem fascynującym i bliskim. Autor udowadnia, że nauka o ciele człowieka nie musi być suchym wykładem – może być barwną opowieścią, w której każdy układ narządów ma swoją historię i swoje miejsce w naszym życiu. To lektura, która nie tylko uczy, ale też inspiruje – być może dla niektórych dzieci stanie się pierwszym krokiem ku zainteresowaniu medycyną, biologią lub naukami przyrodniczymi.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Sorus

piątek, 8 sierpnia 2025

Pomaluj swój świat




 „Kolory są dziećmi światła, a światło jest matką wszystkich kolorów.”


John Constable



Kolory są nieodłącznym elementem naszego życia — wpływają na naszą percepcję, nastrój, a nawet zachowanie. Wielu dorosłych nie zastanawia się nad ich znaczeniem, traktując je jako oczywisty element codzienności. Tymczasem dzieci, uczące się świata od podstaw, często intuicyjnie odczytują ich symbolikę. Książka „Świat kolorów” Pani Agnieszki Zamojskiej wykorzystuje ten potencjał — prowadzi młodych czytelników przez wrażeniowy i emocjonalny świat barw, ubierając każdą z nich w poetycką formę i nadając im cechy ludzkie.

Publikacja, wydana przez Wydawnictwo Sorus w 2025 roku, to nie tylko zbiór wierszy, lecz także narzędzie edukacyjne i terapeutyczne, które – dzięki przemyślanej formie – przemawia zarówno do dzieci, jak i dorosłych. Jej delikatna i rytmiczna poezja odwołuje się do wrażeń zmysłowych, psychiki, a nawet duchowości. To lektura, która zachwyca prostotą formy i jednocześnie skłania do głębokiej refleksji. Książka składa się z krótkich rymowanych utworów, z których każdy poświęcony jest innemu kolorowi. Nie są to jednak suche opisy barw, lecz rozbudowane personifikacje — każda barwa posiada swój charakter, emocjonalność, sposób poruszania się, działania, a nawet filozofię życia. Dzięki temu dzieci mają szansę nie tylko poznać kolory, ale także poczuć je i zrozumieć ich symboliczne znaczenie.

Na przykład:

Czerwień to barwa energii, miłości, czasem złości – kipiąca emocjami, żywa i namiętna.

Zieleń – uspokaja, koi, przywołuje obraz lasu, spokoju i równowagi.

Niebieski – chłodny, ale rozmarzony; może być niebem, może być smutkiem – zależnie od kontekstu.

Biel – czysta i neutralna, stanowiąca przestrzeń do narodzin innych kolorów.

To przedstawienie nie tylko uczy dzieci nazw i cech kolorów, ale przede wszystkim zaprasza je do świata wyobraźni i emocji. Barwy w książce Pani Zamojskiej są bohaterami, z którymi można się zaprzyjaźnić, rozmawiać, których można „poczuć”.

Autorka posługuje się prostym, ale literacko wysmakowanym językiem. Wierszyki są rytmiczne, łatwe do zapamiętania, a jednocześnie pełne metafor i symboli. To sprawia, że „Świat kolorów” może być odbierany na różnych poziomach — dzieci cieszą się melodyjnością i obrazowością, a dorośli odnajdują w nich głębsze znaczenia. Forma wierszowana pomaga w utrwalaniu treści — co jest szczególnie ważne w edukacji przedszkolnej i wczesnoszkolnej. Rytm i rym wspierają proces zapamiętywania, a jednocześnie rozwijają słuch fonemowy, co ma znaczenie w rozwoju językowym dziecka. Wiersze mogą być również świetnym punktem wyjścia do działań plastycznych: dzieci po lekturze mogą stworzyć własne obrazy barw, narysować, jak wyobrażają sobie daną kolorową postać. Takie ćwiczenia integrują słowo z obrazem i ruchem — co wspiera rozwój motoryczny i emocjonalny.

Pani Agnieszka Zamojska to autorka o szerokim zapleczu pedagogicznym i artystycznym. Jest nie tylko pisarką, ale również logopedą, terapeutką i trenerką arteterapii. Jej podejście do pisania ma charakter głęboko humanistyczny — traktuje słowo jako narzędzie do nawiązywania relacji i budowania mostów między światem zewnętrznym a wewnętrznym. Pisarka w swoich utworach często wykorzystuje elementy improwizacji, symboliki i pracy z ciałem, co widać także w „Świecie kolorów”. Pisanie dla Niej to nie tylko akt twórczy, ale też forma kontaktu – z dzieckiem, z dorosłym czytelnikiem, z samą sobą. „Świat kolorów” to książka pozornie prosta, ale bardzo bogata w warstwy znaczeniowe. Dla dzieci — to bajkowy, kolorowy świat pełen wesołych postaci. Dla dorosłych — subtelna metafora emocji i sposobów ich wyrażania. Dla pedagogów i terapeutów — narzędzie do pracy z emocjami, językiem i wyobraźnią.

To książka, która nie tylko bawi, ale też uczy – nie w sposób nachalny, ale naturalny, przez zabawę i wyrażeniowość. Stanowi doskonały przykład literatury dziecięcej, która potrafi być jednocześnie piękna, mądra i potrzebna. Jeśli książka Cię zainteresowała, rozważ:

wykorzystanie jej w zajęciach z dziećmi (np. jako podstawa do pracy z emocjami),

tworzenie kolorowych map myśli na podstawie treści wierszy,

pisanie własnych wierszy o kolorach w duchu twórczości Zamojskiej,

tworzenie ilustracji lub kolaży inspirowanych danym kolorem,

refleksję nad tym, jak kolory wpływają na Twoje codzienne życie i emocje.

W pozycji „Świat kolorów” np. kolor czerwony pojawia się jako jedna z najbardziej intensywnych i żywiołowych postaci. To barwa, która nigdy nie pozostaje w tle – wręcz przeciwnie, dominuje, przyciąga wzrok, budzi skojarzenia z ruchem, pasją i siłą. W poetyckim ujęciu Pani Agnieszki Zamojskiej czerwień staje się niemal postacią z krwi i kości – impulsywną, pełną ekspresji, często niecierpliwą, ale i niosącą pozytywną moc. Czerwień w kulturze zachodniej (i nie tylko) jest kolorem miłości, namiętności, siły, ale też gniewu i ostrzeżenia. Pani Zamojska wykorzystuje te znaczenia, tworząc postać, która jest impulsywna i dynamiczna – niemal jak iskra czy płomień.

W wierszu poświęconym czerwieni (jego fragmenty można spotkać m.in. w zapowiedziach wydawnictwa), kolor ten:

tryska energią, biegnie do przodu, „nie potrafi ustać w miejscu”,

jest pewny siebie, dominujący, „wszędzie chce być pierwszy”,

reaguje emocjonalnie – szybko się złości, ale też łatwo entuzjazmuje,

jest obecny w sercu – jako metafora uczucia, odwagi i intensywności przeżyć.

Zatem czerwień zostaje przedstawiona nie tylko jako barwa estetyczna, ale przede wszystkim jako symbol emocjonalnego życia człowieka.

W psychologii barw czerwień pobudza układ nerwowy, przyspiesza tętno, może wywoływać niepokój, ale też motywować do działania. W kontekście dzieci, ta barwa często kojarzy się z energią i impulsywnością — właśnie takie cechy przypisuje jej Pisarka w swojej poezji. Autorka pokazuje, że każda emocja – nawet ta „trudna” – jak złość czy niecierpliwość, ma swoje miejsce. Dzięki temu dzieci uczą się, że nie muszą tłumić emocji, ale warto je zauważać i rozumieć. Czerwień w tym ujęciu nie jest „złą barwą”, lecz potężną siłą, której trzeba się nauczyć używać z rozwagą.

Czerwień w książce może być punktem wyjścia do rozmowy o:

radzeniu sobie ze złością,

wyrażaniu emocji w zdrowy sposób,

rozpoznawaniu własnych potrzeb i granic,

budowaniu odwagi (bo serce, czyli centrum odwagi i uczuć, jest czerwone).

W praktyce terapeutycznej można wykorzystać ten fragment książki w pracy z dziećmi, które mają trudność z kontrolowaniem emocji lub przeżywają silne napięcia.

„Świat kolorów” to poetycka i terapeutyczna podróż przez barwy, ich wpływ na emocje i nasz sposób postrzegania świata. Poprzez wierszyki pełne rytmu i ciepła, Pani Agnieszka Zamojska zaprasza czytelników do odkrywania magicznych mocy kolorów z pozycji zarówno edukacyjnej, jak i emocjonalnej. To książka, która łączy literacką lekkość z głębszym sensem, czyniąc ją wartościowym doświadczeniem dla małych i dużych.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Sorus

niedziela, 27 lipca 2025

Książka warta Nagrody Astrid Lindgren


 

„Dzieci to skrzydła, na których wznosi się nasza przyszłość.”
Anonim



Współczesny świat oferuje dzieciom wiele rozrywek: telewizję, gry komputerowe, internet. W tym gąszczu bodźców łatwo zapomnieć o książkach. Jednak literatura dziecięca nie straciła swojej wartości – wręcz przeciwnie – jest dziś potrzebna bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Dlaczego? Ponieważ książki wspierają rozwój intelektualny, emocjonalny i moralny dziecka.

Po pierwsze, literatura rozwija wyobraźnię i kreatywność. Czytając opowieści o dalekich krainach, magicznych stworzeniach czy odważnych bohaterach, dziecko przenosi się w świat fantazji. Dzięki temu uczy się myśleć samodzielnie, tworzyć własne historie, rozwiązywać problemy i wyrażać siebie. Książki kształtują także zdolność do marzenia – a to fundament twórczego myślenia, które przydaje się przez całe życie.

Po drugie, książki uczą języka. Dzieci, które czytają regularnie, posługują się bogatszym słownictwem, lepiej rozumieją teksty, piszą z mniejszą liczbą błędów. Literatura to nie tylko źródło wiedzy, ale też narzędzie do nauki języka ojczystego. Przysłowia, powiedzenia, gry słów – to wszystko dzieci chłoną nie tylko z podręczników, ale właśnie z książek.

Po trzecie, literatura kształtuje charakter i pomaga w rozwoju emocjonalnym. Dziecko identyfikuje się z bohaterami, przeżywa razem z nimi smutek, radość, strach czy nadzieję. Uczy się rozumieć własne emocje, nazywać je i radzić sobie z nimi. W literaturze znajduje też odpowiedzi na trudne pytania – o dobro i zło, sprawiedliwość, miłość, przyjaźń czy śmierć.

Nie można też zapomnieć o tym, że wspólne czytanie z rodzicem to czas bliskości. Dziecko czuje się wtedy ważne i kochane. To moment, który buduje więź i daje poczucie bezpieczeństwa. Książki stają się pretekstem do rozmów, śmiechu, czasem nawet łez – ale zawsze zbliżają.

W dobie, gdy czytelnictwo wśród dzieci upada, a rodzic goni za dominacją, posiadania Pani Anna Marszałek przychodzi do nas z książką, która wywołała u mnie wzruszenie, a jednocześnie po raz kolejny zmusiła do refleksji, co dalej z naszymi dziećmi.

Mam wielki problem, aby pozbierać głowę z podłogi po lekturze tego nie wątpliwie arcydzieła. Pozycja O Helence, która nie chodziła do szkoły, to moim zdaniem najważniejsza pozycja dla dzieci roku 2025. Gdyby, to był czas przed Świętami Narodzenia Pańskiego, to bym tę pozycję kupowała hurtowo dla moich znajomych dzieci, mamy środek lata, a ja uważam, że księgarnie w okresie świątecznym powinny mieć braki w magazynie tej opowieści.

Mam już duże dzieci w swoim domu, mimo że książek dla nich mam setki, nie pisze o tego typu literaturze, ponieważ uważam, że trafić na perełkę wśród morza tandety, jest bardzo ciężko. Dla mnie jako mamy tylko książki klasyczne dla najmłodszych i tych starszych są coś warte, te współczesne są co najmniej nieciekawe, ale trafia się właśnie taka Helenka i człowiek, ma nadzieję, że literatura dla dzieci jednak nie upadnie.

Dostałam egzemplarz dzięki uprzejmości Wydawnictwa Niebieska Weranda. Czujecie tę nazwę, ja od razu przed oczami mam taras ze stolikiem, kubek gorącej herbaty i widok na łąki, które ciągną się kilometrami. Wierzcie mi sama nazwa, jak i treść książki się pokrywają. Na początek chciałabym napisać o tym, co najważniejsze, czyli Literacka Nagroda Nobla dla Pana Reymonta😊. Wiem, zaraz zapytacie, jak to się ma do naszej Helenki, co ja bredzę, ale Kochani jak tylko otworzycie tę książeczkę wyklejka, cudo świata od razu na myśl przychodzi ostatnia okładka wznowienia Chłopów i wiecie co podział książki moim zdaniem, chyba też był tym dziełem inspirowany. Jednak zaczęłam od nie tej strony, co trzeba, bo pochylmy się nad okładką. Pani Antonina Chmielewska-Merynda zabrała mnie swoimi ilustracjami do świata Elementarza Pana Falskiego, do Pani Wandy Chotomskiej ze wspaniałymi obrazkami z Jej dzieł, oraz do Kajtkowych przygód, które zachwycają ilustracjami starej akwareli (mowa o wydaniu z roku 1948). Nie wiedziałam, że ktoś tak jeszcze maluje. Wielki ukłon w stronę Pani Ilustratorki, to co klasyczne nigdy nie jest nudne i nie wychodzi z mody.

“O Helence, która nie chodziła do szkoły” to ciepła, rodzinna opowieść o życiu na wsi, które toczy się w rytmie pór roku. Dziewczynka i jej rodzeństwo uczą się w edukacji domowej. Wspólnie poznają świat i zdobywają wiedzę czytając książki, odwiedzając muzea i skanseny, jeżdżąc na wycieczki górskie, pracując w ogrodzie, pomagając przy pszczołach i w kurniku, biegając po lesie i łąkach.

Dokładnie tak, Helenka i jej rodzina mieszkają na wsi, gdzie pory roku ustalają ich rytm życia (no powiedzcie, że nie pachnie Chłopami). Helenka, jak i jej rodzeństwo nie chodzą do szkoły, ale uczą się w domu, a nad ich rozwojem pracują rodzice ramię w ramię, pokazując dzieciom piękno Polski i świata.

Dni Helenki wypełnione są zabawą z piątką rodzeństwa, nauką kaligrafii i słuchaniem książek czytanych przez mamę.

Życie rodziny toczy się w rytmie pór roku: jesienią pieką jabłka i chodzą na grzyby, zimą przygotowują ozdoby choinkowe, wiosną pracują na grządkach, a latem odkrywają historię tajemniczego domu.

Ta niezwykła opowieść, którą snuje przed nami sama Helenka, podzielona jest na pory roku. Zaczynamy od jesieni, kończąc na lecie, gdy promienie słońca kończą historię, którą aż żal odkładać.

Rodzina Helenki mieszka w drewnianym domu na skraju lasu, gdzie uprawia własne warzywa i hoduje pszczoły.

Ich życie, zwłaszcza wiosną i latem, toczy się na zewnątrz – dzieci budują szałasy w lesie, biegają po łąkach i palą wieczorami ogniska.

Ta sielska codzienność nie jest jednak pozbawiona realiów życia w dużej rodzinie, z jej nieporozumieniami i mnóstwem pracy. Mimo to, z całej opowieści bije ogromne ciepło miłości rodzinnego domu.

Jesień, to czas, w którym tęsknimy za ciepłem słońca, a jednocześnie już myślimy o czarownych chwilach zimowych z rodziną. Jesienne tradycje w Polsce są bardzo bogate i związane z przyrodą, rolnictwem oraz obrzędami ludowymi. Wiele z nich możemy poznać z Helenką, która sama opisuje nam, co dzieje się w jej domu podczas coraz chłodniejszych dni. Obrzędy ludowe związane z jesienią – np. zbieranie grzybów, które jest bardzo popularne w Polsce. W wielu regionach odbywają się też jesienne jarmarki i festyny z lokalnymi produktami. Dziewczynka opowiada, także o jesiennych rozmowach, robótkach ręcznych, suszeniu grzybów, wycieczkach, jakie odbywa jej rodzina… Najpiękniejsze w całej książce jest, to, że każda pora roku kończy się dwoma smacznymi przepisami kulinarnymi dla dzieci odpowiednio dobranymi do aury za oknem. Każda z pór roku zawiera także wiersze dla dzieci odpowiednio dobrane do fragmentów pozycji.

Po jesieni następuje zima, która dla nas Polaków, jest porą roku nie tylko magiczną i rodzinną, ale zawiera wiele ważnych wydarzeń z punktu religijnego. Kochani, to jak cała rodzina Helenki przygotowuje się do Świąt Narodzenia Pańskiego, opisy jak dzieci robią ozdoby na choinkę, samodzielnie przygotowują kartki pocztowe, celebrują religijny aspekt tych Świąt, jak np. Roraty, to zasługuje na nagrodę Astrid Lindgren. W tym wszystkim wybrzmiewa tak wielkie poszanowanie dla tradycji narodu, miłości do Polski, Boga, ludzi, że tę książkę chce się czytać i czytać.

„Bóg się rodzi!“ brzmi dokoła,

Pieśń radosna, pieśń wesoła!

I na twarzy wszystkich ludzi,

Jakiś dziwny blask się budzi,

Jakaś ufność w serca wchodzi:

„Bóg się rodzi! Bóg się rodzi!“

Pan Bełza byłby dumny, widząc fragmenty swego wiersza w tak pięknej pozycji. Kocham ten wiersz, więc przytaczam całość.

„Bóg się rodzi!“ brzmi dokoła,

Pieśń radosna, pieśń wesoła!

I na twarzy wszystkich ludzi,

Jakiś dziwny blask się budzi,

Jakaś ufność w serca wchodzi:

„Bóg się rodzi! Bóg się rodzi!“



Nad Betlejem gwiazdka świeci...

Idźcie za nią drogie dzieci,

I dziecinie tej maleńkiej,

Na kolanach złóżcie dzięki,

Że dziś zbawić świat przychodzi:

„Bóg się rodzi! Bóg się rodzi!“



Niech Jej polskie dzieci małe,

Pierwszy wzniosą hymn na chwałę!

Niech Pan Niebios, w czystej wierze,

Pierwszy od was hołd odbierze,

Pierwszą cześć od polskiej młodzi;

„Bóg się rodzi! Bóg się rodzi!“



A za czystych serc ofiary,

Jezus ześle wam swe, dary:

Da wam młodość piękną, jasną,

Skarby duszy co nie zgasną,

Chęć do nauk w was roznieci:

„Bóg się rodzi!“ drogie dzieci!



On choinkę wam zapali,

Towarzysze moi mali!

Da wam śliczne prezenciki:

Konie, szable i biczyki!

On wam każdy czyn nagrodzi:

„Bóg się rodzi! Bóg się rodzi!“



Chce On tylko, dziatwo mała,

Byś Go kochać nie przestała!

Byś godniejszą co dnia była,

Tych dobrodziejstw, co On zsyła,

I z czym do was dziś przychodzi,

Ten Bóg dobry, co się rodzi!

Nadchodzi wiosna, a wraz z nią pierwsze krokusy, bocianie gniazda i Święta Zmartwychwstania Pańskiego. Kochani, to się czyta jak klasyczne powieści polskie Nad NiemnemDewajtisChłopi… Myślę, że Pisarze tacy jak Pani Orzeszkowa, czy Rodziewiczówna byliby dumni z Pani Marszałek. W części wiosna znajdziemy nie tylko tradycje związane z najważniejszymi świętami Chrześcijaństwa, ale także wybudzenie przyrody do życia opisane słowami małej dziewczynki. Oczywiście przepis na tradycyjny mazurek muszę wypróbować.

Lato zamykające tę piękną historię, to mądrość pszczół, tradycje Nocy Świętojańskiej, wakacje nad naszym polskim morzem, oraz zabytki, które poznacie z naszą rodziną. Przy czytaniu możecie uraczyć się wspaniałym koktajlem z truskawek, czy podjeść bułeczkę z patyka, których przepisy znajdziecie na końcu książki.

Ja przyznam, że ta książka mnie mocno przytłoczyła psychicznie. Nie dlatego, że jest zła, ale właśnie dlatego, że pokazuje nam, jak wiele tracimy, pędząc, za pieniądzem, a nie poświęcając czasu rodzinie, tradycji, wartościom. Pani Marszałek mama piątki dzieci w edukacji domowej, pokazuje nam jak wielką wartość ma czuwanie nad edukacją i wychowaniem własnych pociech. Nie mam pojęcia, jaka jest cena tej książki, ale Kochani zapewniam Was, że bez względu na to ile by kosztowała warto. Dla Waszej Rodziny, Waszych Dzieci, Waszych Wnuków. Wśród morza bylejakości wyrasta Pani Marszałek, wraz z ponadczasowymi ilustracjami Pani Chmielewskiej- Merynda. Obie Panie zapraszają Nas wszystkich do świata, który warto przywrócić dla przyszłych pokoleń.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Niebieska Weranda

Islam inaczej

  Dżalal ad-Din Rumi (XIII w.): „Jesteś nie kroplą w oceanie, jesteś całym oceanem w kropli.” Książka  „W świecie islamu. Przewodnik dla tur...