Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Poradnik. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Poradnik. Pokaż wszystkie posty

piątek, 21 lutego 2025

Witaminki



„W Polsce - mało znana. Na Bałkanach - każdy wie kim była. Przed jej domem ustawiały się kilometrowe kolejki ludzi chorych, poszukujących zaginionych bliskich i chcących znać swoją przyszłość.(...)

Baba Vanga mawiała:

O ziołach: Pamiętajcie, na każdą chorobę jest zioło, ale każdy z nas powinien się leczyć ziołami, które rosną w jego okolicy”.

Skarlet Albert



Dieta cud nie istnieje, za to mania odchudzania owszem. Wiele osób, które nie mają problemu z nadwagą, prowadzą dietę, bo wydaje im się, że są grube, co prowadzi do zaburzeń odżywiania i problemów z psychiką. Czy wystarczy ograniczyć ilość pustych kalorii, aby zachować zdrowie? Wątpię, że sto lat temu ludzie katowali się dietami, raczej zachowywali jakość produktów, które stawały na ich stołach, nie stosując ograniczeń. Z całą pewnością się więcej się ruszali, nie prowadzili siedzącego trybu życia, jak my teraz. Inny świat, który już nie istnieje, powinien nas wiele nauczyć. Kultura jedzenia przekład się na zdrowy tryb życia, oraz brak problemów w przyszłości. Trzeba, jednak mówić o tym, że jakość produktów, które serwują nam sklepy, jest coraz gorsza. Duża ilość żywności na składzie ma napis GMO, co prowadzi do chorób nowotworowych, czy otyłości. Często nie sama ilość i rodzaj zjadanych produktów prowadzi do otyłości i śmieci, a ich jakość.

W swej książce Kuchnia zdrowia i długowieczności, co jedzą najzdrowsi i najdłużej żyjący ludzie na świecie, Autorka Pani Grażyna Kuczek (lekarz) opisuje nam dietę, która może pomóc nam żyć zdrowiej. Pozycja ta zawiera jadłospis z przepisami i poradnik na cztery tygodnie. Bardzo lubię książki kucharskie, dziś wszystko można znaleźć w Internecie, ale papier to papier. Wolę te stare przepisy niż te nowoczesne, na które większość ludzi nie może sobie pozwolić, ponieważ zawierają drogie produkty.

Ta publikacja wywołuje u mnie mieszane uczucia, z jednej strony niektóre przepisy mi się bardzo podobają np. te na konfitury, czy wszelkiego rodzaju zupy oraz sernik migdałowy, ale nie rozumiem, dlaczego nie znajdziemy tutaj nic z mięsa. Nawet w przepisie na zupę nie ma mięsa, gotujecie warzywa na wodzie… Nie jestem fanką ani wegetarianizmu, ani weganizmu uważam to za głupotę i jest to prywatna opinia. Nie wierzę, w to, że ludzie, którzy żyją najdłużej, odżywiają się tylko warzywami i owocami, czy produktami mlekosojowymi.

Dla mnie ta pozycja, to raczej ciekawostka z wykorzystaniem przepisów, co jakiś czas. Nie mogłabym tak gotować, ani się odżywić. Na pewno spodoba się wszystkim, którzy prowadzą wegański lub wegetariański tryb życia, ja natomiast nie uważam, że mięso spożywane w miesiącu, jest mniej zdrowe niż sałatki.

Książkę do rcenzjii otrzymałam od Fundacji Źródła Życia


 

poniedziałek, 20 stycznia 2025

Wychowanie, czy hodowanie?




„Wychowując dzieci, trzeba czasem podejmować dziwne decyzje i po prostu mieć nadzieję, że okażą się słuszne, a dzieci wyjdą na ludzi. Wychowanie młodego człowieka to wielka improwizacja, największa na świecie”.

Stephen King



W wychowaniu rzadko mówi się o samowychowaniu. Moda bezstresowego wychowania udowodniła nam, że dzieci są niewychowywane a hodowane, a naukowcy uznali, że jest to najgorszy model wychowawczy, doprowadzający z biegiem czasu do płaczu i rozpaczy rodziców.

Dzieci i młodzi ludzie coraz rzadziej uczeni są samodyscypliny. O ile to do wieku XX było podstawą, o tyle dziś już się tego nie praktykuje, rodzic rozkłada ręce i nie wie, co robić gdy dziecko po raz kolejny wpada w szał. Wychowanie dzieci robi się coraz bardziej nieporadne, rodzic boi się reagować na karygodne zachowania, bo może zostać posądzony o znęcanie się nad nieletnim. Wiele z aspektów zarezerwowanych dla rodziców przejmuje państwo, jesteśmy nauczeni, że np. szkoła czy przedszkole się tym zajmie, a my nie musimy robić nic. Brak zainteresowania własnym dzieckiem, a co za tym idzie, brak dobrego modelu wychowawczego powoduje, że coraz więcej młodych ludzi wpada w depresję, popełnia samobójstwa, czy sięga po używki.

Czasopisma typu Mamo to ja, czy Dziecko, wprowadzając w błąd wielu rodziców, począwszy od kwestii karmienia po wychowanie, nie utrzymały się na rynku, co nie zmienia faktu, że w Internecie można przeczytać wiele bzdur związanych z kwestią macierzyństw. Patrząc na przepełnione gabinety psychologiczne, szukamy na gwałt pomocy dla naszych dzieci, jednak nadal nie przyjmujemy do wiadomości, że czas zacząć wprowadzać konsekwentną dyscyplinę. Boimy się tego słowa jak ognia, co prowadzi do coraz gorszego zachowania, które generuje niewychowane pokolenie.

Pani Kay Kuzman, wydała kolejny zresztą w serii poradników chrześcijańskich tytuł, Łatwe posłuszeństwo, jak uczyć dyscypliny z miłością. Generalnie nie różni się on niczym od tych, które już przeczytałam poza jedną rzeczą, jakiej inne nie poruszały, a mianowicie autodyscypliną. Autorka, uczy w nim rodziców jak doprowadzić do tego, że dziecko samo kontroluje swoje czyny. To oznacza, że my jako rodzice nie musimy już pełnić roli strażnik, bo nasza pociecha, jest nauczona pewnych zachowań zasad. Bardzo ciekawa perspektywa Pisarki, muszę przyznać, że jest to lepsze niż pozytywna dyscyplina.

Książka pokazuje, że całe zachowanie naszych dzieci powinno opierać się na szacunku. Szacunku do rodzica, do dziadków, nauczycieli, kolegów i samego siebie. Dziś niestety widać, że jest z tym wielki problem, co również tłumaczy Pisarka. Książka naprawdę bardzo interesująca. To chyba jeden z lepszych poradników, jaki czytałam, ponieważ problemy nazywa po imieniu, a nie bułkę przez bibułkę. Napisana bardzo łatwym językiem, bez zbędnych psychologicznych udziwnień, z pewności może wspomóc w czasach gdy wychowanie mylone jest z hodowaniem.

Książkę do recenzji otrzymałam od Fundacji Źródła Życia


 

środa, 8 stycznia 2025

Nastolatek w domu



„Symptomem dojrzewania i dorastania może być ten moment, kiedy człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że praktyczne przesłanki życiowe powinny wziąć górę nad tym, co podpowiada serce”.

Blachman Jeremy





Weszłam kiedyś do marketu zwanego Biedą, zawsze są tam w takim wielkim kartonie książki do kupienia w niskich cenach. Buszując w tych pozycjach, zboczyłam wielki hit chyba roku 2022, czyli Wielka księga siusiaków, oraz drugi Wielka księga cipek. Generalnie wcześniejsze opnie o tych publikacjach, mnie zniesmaczały, więc wzięłam do ręki z ciekawości, by zobaczyć środek, bo nie miałam okazji. Wydaje się nam, że wszystkie książki o dojrzewaniu dostępne na rynku są ok, bo w sumie są takie same, w sensie o tym samym. Jest w tym trochę prawdy, ale różnią się one przestawieniem tematu dojrzewania, doborem słów, ilustracji oraz ideologią. Oba wymienione przeze mnie tytuły, są z całą pewnością dla rodziców, którzy nie wychowują swoich dzieci konserwatywnie… Więc nie dla mnie.

Czy konserwatyzm oznacza zacofanie? W dzisiejszych czasach ktoś, kto ma starego smartfona, będzie zacofany, a co dopiero rodzice, którzy wychowują nastolatki w świetle wiary, jaką wyznają. Spójrzmy na Amiszów… Tak więc wiara, która prowadzi do konserwatyzmu, jest zacofaniem, za to moim zdaniem procentującym na przyszłość.

Tak właśnie jest z pozycją Triumfujący nastolatek, czyli jak przetrwać burzliwy okres dojrzewania i nie zwariować. Krótka bardzo treściwa książka dla młodzieży, która opisuje wszystkie tajniki procesu stawania się dorosłym człowiekiem zarówno dla chłopców, jak i dla dziewcząt. Porusza ona tylko zagadnienia natury fizjologii i cielesności, nie znajdziemy tutaj nic o emocjach, to nie taki poradnik. Pani Nancy Van Pelt skupia się na tym, co dzieje się z ciałem młodego człowieka, podczas tego ważnego procesu. Na okładce, zaznaczone jest, że jest to chrześcijański przewodnik dla dziewcząt i chłopców, który nie owija w bawełnę. Znajdziemy tutaj takie tematy, jak miesiączka, wzwód, choroby weneryczne, nadmierne owłosienie, ciąża, seks, powstawanie dziecka, masturbacja, sztuka randkowania… Wszystko to w kontekście spojrzenia na temat przez człowieka wierzącego. Publikacja zawiera także ilustracje, jak zmienia się ciało w okresie dojrzewania, powiedziałabym, że są to bardzo szczegółowe ilustracje😊

Pisałam to już wcześniej i wiele razy, że lubię chrześcijańskie poradniki. Nie są wulgarne, pozwalają zachować wiarę i pisane są w zgodzie z tym, co dla mnie najważniejsze, czyli z Pismem Świętym. Ten, jest taki sam. Największym jego atutem, jest to, że jest krótki i treściwy, nie ryje bani, że tak kolokwialnie powiem. Wszystkie tematy młody człowiek jest w stanie zgłębić sam i nie zadawać pytań, które go krępują. Choć rodzic również powinien zapoznać się z tą książką, aby chociaż zagaić temat. Trzeba tutaj, także wspomnieć o cenie, która jest bardzo przystępna, powiedziałabym, że taniocha, a przecież wiemy, ile potrafi kosztować poradniki. Mnie jako mamie nastolatków się bardzo ten tytuł podoba, zachęcam Was do zapoznania się z nim.

Książkę do recenzji otrzymałam od Fundacji Źródła Życia


 

niedziela, 17 marca 2024

Sztuka dialogu




„Atticus zawsze nam powtarzał, że uprzejmość nakazuje rozmawiać z ludźmi o rzeczach interesujących dla nich, a nie dla nas”.

Harper Lee Zabić Drozda





Sztuka perswazji, dialog, komunikacja, przekazywanie informacji, a także słowna manipulacja, to coś, co nie tylko kształci się od dziecka, ale także służy do posiadania. Posiadania władzy, wykształcenia, pieniędzy, szacunku, czy kontroli. Książek w tych tematach powstało wiele, jednak niewiele z nich przydaje się w praktyce. To raczej swobodne dywagacje, które na dłuższą metę nic nie wnoszą, a już na pewno nie są przydatne dla młodszego czytelnika.

Zaczynając czytać pozycję Pana Jareda Conney Horvatha myślałam, że to będzie kolejna nijaka książka, która do niczego mi się nie przyda, a przeczytam ją bardziej z ciekawości, a nie po to, aby z niej coś wyciągnąć. Mowa tutaj o tytule Jak przekonać (prawie) każdego.

Moje zaskoczenie było bardzo duże, kiedy odkryłam, że w końcu trafiłam na coś konkretnego, mało tego na coś, co mogę polecić nawet młodzieży. Publikacja ta zawiera dwanaście lekcji, w których Autor, czerpiąc z badań naukowych, przedstawia nie tylko działania ludzkiego mózgu, ale także mechanizm zapamiętywania, oraz uczenia się, a także podpowiada, jak przekazywać informacje, aby zostać zapamiętanym i aby one utkwiły w głowie odbiorcy.

Książka ta wspomaga, nie tylko przemawianie i prezentowanie informacji np. w pracy, ale także jest dużym naprawdę ciekawym poradnikiem dla młodzieży uczącej się, która ma problem z wystąpieniami publicznymi. Pozycja zawiera wiele przykładów, grafik, każdy rozdział posiada wskazówki, oraz podsumowanie najważniejszych treści. Możemy tutaj przeczytać rozdziały dotyczące stresu, kontekstu, wielozadaniowości, czy rozproszenia.

Ja uwielbiam książki i poradniki psychologiczne. Jasne, ze nie każda jest dobra, wiele z nich pozostawia niesmak i są pisane bardziej dla reklamy Pisarza niż przydatności, ale Jak przekonać (prawie) każdego, to świetny zbiór nie tylko ciekawostek związanych ze sztuką konwersacji, ale także pomoc w unikaniu błędów podczas ważnej rozmowy, czy przemówienia. Myślę, także że będzie ona bardzo przydatna dla nauczycieli, którzy bardzo często posłuch wśród uczniów mają po prostu żaden.

Największym atutem tej publikacji są bez wątpienia zdjęcia i wszelkiego rodzaju grafiki, wiadomo, że zapamiętujemy nieznaczne ilości tekstu, a jednak rysunek robi więcej. Nie wiem, czy to jest jakaś nowa seria z Wydawnictwa RM, ale byłoby super gdyby właśnie taka powstała o sztuce skutecznej komunikacji, konwersacji etc. Polecam Wam bez dwóch zdań, świetna lektura zwłaszcza dla tych, którzy interesują się szeroko pojęta psychologią.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa RM


 

niedziela, 1 października 2023

Ciekawie...




„Błysk pioruna nie musi nieść za sobą burzy”.

Alice Munro





Po przeczytaniu masy poradników, które bardzo lubię, sięgnęłam po najnowszą pozycję Pani Jessici Woddy ANTY-bullyingowa książka dla dziewczyn. Praktyczne sposoby radzenia sobie z dręczeniem rówieśniczym i budowania pewności siebie. Cały czas myślałam, że jest to publikacja dla dorosłych, coś w stylu, jak pomagać swoim córkom, lub ogólnie dziewczętom radzić sobie z prześladowaniem dręczeniem etc. Po otwarciu dopiero zorientowałam się, że jest to poradnik dla młodzieży, lub młodszej młodzieży.

W pierwszej chwili pomyślałam, dlaczego akurat dla dziewcząt? Cały czas wydawało mi się, że problem z dręczeniem i prześladowaniem mają częściej chłopcy, ale to subiektywna opinia. Przeczytałam tę książkę, jednak z naprawdę wielką ciekawością.

Muszę przyznać, że zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, szukałam tylko informacji na okładce, czy jest jakaś grupa wiekowa, do której docelowo, jest skierowana ta pozycja, bo myślę, że w temacie prześladowania dziewcząt wiek, jest dość istotny… Czy taka szesnastolatka sięgnęłaby po taki poradnik? Nie wiem, natomiast, czy nie jest on napisany za górnolotnie dla np. dziesięciolatki?

Pani Woody wyjaśnia czym, jest dręczenie, nękanie, dlaczego się zdarza, w jaki sposób odbywa się to jeśli sprawa dotyczy chłopców, a w jaki jeśli dziewcząt. Książka zawiera pytania sytuacyjne, miejsce na własne zapiski i przemyślenia oraz opis własnych doświadczeń, do tego ćwiczenie, quizy i afirmację pomagające walczyć z bullyingiem. Publikacja ta ma wielu patronów medialnych np. Charaktery, czy Budząca się szkoła, ja jednak ciągle zastanawiam się, czy gdybym była w szkole średniej bym po nią sięgnęła, oraz czy nie jest ona a trudna, dla dziewcząt w szkole podstawowej chodzi mi o te wczesne klasy, kiedy zjawisko opisane w pozycji już zaczyna się dziać.

Jako rodzic uważam tę pozycję za naprawdę dobrą, jeśli znamy swoje dziecko i widzimy, że coś jest nie tak, ta książka może być pomocna do rozmowy i walce z problemem, natomiast cena okładkowa raczej wyklucza, zakup publikacji przez nastolatkę, która szuka pomocy i np. trafia na tę pozycję w Empiku. Cały czas jestem zdania, że wszelkie publikacje tematyczne psychologiczne, związane z właśnie dręczeniem, depresją, czy innymi problemami szkolnymi zwłaszcza powinny być szeroko dostępne i nie rujnować kieszenie młodego czytelnika. Rzadko zdarza się, że dziewczynka z naprawdę dużym problemem przyjdzie do rodzica i powie, że coś ją przerasta, wystarczy zainteresować się skalą samobójstw w Polsce i na świecie, więc cena 50zł za 138 stron w tym połowa na własne notatki, jest dla mnie nie do przyjęcia.

Jeśli chodzi o temat i ciekawą konstrukcję polecam bez dwóch zdań.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Dobra Literatura


 

piątek, 11 sierpnia 2023

XXI wiek



„Obłęd rzeczywiście jest epidemią, ale ma dwa ulubione kanały rozprzestrzeniania się: media i Internet”.

Bernard Minier





Dwadzieścia lat temu, wielu naukowców przestrzegało przed zgubnym wpływem telewizji na rozwój dzieci, młodzieży, czy życie rodzinne. Dziś kiedy mamy dobę, Internetu zapewne łapią się za głowy, że stajemy się jeszcze bardziej uzależnienie i ogłupiali. Wszelkiego rodzaju Mass media zapewne mają swoje mocne i dobre strony np. szeroki dostęp do informacji, ale mają też wady na czele z tą uzależniającą.

Pan Manfred Spitzer bardzo dokładnie przyjrzał się wpływom szeroko pojętej cyfryzacji na rozwój środowiska społecznego i stworzył bardzo rzetelną książkę Cyfrowa demencja, w jaki sposób pozbawiamy rozumu siebie i swoje dzieci. Pozycja ta jest bestsellerem na liście czasopisma Der Spiegel w kategorii książki popularnonaukowe. Obecnie życie bez komputera, czy smartfonu jest już niemal nie do wyobrażenia. Prawdą, jest, że dzieci i młodzież spędzają przed tymi urządzeniami więcej czasu niż w szkole, a z nami dorosłymi nie jest wcale lepiej. Mówimy, że bez telefonu, to jak bez ręki.

Autor w swojej książce pokazuje nam, czym jest szeroko rozumiana cyfrowa demencja, określenie użyte przed kilku laty przez południowoamerykańskich lekarzy. Cały zespół chorób będących skutkiem niekontrolowanego korzystania z mediów cyfrowych odbija nam się dziś czkawką. Pisarz porusza takie tematy, jak laptopy w przedszkolu, programy telewizyjne dla dzieci, zastąpienie ołówka klawiaturą lub książki czytnikami. Wszystko podparte badaniami, jakie są wykonywane na świecie w związku z coraz większą ingerencją cyfryzacji w życie człowieka.

Cyfrowa demencja, jest to już kolejna z pozycji z serii Kontrasty i kontrowersje, jaką miałam przyjemność przeczytać. Publikacja napisana przez psychiatrę z dużym doświadczeniem, szokuje i zaskakuje. Nie zdajemy sobie sprawy z zagrożenia, wciskając już najmłodszym pociechom do ręki telefon, który stał się smoczkiem XXI wieku. Pozycja ta zawiera wiele przykładów i odnośników, co bardzo mi się podobało. W ogóle bardzo lubię takie tematy, więc publikację tę przeczytałam z wielkim zainteresowaniem. Autor jako lekarz ma dużo racji w tym co pisze, z większością rzeczy się zgadzam, zastanawiam się tylko, czy dziś oderwanie od mass mediów jest możliwe.

Tak jak poprzednie książki z całej serii bardzo polecam. Warto mieć na półce coś mądrego. Kontrasty i kontrowersje poruszają wiele problemów, z jakimi musimy zmagać się w XXI wieku, a które nie koniecznie są nagłaśniane.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Dobra Literatura

 

niedziela, 16 lipca 2023

Problemy młodych



„Każde dziecko zanurza się w swojej rodzinie jak w zupie i powoli nasiąka tym, co je otacza: wrzaskiem, lękiem, ciągłym biegiem donikąd lub spokojem, bajkami, słońcem albo jeszcze czym innym. Różne są zupy. Potem, kiedy skończy się dzieciństwo, córka albo syn pójdzie w świat i zacznie nasiąkać innymi ludźmi oraz innymi miejscami, ale najważniejsze jest pierwsze, domowe nasiąknięcie”.

Wiesława Bancarzewska



Kiedyś były inne czasy, bardzo często mówimy, to naszym dzieciom, zwłaszcza gdy brakuje nam argumentów, aby rozwiązać jakiś problem, czy wyjść z konfliktu. Faktycznie kiedyś były inne czasy, gorsze dla dzieci często określała je ciężka praca i ogrom obowiązków. Czy dzieci były wtedy szczęśliwsze? W natłoku dzisiejszego muszę i powinienem, być może tak.

Dziś mimo tak zwanego lżejszego życia, bezstresowego wychowania, braku poważnych obowiązków i rodziców próbujących dogodzić niemal we wszystkim wiele dzieci cierpi na różnego rodzaju zaburzenia, czy problemy psychiczne lub psychiatryczne. W XXI wieku, to nie tylko fala depresji, ale także wszelkiego rodzaju zaburzenia odżywiania, lęki, fobie, problemy z agresją, czy nadpobudliwością. Z czego, to wynika? Naukowcy i lekarze mają swoje poglądy, ale jedno jest pewne, to, że dziś mamy lepiej pod względami np. ekonomicznymi, czy edukacyjnymi wcale nie oznacza, że wychowujemy i mamy w domu szczęśliwsze dzieci.

Książka Pana Michaela Schulte – Markworta Zaburzenia u dzieci i młodzieży porusza najtrudniejsze z trudnych tematów. Autor w swej pozycji zastanawia się nie tylko nad tym skąd biorą się problemy, ale także stara się je klasyfikować, wyjaśniać, oraz proponować wszelkie formy ich rozwiązania. Pisarz porusza takie tematy, jak m.in. narkotyki, mobbing w szkole i w relacjach społecznych, natręctwa, okres dojrzewania, problemy z rodzeństwem, anoreksja, bulimia, depresja, czy problemy ze snem. Wszystko, to kręci się wokół problemów z funkcjonowaniem dziecka przez różnego rodzaju wpływy, jednakowo szkołę, dom, czy media społecznościowe.

Książka Zaburzenia u dzieci i młodzieży, to kolejna pozycja z serii Kontrasty i kontrowersje. Świetnie uzupełnia poprzednie publikacje i moim zdaniem, jest fantastycznym kompendium wiedzy dla rodziców i nauczycieli. Podparta różnymi przykładami z kariery psychiatrycznej Autora pozwala spojrzeć na opisane problemy z perspektywy dziecka, czy nastolatka. Publikacja ta wychodzi naprzeciw wszystkim tym, którzy chcą pomóc najmłodszym w ich obciążeniach i problemach. Napisana naprawdę szczegółowo, nie tylko pod względem opisywanych problemów, ale i forma ich rozwiązania, jest wartościowym kompendium wiedzy.

Przeczytałam tę pozycję z wielkim zainteresowaniem. W ogóle cała seria jest dla mnie niezwykle ciekawa, cieszę się, że ją odkryłam. Myślę, że seria Kontrasty i kontrowersje, jest wspaniała zwłaszcza dla nauczycieli, którzy na co dzień spotykają się z wymienionymi w tych publikacjach problemami.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Dobra Literatura


 

piątek, 14 lipca 2023

Dzikie stwory




„... najlepsze, co mężczyzna może uczynić dla swoich dzieci, to kochać ich matkę” ...

Janusz Leon Wiśniewski





To już ostatnia z serii Wychowanie książka, którą miałam okazję przeczytać. Generalnie, ta recenzja mogłaby się zakończyć w jednym zdaniu wspaniała, ale warto napisać na temat pozycji Dzikie stwory sztuka wychowywania chłopców coś więcej.

Zawsze mi się wydawało, że mimo wszystko łatwiej, jest być rodzicem chłopca, niż dziewczynki. Myślę, że chłopcy są prostsi w obsłudze, mają sprecyzowane poglądy, nie mają humorów, oraz nie zmieniają co chwilę zdania. U nich z reguły czarne, to czarne, a białe, to białe, natomiast świat dziewcząt wymaga więcej rodzicielskiej ekspresji i cierpliwości.

Trzeba przyznać, ze wychowanie w XXI wieku w dobie Internetu, mediów społecznościowych i wszechobecnej nagonki na bycie najlepszym stwarza duże problemy w wychowaniu chłopca na silnego, dojrzałego mężczyznę. Książka Pana Stephena Jamesa oraz Pana Davida Thomasa, to tak samo, jak poprzednie poradnik typowo chrześcijański tym razem omawiające kwestie wychowawcze chłopców od drugiego do dwudziestego drugiego roku życia.

Muszę napisać, że ta publikacja, jest chyba jedną z najjaśniej napisanych książek o wychowaniu, jakie miałam okazję ostatnio czytać. Największym, jej atutem, jest moim zdaniem to, że jest niesamowicie drobiazgowa, co mi osobiście bardzo się podoba. Cała pozycja jest podzielona na części po kolei omawiające kwestie umysłowe, emocjonalne, relacje oraz wszelkie problemy związane z dorastaniem syna. Znajdziemy tutaj takie rozdziały, jak np. Umysł chłopca, Serce chłopca, Chłopiec i jego matka, Chłopiec i jego ojciec, a także Homoseksualizm, Chłopcy i pornografia, Masturbacja, czy Rozmowy i seksie. Książka całkowicie pozbawiona tabu, w tematach, o których zwykle się nie mówi i nie rozmawia, ale nie wulgarna.

Bezsprzecznie wyśmienita lektura, a część o matce kwoce bezbłędna😊. Świetnie czyta się tego typu publikacje, jeśli są napisane nie tylko przez doktorów etc. ale przede wszystkim przez rodziców. Gorzej, jak o wychowaniu dzieci porad udzielają ludzie, którzy nigdy nie mieli dzieci, jest to dość słabe. W tej serii ukazała się także książka Niesforne księżniczki sztuka wychowania dziewczynek, jeszcze nie czytałam, ale jestem pewna, że jest tak samo dobra, jak Dzikie stwory, choć zapewne porusza inne kwestie. Szeroko rozbudowany, chrześcijański poradnik, z którym warto się zapoznać, mając w domu małego, albo już dużego dzikiego stwora. Ogólnie polecam chrześcijańskie poradniki, ponieważ mają jakieś wartości poza tymi psychologicznymi, a to dla mnie, jest bardzo ważne. Myślę, że ten Wam się spodoba.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa eSPe


 

niedziela, 9 lipca 2023

Luz



„Nie oczekuj, że Twoje dziecko będzie takie, jakim Ty chcesz, żeby było. Pomóż mu stać się sobą, a nie Tobą”.

Janusz Korczak



Pomalowane ściany, sto rolek papieru toaletowego w muszli, plamy, rozdarcia, wieczny bałagan, kto z nas mających dzieci tego nie zna. Jeśli doliczymy do tego, wieczny hałas, brak prywatności oraz kłótnie mamy gotowy scenariusz, z tych z serii zaraz oszaleję. My, dorośli niezwykle poważnie podchodzimy do bycia rodzicem i do samego wychowania. Rzadko potrafimy się rozluźnić, co w relacji z dziećmi, jest chyba najważniejsze, a na dodatek wszystko traktujemy śmiertelnie poważnie.

Podejście do wychowania, jak do świetnej zabawy, nie przychodzi nam do głowy. Przecież mamy do ukształtowania małego człowieka, który naszym zdaniem powinien być perfekcyjny, każdą porażkę traktujemy, jak koniec świata i nie ważne, czy mówimy tutaj o ocenach w szkole, czy o problemach wychowawczych. Partnerskiej podejście do naszych dzieci, jest dla nas czarną magią, ponieważ to my mamy być autorytetem, zapominamy jednak, że wychowujemy odrębną istotę, która ma prawo do błędów.

W duchu luzu wychowawczego powstała kolejna z pozycji z serii Wychowanie, która mimo swojej niepozornej grubości w punk przedstawia, to co w relacji z dziećmi, jest najważniejsze. Książka Pani Betsy Kerekes, to kolejny poradnik chrześcijański dla rodziców, których przygniata ogrom obowiązków, a także świat ich pociechy. Niezła zabawa jak z humorem stawić czoła wyzwaniom rodzicielstwa, uczy i dopinguje, nie w wychowaniu pozbawionego życia robota, ale dobrej zabawy podczas całego procesu procentującej w przyszłości dzieckiem otwartym na świat i drugiego człowieka.

Pozycja ta, jest naprawdę krótka zawiera takie rozdziały, jak np. relacje z nastolatkiem, temat sprzątania, pielęgnowania wiary, dzieci w kościele, czy już trudniejsze poronienie, niepłodność. Rozdziały mają dosłownie po kilka stron, ale celnie oddają wszystko, to co rodzic powinien wiedzieć. Zaskoczyło mnie, że książka, która jest poradnikiem, zawiera tylko 121 stron… Mimo to uważam, że Pani Kerekes wykonała świetną robotę. Ta publikacja, jest typowo chrześcijańska, nastawiona na wychowanie dziecka w duchu religijnym, więc nie każdemu może się podobać, dla mnie była wspaniała.

Książka ta stara się wyplenić z głowy rodziców poczucie winy, podczas całego procesu wychowawczego i to, jest moim zdaniem najważniejszym przesłaniem tego dzieła. Dodatkowo pokazuje, że okres dorastania może być wartościową i dobrą zabawą dla całej rodziny. Dobre relacje z dziećmi są chyba podstawą wychowawczą, dlatego poradniki tego typu, które zahaczają o wartości, dla mnie są po prostu świetne. Publikację Niezła zabawa polecam bez dwóch zdań.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa eSPe


 

środa, 5 lipca 2023

Wyjątkowa



„Pochwała nie buduje u dziecka poczucia własnej wartości. Jeśli rodzice i otoczenie zachowują się tak, jakbyś był mistrzem świata we wszystkim, to kiedy znajdziesz się w prawdziwym świecie możesz doznać szoku. Bo tam przecież znajduje się mnóstwo innych mistrzów świata. Nagle otacza cię tłum ludzi, którzy w swoich rodzinach byli numerem jeden. Rodzice, którzy w ten sposób hodują dzieci, oddają im niedźwiedzią przysługę, bo one później nie potrafią zaakceptować, że życie może sprawiać ból, że człowiek może być rozczarowany i zły. Są jak pianiści, którzy w fortepianie akceptują tylko białe klawisze. To straszna sytuacja, która czyni z dzieci uczuciowe kaleki. Wielu dorosłych, którzy wychowywali się w takich rodzinach, sądzi, że powinni się rozwieść, gdy tylko w małżeństwie pojawią się pierwsze konflikty”.

Jasper Juul



Pierwszą książką, jaką przeczytałam Pana Kevina Lemana, była Ile znaczy mama, od tego czasu rozpoczęła się moja przygoda z tym, jakże mało znanym doktorem psychologii. Jestem wielką fanką tak zwanych luzackich poradników wychowawczych, ale jeszcze większą, poradników chrześcijańskich, dlatego tak bardzo cenię sobie dzieła tego Autora, który jako tata piątki dzieci, oraz specjalista w swojej dziedzinie dorobił się naprawdę szerokiego grona wielbicieli za granicą.

Książki tego pisarza jak, Ile znaczy mamaIle znaczy tataOdmień swoje dziecko do piątku, czy Odmień nastolatka w pięć dni sprzedały się nakładem miliona egzemplarzy, utwierdzając kolejnych rodziców w świadomości, że z trudnym dzieckiem jednak można coś zrobić.

Trzeba, także napisać, że nie są to pozycje tylko dla rodziców z problemami wychowawczymi. Jestem właśnie po lekturze książki Odmień nastolatka w pięć dni i muszę przyznać, że jak dotąd, jest to najlepsza z pozycji wychowawczych chrześcijańskich, jakie przeczytałam zaraz po Kim on musi być jeśli chce poślubić moją córkę. Jak nauczyć humorzastego i pyskatego nastolatka szacunku i odpowiedzialności? Jeśli szukacie odpowiedzi na te oraz inne pytania ta pozycja, jest dla Was.

Nie znajdziecie tutaj psychologicznego bełkotu, książka napisana z wielkim poczuciem humoru, uświadamia nam rodzicom, że bardzo często jesteśmy tak sztywni, że już nie można bardziej. Publikacja ta, pisana jest w duchu powiedzenia,Nie pamięta wół, jak cielęciem był. Znajdziemy w niej całe mnóstwo anegdoto z życia, rodziców, którzy sprytnymi sztuczkami odnaleźli wspólny język ze swoim nastolatkiem. Jak egzekwować posłuszeństwo, dobre maniery, stronienie od używek, odpowiedni dobór towarzystwa etc. to wszystko znajdziecie w tej pozycji, Autor zahacza także o randkowanie, relacje z rówieśnikami, radzenie sobie z presją otoczenia, relacje z rodzeństwem. Myślę, że masa przykładów, jest w tej książce taką wisienką na torcie.

Uważam, że cała seria Wychowanie, jest wspaniała. Akurat książka Odmień nastolatka w pięć dni szacuje przedział wiekowy od 11 do 19 lat, ale na mojej półce już czekają Dzikie stwory, sztuka wychowywania chłopców od 2 roku życia więc jestem bardzo ciekawa, czy także mi się spodoba. Publikacja Pana Lemana dotyczy i dziewcząt i chłopców więc jest dla każdego rodzica. W XXI wieku, kiedy mamy szeroko rozwinięty Internet, czasami ciężko znaleźć wspólny język ze swoim dzieckiem, dlatego polecam wszystkie publikacje Autora. Jasne, że być może nie jesteśmy w stanie wprowadzić w życie dosłownie całej książki, ale myślę, że wśród morza pomysłów każdy znajdzie jakiś dla siebie i swojej relacji z nastolatkiem.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa eSPe


 

wtorek, 27 czerwca 2023

Poradników czar



„Tajemnica zdrowia zarówno umysłu, jak i ciała nie polega na opłakiwaniu przeszłości, zamartwianiu się o przyszłość czy przewidywaniu kłopotów, ale na mądrym i gorliwym życiu w chwili obecnej”.



Publikacji o zdrowiu, szczęściu, oraz dobrostanie powstało tak wiele, że naprawdę trudno zliczyć. Co roku wychodzi ich, także tyle, że gdybyśmy mieli przeczytać wszystkie zabrakłoby na to czasu. Ogólnie nie lubię tego typu pozycji, które mówią, jedz to, a będziesz zdrowy i szczupły, rób tamto, a będziesz szczęśliwy, zajmij się tym, aby Twoje życie było wartościowe. Z reguły są to pozycje na jedno kopyto powielające opinie zaczerpnięte z internetowych forów psychologicznych, tylko bardziej rozbudowane na potrzeby autorów.

Książka Z czułością dla siebie Pana Geralda Huthera, która stała się bestsellerem „Der Spiegel”, właśnie do takich należy. Co możemy zrobić, aby być zdrowszym i szczęśliwszym? To pytanie zadaje Autor i próbuje na nie w swej pozycji odpowiedzieć. Czytałam z zaciekawieniem, ostatecznie uznając, że to publikacja nie dla mnie. Wszystkie jej mądrości powielają holistyczne podejście do samo opieki, a są to z reguły stwierdzenia dobrze nam znane. Jestem uprzedzona do tego typu książek, ponieważ nie ma jednej recepty na szeroko pojęte zdrowie, czy szczęśliwe życie. Ilu ludzi tyle doświadczeń, przeżyć czy problemów. Czy jeśli nie przeczytam żadnej z tych wszechwiedzących pozycji, to sobie nie poradzę i moje zdrowie i życie będzie do bani? Na pewno nie. Oczywiście są ludzie, którzy kochają tego typu poradniki, mają ich na półkach całe sterty, ale czy coś z nich wynoszą? Ciężko powiedzieć.

Mam nieodparte wrażenie, że książki w stylu Z czułości dla siebie i tak nie spełniają swojego zadania, wbijając społeczeństwa w jeszcze większą depresję. Nie robię tego, o czym pisze Autor, więc pewnie dlatego nadal jestem chora i nieszczęśliwa. Zdarza się, także że robię wszystko z publikacji, a i tak jestem chora i niemal doprowadzona do samobójstwa. Generalnie uważam, że każdy sam powinien znaleźć swoją drogę do szczęścia i zdrowia zarówno psychicznego, jak i fizycznego tak naprawdę żadna publikacja tutaj nie pomoże, jeśli ktoś potrzebuje terapii.

Ciężka sprawa z tymi bestsellerami, przyznam, że czytam poradniki z reguły te wychowawcze z różnymi propozycjami etc. Uważam, jednak, że mimo iż coś jest poradnikiem, nie znaczy, że jest dobre. Książka Pana Huthera mi się po prostu nie podobała, dużo słów mało treści, choć napisane fajnym językiem. Jeśli jesteś fanem poradników tego typu, z całą pewnością lekkość tej pozycji Ci się spodoba, prywatnie myślę jednak, że powstały o wiele lepsze.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Dobra Literatura


 

NOWOŚCI WYDAWNICZE MAJ 2025R.

http://www.youtube.com/@Literackiewiadomo%C5%9Bcizwiejs-l3t   James Doty, neuronaukowiec i znany orędownik idei współczucia, opisuje w tej k...