„Tajemnica zdrowia zarówno umysłu, jak i ciała nie polega na opłakiwaniu przeszłości, zamartwianiu się o przyszłość czy przewidywaniu kłopotów, ale na mądrym i gorliwym życiu w chwili obecnej”.
Publikacji o zdrowiu, szczęściu, oraz dobrostanie powstało tak wiele, że naprawdę trudno zliczyć. Co roku wychodzi ich, także tyle, że gdybyśmy mieli przeczytać wszystkie zabrakłoby na to czasu. Ogólnie nie lubię tego typu pozycji, które mówią, jedz to, a będziesz zdrowy i szczupły, rób tamto, a będziesz szczęśliwy, zajmij się tym, aby Twoje życie było wartościowe. Z reguły są to pozycje na jedno kopyto powielające opinie zaczerpnięte z internetowych forów psychologicznych, tylko bardziej rozbudowane na potrzeby autorów.
Książka Z czułością dla siebie Pana Geralda Huthera, która stała się bestsellerem „Der Spiegel”, właśnie do takich należy. Co możemy zrobić, aby być zdrowszym i szczęśliwszym? To pytanie zadaje Autor i próbuje na nie w swej pozycji odpowiedzieć. Czytałam z zaciekawieniem, ostatecznie uznając, że to publikacja nie dla mnie. Wszystkie jej mądrości powielają holistyczne podejście do samo opieki, a są to z reguły stwierdzenia dobrze nam znane. Jestem uprzedzona do tego typu książek, ponieważ nie ma jednej recepty na szeroko pojęte zdrowie, czy szczęśliwe życie. Ilu ludzi tyle doświadczeń, przeżyć czy problemów. Czy jeśli nie przeczytam żadnej z tych wszechwiedzących pozycji, to sobie nie poradzę i moje zdrowie i życie będzie do bani? Na pewno nie. Oczywiście są ludzie, którzy kochają tego typu poradniki, mają ich na półkach całe sterty, ale czy coś z nich wynoszą? Ciężko powiedzieć.
Mam nieodparte wrażenie, że książki w stylu Z czułości dla siebie i tak nie spełniają swojego zadania, wbijając społeczeństwa w jeszcze większą depresję. Nie robię tego, o czym pisze Autor, więc pewnie dlatego nadal jestem chora i nieszczęśliwa. Zdarza się, także że robię wszystko z publikacji, a i tak jestem chora i niemal doprowadzona do samobójstwa. Generalnie uważam, że każdy sam powinien znaleźć swoją drogę do szczęścia i zdrowia zarówno psychicznego, jak i fizycznego tak naprawdę żadna publikacja tutaj nie pomoże, jeśli ktoś potrzebuje terapii.
Ciężka sprawa z tymi bestsellerami, przyznam, że czytam poradniki z reguły te wychowawcze z różnymi propozycjami etc. Uważam, jednak, że mimo iż coś jest poradnikiem, nie znaczy, że jest dobre. Książka Pana Huthera mi się po prostu nie podobała, dużo słów mało treści, choć napisane fajnym językiem. Jeśli jesteś fanem poradników tego typu, z całą pewnością lekkość tej pozycji Ci się spodoba, prywatnie myślę jednak, że powstały o wiele lepsze.
Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Dobra Literatura
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz