niedziela, 6 lipca 2025

Upadek polskiego rolnictwa





 „Rolnictwo to fundament cywilizacji. Bez rolnika – nie ma chleba, nie ma pokoju.”


Cyrus McCormick (wynalazca żniwiarki)





Państwowe Gospodarstwa Rolne (PGR-y) zostały powołane po II wojnie światowej, na mocy dekretu z 1949 roku, jako część komunistycznej reformy rolnej. Ich powstanie było inspirowane sowieckim modelem kołchozów i stanowiło element większej strategii kolektywizacji rolnictwa. Główne cele PGR-ów:

Rozwój rolnictwa państwowego na ziemiach zachodnich i północnych (tzw. Ziemie Odzyskane). Zagospodarowanie przejętych majątków poniemieckich, dworów, folwarków. Zatrudnienie ludzi przesiedlonych i bezrobotnych z innych regionów Polski.

„To nie była wieś – to było coś pomiędzy. Nie dwór, nie wieś, nie miasto. PGR miał własną logikę.” – wspomina jedna z bohaterek książki.

W latach 50–80. XX w. PGR-y stanowiły podstawę państwowego rolnictwa w wielu regionach kraju. Dla pracowników były czymś więcej niż miejscem pracy – PGR zapewniał: Mieszkania służbowe, przedszkola i szkoły, sklepy i transport, ośrodki kultury, biblioteki, domy kultury, czasem nawet opiekę medyczną. Były więc zamkniętymi mikrospołecznościami, w których wszystko działo się „na miejscu”.

Praca w PGR nie wymagała wykształcenia – wystarczała sprawność fizyczna. Było to miejsce pracy dla tych, którzy nie odnaleźli się w gospodarce chłopskiej lub nie mieli ziemi. Mimo trudnych warunków gwarantowano zatrudnienie, mieszkanie i podstawowe bezpieczeństwo socjalne. Po 1989 roku, wraz z upadkiem PRL i wprowadzeniem gospodarki wolnorynkowej, PGR-y zaczęto likwidować. W 1991 roku Sejm uchwalił ustawę o likwidacji państwowych gospodarstw rolnych. Skutkiem likwidacji były: masowe bezrobocie – setki tysięcy ludzi straciły pracę z dnia na dzień. Brak zabezpieczenia socjalnego – ludzie zostali bez wsparcia państwa. Degradacja infrastruktury – upadek świetlic, przedszkoli, bibliotek. Marginalizacja całych społeczności – szczególnie w zachodniej i północnej Polsce. Trwałe dziedziczenie biedy – do dziś wiele popegeerowskich miejscowości zmaga się z ubóstwem i wykluczeniem.

„Maszyny zamilkły. Ludzie nie wiedzieli, co dalej. Z dnia na dzień nie było pracy, nie było po co wstawać.” – wspomina bohater reportażu. Po 30 latach od likwidacji PGR-ów wiele z dawnych problemów nadal istnieje: bezrobocie strukturalne (brak przemysłu, alternatywy dla pracy fizycznej), brak dostępu do edukacji i kultury, stygmatyzacja społeczna – mieszkańców dawnych PGR-ów postrzega się jako „gorszych” obywateli, wykluczenie komunikacyjne – brak połączeń PKS, PKP, Internetu. To wszystko przyczyniło się do utraty tożsamości i poczucia wartości społecznej.

Książka „Zboże rosło jak las” to nie tylko zbiór wspomnień i opowieści o przeszłości – to głęboka, poruszająca refleksja nad zanikającym światem polskiej wsi, w szczególności nad losem ludzi związanych z Państwowymi Gospodarstwami Rolnymi (PGR-ami). To opowieść o pamięci – zbiorowej i indywidualnej – o świecie, który istniał przez kilka dekad i zniknął niemal z dnia na dzień, pozostawiając po sobie społeczną i tożsamościową pustkę.

„Po nas została tylko cisza. Ani fabryk, ani uczelni. Tylko ruina i tęsknota.” – relacjonuje inny rozmówca w książce Pana Panka.

PGR-y były przez wiele lat integralną częścią życia milionów ludzi w Polsce Ludowej. Dla ich pracowników stanowiły nie tylko miejsce pracy, ale też centrum życia społecznego: zapewniały mieszkania, przedszkola, świetlice, czasem nawet sklepy i transport. „Zboże rosło jak las” ukazuje ten świat nie jako element ideologii czy systemu politycznego, lecz jako codzienność ludzi, którzy w tych realiach tworzyli swoje życie – pracowali, zakładali rodziny, wychowywali dzieci, budowali wspólnotę. W książce ten świat powraca poprzez wspomnienia bohaterów – pełne detali, emocji i obrazów. To pamięć o ludziach i miejscach, ale też o utraconym poczuciu wspólnoty i stabilności.

Likwidacja PGR-ów po 1989 roku była jednym z najboleśniejszych skutków transformacji ustrojowej. Upadek gospodarstw oznaczał nie tylko utratę pracy, ale także rozpad całego stylu życia. Ludzie zostali pozostawieni samym sobie, często bez perspektyw, bez przygotowania do zmiany rzeczywistości. W „Zbożu…” silnie wybrzmiewa właśnie ta nagła utrata: utrata pracy, tożsamości, sensu życia, więzi międzyludzkich. To nie tyle krytyka przemian, ile ludzka opowieść o ich skutkach. Autorzy książki oddają głos tym, którzy do dziś pamiętają tamten czas i próbują znaleźć słowa, by opowiedzieć o stracie. Ich wspomnienia są pełne tęsknoty, ale też goryczy i rozczarowania.

„Zboże rosło jak las” to również książka o walce z zapomnieniem. W dominującym dyskursie PGR-y często przedstawiano jako symbol zacofania, nieefektywności i patologii. Tymczasem ta publikacja pokazuje, że był to realny świat konkretnych ludzi – ich praca miała wartość, ich życie miało sens. Książka pełni więc funkcję pamięci społecznej, przywracając godność tym, których historia zepchnęła na margines. Autorzy nie idealizują przeszłości, ale starają się pokazać ją z perspektywy uczestników, a nie zewnętrznych ocen. To głos oddolny, autentyczny i potrzebny. „Zboże rosło jak las” to ważna książka, bo opowiada o tych, o których najczęściej milczano. Pokazuje, że likwidacja PGR-ów była nie tylko decyzją ekonomiczną, ale przede wszystkim dramatem społecznym. To również refleksja nad pamięcią: co pamiętamy jako społeczeństwo? Czyje historie są słyszane, a czyje zapomniane? W czasach, gdy wiele osób z byłych terenów popegeerowskich nadal zmaga się z marginalizacją, książka ta staje się próbą przywrócenia im głosu, podmiotowości i miejsca w historii. Warto ją czytać nie tylko jako zapis przeszłości, ale też jako przestrogę i wezwanie do bardziej sprawiedliwego opowiadania o transformacji ustrojowej i jej skutkach.

Murowane domy, chlewy, obory, świetlice – to wszystko tworzyło specyficzny mikroświat. Jeden z bohaterów wspomina:

„W gospodarstwach państwowych znalazło się miejsce dla każdego. żeby dostać etat i mieszkanie, wystarczyły sprawne ręce. W ten sposób państwowe rolnictwo zakonserwowało przedwojenną biedę.”

Inna historia uwidacznia tę wspólnotę i społeczną strukturę życia:

„Mój pegeer nazwę miał krzyżacką, ale to była wioska smerfów. […] Komfort, że zawsze będzie tak samo.”

„Moment upadku pegeerów bywa kojarzony z ciszą – milkną maszyny, znikają zwierzęta, sąsiedzi albo zamykają się w domach, albo wyjeżdżają do pracy na czarno zagranicę.”

„Nie ma jednej prawdy o pegeerach, mimo że wszystkie powołano do życia jednym dekretem i zamknięto jedną ustawą.” To zaproszenie do refleksji: każda historia ma wiele odcieni, a uproszczone narracje mogą zafałszować pamięć.

Wałęsa zauważał, że w czasie transformacji szkolono ludzi do „radzenia sobie sami”, ale brakowało strategii, zwłaszcza dla pracowników PGR‑ów:

„Po 1989 roku mamy nową Polskę, demokrację, wolność, a ludziom się mówi: 'radźcie sobie sami'. – A jak nie radzicie, to co, gińcie?”

Krytykował ekonomiczne podejście Balcerowicza, które – jego zdaniem – pomijało szczególną sytuację ludzi z PGR‑ów. Miał przygotowany własny plan wsparcia, lecz nie został wysłuchany:

„Zamiast likwidować miejsca pracy na wsi i zostawiać ziemię bez gospodarza oraz zarządzania, można było wydzierżawić, sprzedać, ludzi przeszkolić i pomóc tym, którzy byli bezradni. Pozostawiono ich na pastwę losu. PGR rozkradziono i zniszczono.”

Trzeba tutaj dodać, że po upadku Państwowych Gospodarstw Rolnych, Polska zwłaszcza zachodnia nigdy się nie podniosła. Nadal jesteśmy podzielnie pod względem ekonomicznym i na wsiach Podlasia, Podkarpacia, Warmii i Mazur widać to gołym okiem.

Po likwidacji PGR-ów (od 1991 r.) setki tysięcy ludzi – w dużej mierze niewykształconych, nieposiadających innych kwalifikacji zawodowych – straciło źródło utrzymania. Dla wielu był to koniec życia zawodowego. Dziś w wielu gminach popegeerowskich wskaźnik bezrobocia nadal jest znacznie wyższy niż średnia krajowa. Brak pracy, brak edukacji, brak infrastruktury kultury i transportu spowodowały dziedziczne ubóstwo. Dzieci dorastające w byłych PGR-ach często: nie kończą szkół średnich, mają ograniczony dostęp do internetu i zajęć dodatkowych, wcześnie opuszczają edukację i rynek pracy.

„To jest druga i trzecia generacja ludzi, którzy nigdy nie pracowali” – tak mówią lokalni urzędnicy o niektórych osiedlach popegeerowskich.

Znaczna część dawnych majątków PGR-owskich popadła w ruinę. Wiele budynków gospodarczych i pałaców: zostało zdewastowanych, rozkradzionych, nie znalazło nowych funkcji gospodarczych. Zamiast stworzyć nowoczesne spółdzielnie, przedsiębiorstwa rolnicze czy dzierżawy, ziemię często oddano w ręce nielicznych beneficjentów prywatyzacji, a lokalna ludność została z niczym. Likwidując PGR-y bez programu osłonowego, zignorowano potencjał ludzi, którzy przez lata pracowali w rolnictwie. Brak programów przekwalifikowania i edukacji doprowadził do: trwałego wypchnięcia z rynku pracy, braku mobilności zawodowej, izolacji od nowoczesnej gospodarki. Wspólnota PGR-owska miała swoją tożsamość, hierarchię, codzienne rytuały. Po jej rozpadzie ludzie zostali bez wspólnoty, dumy z pracy, poczucia wartości. Książka „Zboże rosło jak las” pokazuje, że dawni mieszkańcy PGR-ów czują się zapomniani i wykluczeni, a ich przeszłość bywa wyśmiewana lub ignorowana. Transformacja lat 90. – mimo że potrzebna – została przeprowadzona bez konsultacji społecznych i bez realnego wsparcia dla PGR-ów. Efektem było poczucie zdrady przez elity, rosnący antyestablishmentowy bunt, skłonność do głosowania protestacyjnego (np. na populistów, antysystemowe partie). W wielu popegeerowskich gminach poparcie dla partii antyliberalnych, eurosceptycznych lub nacjonalistycznych jest znacznie wyższe niż w reszcie kraju.

Książka Autora, jest jedną z najważniejszych książek o upadku polskiego rolnictwa. W tym temacie możemy również napisać o zakładach przemysłowych, kopalniach, hutach, cukrowniach, które zostały zamknięte, ponieważ państwo polskie wyprzedaje narodowy kapitał za bezcen. Zapewne mieszkańcy Łodzi, Wałbrzycha, czy Katowic, ale także wielu innych miejsc w Polsce mieliby dużo do powiedzenia w tym temacie. Zachęcam, aby pochylić się nad tą pozycją, tym bardziej że zagłada polskiego rolnictwa rozpoczęta w latach 90 tych, doprowadza do całkowitego jego upadku dziś.

 Książka Wydawnictwa Czarne

sobota, 5 lipca 2025

Pius XII kontrowersje i przemilczenia





 „Ludzie, cienie, dobro, zło, niebo, piekło: wszystko to tylko etykietki, nic więcej. Ludzie sami stworzyli te przeciwieństwa: natura ich nie dostrzegała. W naturze nawet życie i śmierć nie były przeciwieństwami - po prostu jedno stawało się przedłużeniem drugiego”.


John Marsden

Pontyfikat papieża Piusa XII przypadł na wyjątkowo trudny okres w dziejach – czas II wojny światowej, Holokaustu, początków zimnej wojny oraz rozprzestrzeniania się komunizmu. Choć jego rola w tych wydarzeniach była znacząca, to właśnie sposób, w jaki Pius XII odnosił się do nich publicznie i politycznie, wzbudził wiele kontrowersji.

Największym zarzutem wobec Piusa XII jest jego domniemana bierność wobec zagłady Żydów. Krytycy twierdzą, że papież: nie potępił jednoznacznie i publicznie ludobójstwa dokonywanego przez nazistów, nie wykorzystał w pełni autorytetu Kościoła, by wzywać do pomocy Żydom, w encyklikach i przemówieniach unikał bezpośrednich odniesień do eksterminacji.

Z drugiej strony, obrońcy Piusa XII argumentują, że: działał zakulisowo, by ratować Żydów poprzez sieć parafii, zakonów i nuncjatur (co potwierdzają niektóre dokumenty i relacje świadków), zbyt otwarta krytyka mogła doprowadzić do represji wobec katolików i zakonników niosących pomoc, Watykan był w trudnym położeniu politycznym i wojskowym (był neutralnym państwem, otoczonym przez faszystów).

Zanim został papieżem, Eugenio Pacelli jako sekretarz stanu podpisał w 1933 r. konkordat między Stolicą Apostolską a III Rzeszą. Choć miał on chronić prawa Kościoła katolickiego w Niemczech, dziś niektórzy widzą w tym akt legitymizacji nazizmu. Co prawda, Kościół niemiecki był później represjonowany przez nazistów, ale sam fakt zawarcia układu z Hitlerem pozostaje kontrowersyjny. Pius XII był zdecydowanym przeciwnikiem komunizmu, co znalazło wyraz m.in. w ekskomunikach wobec członków partii komunistycznych i sojuszników reżimów ateistycznych. Kościół za jego pontyfikatu angażował się politycznie po stronie Zachodu, zwłaszcza we Włoszech, gdzie wspierał chrześcijańską demokrację przeciw komunistom. Krytycy zarzucają mu, że: doprowadził do upolitycznienia Kościoła, nie wykazywał wystarczającej troski o katolików prześladowanych w krajach komunistycznych, poza ogólnymi apelami. Pontyfikat Piusa XII był okresem silnej centralizacji władzy papieskiej. Papież ten podejmował decyzje jednoosobowo, rzadko zwoływał kolegia doradcze, a wiele jego działań miało charakter autokratyczny. Wprowadził dogmat o Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny (1950) bez uprzedniego zwołania soboru, co niektórzy uznali za oznakę papieskiego autorytaryzmu. Kontrowersje wokół Piusa XII zostały ponownie rozbudzone w latach 1960–70, m.in. po wystawieniu sztuki „Namiestnik” (1963) Rolfa Hochhutha, w której papież został przedstawiony jako milczący świadek Holocaustu. Debata ta trwa do dziś. W 2020 roku Watykan otworzył swoje archiwa z czasów pontyfikatu Piusa XII, co pozwala historykom lepiej ocenić jego działania. Wstępne badania sugerują, że papież był bardziej zaangażowany w pomoc ofiarom wojny, niż dotąd sądzono, choć pełny obraz nadal się kształtuje.

Książka „Papież Pius XII w propagandzie komunistycznej w Polsce w latach 1945–1958” autorstwa Pana Marcina Sanaka, to wartościowe studium historyczne, które ukazuje zderzenie dwóch odmiennych światów – katolickiego uniwersalizmu i ideologii marksistowsko-leninowskiej, które miało miejsce w realiach powojennej Polski. Praca ta skupia się na sposobach przedstawiania postaci papieża Piusa XII w oficjalnej propagandzie PRL w okresie szczególnego nasilenia walki z Kościołem katolickim. Po zakończeniu II wojny światowej Polska znalazła się w strefie wpływów Związku Radzieckiego, co pociągnęło za sobą instalację systemu komunistycznego. Władza ludowa, nieakceptująca jakiejkolwiek niezależnej od państwa instytucji, szybko skonfliktowała się z Kościołem katolickim. Papież Pius XII – głowa Kościoła, uważany za autorytet duchowy przez miliony Polaków – został w oczach komunistycznych władz uznany za ideologicznego przeciwnika.

Autor skrupulatnie analizuje przekaz propagandowy zawarty w oficjalnych publikacjach partyjnych, prasie, audycjach radiowych oraz innych formach komunikacji państwowej. Pisarz pokazuje, jak Pius XII był przedstawiany jako sojusznik faszyzmu, wróg pokoju i przeciwnik postępu społecznego. Było to nie tylko fałszywe, ale też całkowicie podporządkowane celom politycznym: zdyskredytować autorytet Stolicy Apostolskiej i ograniczyć wpływy Kościoła w Polsce. W książce wyraźnie widać, jak propaganda posługiwała się manipulacją, uproszczeniem i stereotypem. Pius XII – w rzeczywistości papież, który w czasie II wojny światowej podejmował działania na rzecz ratowania Żydów i więźniów politycznych – był przedstawiany w propagandzie, jako „papież Hitlera”. Pan Sanak dokładnie rekonstruuje te mechanizmy, przytaczając liczne przykłady z materiałów źródłowych. Praca Autora ma istotne znaczenie dla zrozumienia mechanizmów działania propagandy w okresie PRL oraz stosunku państwa komunistycznego do Kościoła katolickiego. Pokazuje, że walka z religią miała wymiar nie tylko lokalny, ale także symboliczny i ideologiczny – dotyczyła całego zachodniego świata wartości. Pan Sanak ukazuje, jak funkcjonował wizerunek tej postaci w komunistycznej narracji medialnej. Ciągle się nad tą pozycją zastanawiam. Mimo że mi się bardzo podoba, mam wrażenie, że jest ona mocno jednostronna, mianowicie ma bronić pontyfikatu papieża Piusa XII. Stanowczo, książka jest za krótka, moim zdaniem byłoby lepiej gdyby ukazywała dwie strony medalu, a nie tylko jedną, choć może wynika to stąd, że temat dotyka tylko komunizmu. Jestem bardzo ciekawa, jak ta monografia wyglądałaby w świetle podpisania konkordatu z Niemcami, oraz sytuacją, jaką wywołał nazizm na świecie. W przemówieniu "Ubi arcano Dei" Pius XII nawoływał do pokoju i modlitwy, ale nie wymienił wprost Niemiec jako agresora. W Bożonarodzeniowym orędziu z 1942 r. Pius XII powiedział o „setkach tysięcy ludzi, którzy z powodu ich pochodzenia rasowego są skazani na śmierć”, ale nie wymienił Żydów ani Niemiec z nazwy. Równocześnie jednak unikał konfrontacji z Hitlerem, obawiając się represji wobec Kościoła i ludności katolickiej, szczególnie w Polsce.

Trzeba tutaj jasno powiedzieć, że Pan Sanak wykonał kawał dobrej pracy, jednak stanowczo za krótkiej i niedotykającej wszystkich problemów związanych z relacjami Piusa XII zarówno z nazistami, faszystami, jak i komunistami.

„Papież Pius XII w propagandzie komunistycznej w Polsce w latach 1945–1958” to książka nie tylko dla historyków, ale dla wszystkich zainteresowanych historią Polski, relacjami państwo–Kościół, a także mechanizmami manipulacji medialnej. Pan Marcin Sanak pokazuje, jak silnym narzędziem była propaganda i jak celowo fałszowano obraz rzeczywistości w celu podporządkowania społeczeństwa nowemu porządkowi ideologicznemu. Dzięki, rzetelnej analizie źródeł, precyzyjnemu językowi i logicznej strukturze, książka Pisarza wpisuje się w kanon ważnych publikacji opisujących powojenną historię Polski i rolę Kościoła katolickiego w tym okresie, mimo że jest to pozycja stanowczo za krótka. Jest to lektura, która uczy krytycznego myślenia i przypomina, jak niebezpieczne może być podporządkowanie prawdy faktom politycznym.

Pontyfikat Piusa XII to jeden z najbardziej złożonych i kontrowersyjnych okresów w historii Kościoła katolickiego. Dla jednych jest on symbolem zachowawczej neutralności i milczenia wobec zbrodni, dla innych – roztropnym dyplomatą i obrońcą Kościoła w czasach skrajnie trudnych. Ocena jego postawy zależy nie tylko od faktów, ale także od kontekstu historycznego i interpretacji moralnych. Jedno pozostaje pewne – jego pontyfikat do dziś inspiruje do refleksji nad rolą moralnego przywództwa w obliczu zła.

Książkę do recenzji otrzymałam od Instytutu Pamięci Narodowej

sobota, 28 czerwca 2025

Wznowienie IPN





 „Kto będzie pamiętał o tej całej hołocie za dziesięć czy dwadzieścia lat? Kto dziś pamięta imiona bojarów, których pozbył się Iwan Groźny? Nikt. Ludzie muszą wiedzieć, że pozbył się wszystkich swoich wrogów. W końcu wszyscy dostali to, na co zasłużyli. (…) Iwan zabił za mało bojarów. Powinien zabić ich wszystkich żeby stworzyć silne państwo”.


Józef Stalin na przyjęciu u Klimenta Woroszyłowa w obecności Siemiona Budionnego, Anastasa Mikojana i Wiaczesława Mołotowa w okresie „Wielkiej czystki”.



Stalin bał się spisków i utraty kontroli nad partią oraz państwem. Widział potencjalnych wrogów wszędzie – zarówno wśród dawnych towarzyszy rewolucji, jak i w strukturach armii, państwa i społeczeństwa. Pragnął całkowitej dominacji i zniszczenia każdego, kto mógłby kwestionować jego przywództwo. Na ten temat wypowiadali się rosyjscy pisarze, najbardziej znanym z nich był Aleksander Sołżenicyn, który napisał najpopularniejszą, a jednocześnie najważniejszą książkę w całym dorobku literackim Rosji mianowicie Archipelag Gułag. Po śmierci Lenina (1924) trwała walka o władzę w partii bolszewickiej. Stalin usunął swoich rywali (Trocki, Zinowjew, Kamieniew, Bucharin), ale nadal obawiał się ich wpływów i zwolenników. Procesy pokazowe lat 30. były ostateczną rozprawą z dawnymi opozycjonistami.

Stalinowska polityka przymusowej kolektywizacji i industrializacji doprowadziła do Głodu (m.in. Hołodomor na Ukrainie, 1932–1933) i Dezorganizacji wsi i przemysłu. Władza potrzebowała „kozłów ofiarnych” – więc zaczęto oskarżać sabotażystów, „wrogów ludu” i szpiegów. Państwo systematycznie budowało klimat nieufności i donosów. Ludzie byli zachęcani do informowania o „wrogach” – czasem dla własnej ochrony, czasem z zawiści. NKWD działało na podstawie kontyngentów aresztowań – wyznaczano liczby osób do zatrzymania w danym rejonie.

Siergiej Kirow, popularny działacz partii, został zamordowany w 1934 roku. Choć prawdopodobnie Stalin sam zlecił lub wykorzystał zamach, potraktowano to jako pretekst do rozpoczęcia represji. Po zabójstwie Kirowa rozpoczęto masowe czystki w partii i społeczeństwie. NKWD pod wodzą Jeżowa (1936–1938) zyskało ogromną władzę. Represje stały się zinstytucjonalizowane, prowadzone według rozkazów i planów liczbowych (np. „Rozkaz 00447” – dotyczący represji wobec tzw. elementów antyradzieckich). Komunizm w wydaniu stalinowskim zakładał bezwzględną walkę z „wrogami klasowymi”. Stalin promował kult swojej osoby – jakakolwiek krytyka była traktowana jako zdrada. Społeczeństwo było indoktrynowane i wychowywane w duchu posłuszeństwa wobec „wodza”.

Wielki Terror był skutkiem połączenia paranoi Stalina, brutalnej logiki totalitaryzmu, ideologicznego fanatyzmu oraz chęci utrzymania pełnej kontroli nad państwem i społeczeństwem. Nie był dziełem przypadku – był celowo zaplanowanym mechanizmem terroru, który przyniósł śmierć setkom tysięcy ludzi i zniszczył życie milionom.

Historia XX wieku pełna jest wydarzeń, które zmieniły losy milionów ludzi. Jednym z najbardziej przerażających okresów była epoka stalinowskich represji w Związku Radzieckim, określana mianem. To właśnie temu tematowi poświęcił swoją najgłośniejszą książkę brytyjski historyk Pan Robert Conquest. Jego dzieło „Wielki Terror” (oryg. The Great Terror) nie tylko przełamało milczenie wokół stalinowskich zbrodni, ale również odegrało kluczową rolę w demaskowaniu rzeczywistego charakteru sowieckiego reżimu. Pierwsze wydanie: 1968 (uzupełnione i rozszerzone w 1990 jako The Great Terror: A Reassessment).

Pan Robert Conquest opublikował „Wielki Terror” w 1968 roku – w czasie, gdy wielu zachodnich intelektualistów wciąż postrzegało Związek Radziecki jako alternatywę dla kapitalizmu, a krytyka komunizmu często spotykała się z ostracyzmem środowisk akademickich. Co więcej, dostęp do radzieckich archiwów był wówczas całkowicie zamknięty. Autor musiał więc opierać się na emigracyjnych wspomnieniach, analizie oficjalnych danych statystycznych, sowieckich publikacji, procesów pokazowych oraz świadectwach uciekinierów i dysydentów.

Pomimo tych ograniczeń, Pan Conquest zdołał odtworzyć wyjątkowo precyzyjny obraz masowych represji lat 1936–1938. Już sam tytuł – Wielki Terror – wszedł na stałe do słownika historycznego, stając się synonimem stalinowskiej czystki. Jednym z największych osiągnięć Pisarz, jest ukazanie mechanizmów funkcjonowania totalitaryzmu, który w ZSRR osiągnął apogeum właśnie pod rządami Stalina. Książka ukazuje, jak ideologia, strach i bezwzględna władza stworzyły system, w którym nikt nie mógł czuć się bezpieczny – ani polityczni przeciwnicy, ani wierni działacze partii, ani zwykli obywatele.

Autor opisuje z detalami procesy pokazowe czołowych bolszewików, takich jak Grigorij Zinowjew, Lew Kamieniew, Nikołaj Bucharin czy marszałek Michaił Tuchaczewski. Wszyscy zostali oskarżeni o absurdalne spiski, szpiegostwo i zdradę, a ich „winę” udowadniano wymuszonymi torturami zeznaniami. Pan Conquest nie pozostawia wątpliwości, że represje miały charakter systemowy i planowany z premedytacją – nie były efektem błędów czy nadużyć lokalnych funkcjonariuszy, ale decyzji płynących z samego szczytu władzy, z biura Stalina. W swojej książce Autor szacuje, że w latach 1936–1938 aresztowano około 1,5 miliona osób, z czego co najmniej 700 tysięcy zostało rozstrzelanych. Choć jego szacunki z pierwszego wydania (mówiące nawet o 20 milionach ofiar komunizmu) były krytykowane, to po upadku ZSRR i otwarciu archiwów okazało się, że ogólna diagnoza autora była trafna. Opisując łagry, deportacje, egzekucje i atmosferę strachu, Pan Conquest ukazuje zbrodniczy charakter państwa radzieckiego i jego totalitarną naturę. Czytelnik otrzymuje nie tylko dane statystyczne, ale również poruszające opisy losów konkretnych ludzi, którzy padli ofiarą systemu – intelektualistów, chłopów, artystów, robotników, a nawet dzieci.

Wydanie „Wielkiego Terroru” miało ogromne znaczenie dla opinii publicznej na Zachodzie. Książka przełamywała tabu i kwestionowała dominujące w niektórych kręgach postrzeganie komunizmu jako „postępowej” ideologii. W czasach, gdy zachodni intelektualiści często patrzyli na ZSRR z pobłażliwością lub wręcz sympatią, Pan Conquest miał odwagę nazwać rzeczy po imieniu – terror, zbrodnie, dyktatura, obozy pracy. Warto zaznaczyć, że po upadku ZSRR w 1991 roku i udostępnieniu archiwów radzieckich, wiele z ustaleń Pisarza zostało potwierdzonych. W 1990 roku ukazała się zaktualizowana wersja książki, zatytułowana The Great Terror: A Reassessment, w której Autor uwzględnił nowe dane. To uczyniło Jego pracę jeszcze bardziej aktualną i wiarygodną. Jednym z największych atutów książki jest jej uniwersalne przesłanie. „Wielki Terror” nie jest jedynie kroniką represji w jednym państwie – to ostrzeżenie przed każdą formą totalitarnego myślenia, niezależnie od ideologii, która je legitymizuje. Pan Conquest pokazuje, jak łatwo społeczeństwo może zostać zastraszone, zmanipulowane i zniszczone, gdy jednostka traci swoje prawa, a państwo staje się jedynym źródłem prawdy i władzy. W dobie współczesnych zagrożeń dla demokracji, rosnącego populizmu, autorytaryzmu i dezinformacji, lektura tej książki ma ogromne znaczenie edukacyjne. Uczy nie tylko historii, ale także odpowiedzialności obywatelskiej, krytycznego myślenia i odwagi cywilnej.

Jestem tą pozycją, oczarowana, wydanie niemieckie, które miałam okazję przeglądać, Der grosse Terror: Sowjetunion 1934–1938 (Langen‑Müller, ok. 1992 i wznowienie 2001) – solidny, szeroko dostępny przekład, jest lekko okrojone. Polska wersja to duża objętościowo publikacja (607–672 stron), wydana przez IPN z przypisami, indeksami, bibliografią . Niemieckie wydania mają różne ilości stron i ustroje. Przykładowo, tytuł Der grosse Terror: Sowjetunion 1934–1938 opublikowany przez Langen‑Müller – liczba stron może się różnić (zależy od czcionki, formatu itp.). Wadą polskiego wydania, jest bezsprzecznie oprawa, która stanowczo powinna być twarda, co pozwoliłoby na zakup publikacji przez dużą ilość historyków akademickich, szkolnych oraz pasjonatów tematu, których wbrew pozorom, jest mnóstwo. Trzeba tutaj, również zaznaczyć, że pozycji w temacie pojawiło się wiele, ale polski IPN wydał tę, najbardziej rzetelną, która w zestawieniu z innymi pracami, daje nam pogląd na całą ówczesną sytuację, oraz system. Cena, naprawdę przystępna, co jest dla mnie zaskoczeniem, bo wiele nijakich książek historycznych, jest droższa, dlatego zachęcam, aby zapoznać się z tym, uczciwie mówiąc, chyba do tej pory najważniejszym dziełem o Wielkim Terrorze.

Książkę do recenzji otrzymałam od Instytutu Pamięci Narodowej

piątek, 27 czerwca 2025

Bóg bez teologii




"Bądźcie mocni, a niech wasze serce nabierze odwagi, wszyscy, którzy pokładacie ufność w Panu!"

Souther Living



Zmaganie z Bogiem, z sobą i światem – głęboka opowieść o sensie, cierpieniu i odpowiedzialności.

Jordan B. Peterson powraca w swojej najbardziej duchowej i zarazem najbardziej wymagającej książce. „My, którzy zmagamy się z Bogiem” to nie tylko kontynuacja Jego wcześniejszych prac – to także swoista kulminacja światopoglądu Autora, będąca połączeniem psychologii, filozofii, egzegezy biblijnej i osobistej duchowej podróży. To książka gęsta od znaczeń, często trudna, ale o niezwykle dużym ładunku egzystencjalnym, która nie pozostawia czytelnika, obojętnym.

Tytuł książki nie jest przypadkowy – Pan Peterson przywołuje jedną z najbardziej enigmatycznych i symbolicznych scen Starego Testamentu: zmaganie patriarchy Jakuba z tajemniczą postacią, którą interpretujemy jako Boga. To wydarzenie, choć starożytne, staje się dla Pisarza metaforą ludzkiego życia – nieustannego zmagania z tajemnicą, cierpieniem, niepewnością i moralnym wyborem. Autor podchodzi do Biblii nie jako religijny kaznodzieja, ale jako psycholog i interpretator symboli. Pokazuje, jak archetypiczne opowieści z Księgi Rodzaju czy Księgi Hioba odzwierciedlają mechanizmy psychologiczne i duchowe, z którymi zmagamy się współcześnie. Bohaterowie Biblii są tu nie tyle świętymi, co reprezentantami ludzkiej duszy w jej dramatycznej podróży ku znaczeniu i prawdzie.

Jednym z fundamentów książki jest połączenie psychologii (zwłaszcza jungowskiej) z filozofią egzystencjalną. Pan Peterson nieustannie wraca do koncepcji odpowiedzialności jako antidotum na chaos, rozpacz i nihilizm. W Jego oczach Bóg nie jest pojęciem wyłącznie religijnym – to symbol najwyższego porządku moralnego, ku któremu człowiek musi się zwracać, jeśli chce uniknąć autodestrukcji. W obliczu cierpienia – które Autor uznaje za uniwersalny element ludzkiego życia – Pan Peterson apeluje o świadome podjęcie krzyża odpowiedzialności. W tym sensie Jego przesłanie przypomina myśl Viktora Frankla: sens znajduje się nie mimo cierpienia, ale często właśnie w nim. Człowiek, który staje naprzeciw bezsensu z otwartym sercem i odwagą, staje się – jak Jakub – tym, który zmaga się z Bogiem i nie zostaje pokonany.

Nie sposób nie zauważyć, że książka pisana jest z głębi osobistego doświadczenia. Pisarz dzieli się refleksjami, które dojrzewały w nim przez lata – także w czasie własnego cierpienia, kryzysów zdrowotnych, depresji i publicznych kontrowersji. Jego ton jest poważny, momentami wręcz surowy, ale podszyty autentycznym współczuciem i troską o los człowieka. W wielu fragmentach wyczuwa się duchową przemianę Autora – nawet jeśli nie deklaruje On jednoznacznie swojej religijnej przynależności, to książka przesiąknięta jest doświadczeniem sacrum. Pan Peterson nie moralizuje – raczej zaprasza do wspólnego stawiania pytań, do intelektualnej i duchowej uczciwości.

Styl Autora pozostaje rozpoznawalny: erudycyjny, pełen dygresji, często wymagający dużej uwagi i koncentracji. Pisarz łączy opowieści biblijne z analizą literacką, psychologiczną i filozoficzną, nawiązując do takich myślicieli jak Carl Jung, Aleksander Sołżenicyn, Nietzsche, Dostojewski, czy C.S. Lewis. Dla niektórych czytelników ta wielowarstwowość może być trudna – książka nie prowadzi „za rękę” i nie upraszcza treści. Jednak dla tych, którzy poszukują głębszego wglądu w ludzką kondycję i nie boją się wyzwań intelektualnych, będzie to fascynująca lektura.

„My, którzy zmagamy się z Bogiem” nie daje gotowych odpowiedzi. To nie jest podręcznik duchowego sukcesu ani poradnik motywacyjny. To raczej lustro – wymagające, trudne, ale uczciwe – w którym możemy zobaczyć własne zmagania, lęki, nadzieje i pragnienia. Pan Peterson pokazuje, że życie nie polega na unikaniu cierpienia, lecz na jego przekształceniu. Że prawda i dobro są celami godnymi największego wysiłku. I że człowiek, nawet pogubiony i słaby, może odnaleźć sens – jeśli tylko odważy się stoczyć swój własny bój z Bogiem.

Jordan B. Peterson stworzył dzieło poruszające, głębokie i niezwykle aktualne. „My, którzy zmagamy się z Bogiem” to książka dla tych, którzy nie zadowalają się powierzchownymi odpowiedziami. Dla tych, którzy – jak biblijny Jakub – gotowi są walczyć, by uzyskać błogosławieństwo sensu. To książka, która może zmienić nie tyle światopogląd, ile sposób bycia – jeśli tylko pozwolimy jej przemówić do naszej najgłębszej istoty. Pan Jordan Peterson wraca z najbardziej duchową książką w swoim dorobku. To niełatwa lektura, ale niezwykle ważna – o sensie, cierpieniu, moralności i odpowiedzialności. Jeśli szukasz czegoś więcej niż pustych motywacyjnych haseł – sięgnij po tę książkę. To walka z Bogiem, losem i samym sobą. I może właśnie dlatego tak bardzo warto ją przeczytać.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Freedom Publishing

 

piątek, 20 czerwca 2025

PREMIERY KSIĄŻKOWE LIPCA 2025 R.

 






Książka jest próbą odpowiedzi na pytanie, jak to możliwe, że dokonująca się na naszych oczach zbrodnia ludobójstwa na Palestyńczykach odbywa przy aprobacie i wsparciu najważniejszych zachodnich państw i instytucji oraz obojętności większości zachodniej opinii publicznej. Zdaniem autora taka postawa jest przejawem tworzonej od dekad kultury, w której pewne rodzaje ludobójstwa zostały znormalizowane i nie budzą już etycznego odruchu. Analizując poszczególne warstwy kultury eksterminacji, jak sam ją nazywa, Paweł Mościcki sięga do historii i filozofii, czerpie z dyskusji dotyczących spuścizny Holokaustu i kolonializmu, polityki międzynarodowej i badań nad nowoczesnymi technologiami. Przede wszystkim zaś konfrontuje nas ze skutkami instrumentalizacji hasła „nigdy więcej” i konkretnymi – ideologicznymi, medialnymi i politycznymi – formami zachodniego współudziału w zagładzie Strefy Gazy.  







Przezabawna, niezwykle wciągająca, otwierająca oczy i poszerzająca horyzonty opowieść o dekadzie życia w Japonii – pięknym, intrygującym i pod wieloma względami osobliwym kraju – napisana przez Anglika, Chrisa  Broada, obecnie znanego najbardziej z kanału YouTube ABROAD IN JAPAN (ponad 3 mln obserwujących).

Kiedy Chris Broad znalazł się w pewniej małej wiosce na północy Japonii, przyszło mu do głowy, że być może popełnił wielki życiowy błąd. Przecież w ogóle nie znał japońskiego, nie miał też żadnego doświadczenia dydaktycznego. Czyżby miał wkrótce stać się najszybszej wyrzuconym z pracy nauczycielem w historii?

Anglik w Japonii to zapis chaotycznej dekady życia spędzonego w obcym kraju, tak różnego kulturowo od Europy. To książka pełna przezabawnych, a zarazem fascynujących historii, za pomocą których Chris Broad przybliża nam i próbuje wyjaśnić jedną z najbardziej złożonych kultur świata.

Autor zabiera czytelnika w trwającą 10 lat podróż, podczas której odwiedzimy z nim każdy zakątek Japonii – od bujnych pól ryżowych po szalone, skąpane w neonowej poświacie ulice Tokio: wszystkie 47 prefektur. W pełnej błyskotliwego humoru opowieści Chrisa nie zabraknie wyjątkowych momentów – takich, jak choćby mrożący krew w żyłach incydent z północnokoreańskim pociskiem, ciut upokarzające doświadczenie w „hotelu miłości”, oraz tydzień spędzony w towarzystwie największej gwiazdy filmowej.



Jak s. Feliksa, której objawienia porównywano do s. Faustyny, została pierwszą w historii imiennie ekskomunikowaną przez papieża kobietą heretyczką, która doprowadziła do rozłamu w Kościele?



***



Tomasz P. Terlikowski w porywającym niczym kryminał dziennikarskim śledztwie przedstawia jedną z najbardziej kontrowersyjnych, a jednocześnie nieznanych postaci w polskim Kościele. Szuka odpowiedzi, czemu dali jej się uwieść świetnie wykształceni księża. Dlaczego widzieli w niej duchową kierowniczkę, która odmieni ich życie i zreformuje Kościół?



Spojrzałem uważnie na Mateczkę i zrozumiałem, że to jest jakby nic, ale to nic jest jakby Tabernakulum, w którym Sam Bóg mieszka.



By zrozumieć fenomen Mateczki, Terlikowski patrzy na jej życie z wielu stron, cierpliwie studiuje setki tekstów, świadectw bliskich, a także tych, którzy odrzucili jej nauki. Zabiera czytelnika do świata ludowych praktyk religijnych, seksualnych obsesji i lęku przed cielesnością.



Co łączyło Feliksę Kozłowską z ks. Janem Kowalskim?

Na czym polegały mistyczne małżeństwa?

Ile prawdy było w objawieniach Mateczki?



Tezecia część nigdy dotąd niepublikowanej w polsce komiksowej adaptacji bestsellerowej postapokaliptycznej powieści Stephena Kinga „Bastion”! 



Serię komiksów „Bastion”, opartą na powieści Stephena Kinga z 1978 roku o tym samym tytule, oryginalnie publikowało wydawnictwo Marvel Comics w latach 2008–2012. Za scenariusz odpowiedzialny jest Roberto Aguirre-Sacasa, za rysunki Mike Perkins, a za kolory Laura Martin. Stephen King aktywnie uczestniczył w powstającym projekcie, pełniąc funkcję dyrektora kreatywnego i wykonawczego całości. Trzydzieści jeden numerów komiksu, zawartych w sześciu tomach, ekscytująco uzupełniło fabułę jego powieści. Znajdujące się na końcu każdego tomu dodatki, ze szkicami, pominiętymi kadrami i nieuwzględnionymi w wersji ostatecznej materiałami, pozwolą czytelnikom zajrzeć do komiksowej kuchni twórców serii.

Kiedy dziewięćdziesiąt dziewięć procent mieszkańców Stanów Zjednoczonych pada ofiarą śmiertelnego wirusa, jeden procent „szczęściarzy”, którzy ocaleli, próbuje przetrwać w zdewastowanym kraju.

Trzy drużyny zmęczonych ocalałych przegrupowują się w amerykańskim koszmarze – wszyscy dzielą desperacką wolę przetrwania w świecie pozbawionym nadziei. Nadszedł czas, gdy wszystkie ich wysiłki nie muszą już koncentrować się wyłącznie na tym, by przeżyć kolejny dzień. Wkrótce połączą siły, by wspólnie stawić czoło strasznej mocy Mrocznego Człowieka – Wędrowca o nadprzyrodzonych mocach, który nawiedza ich w snach i doprowadza na skraj rozpaczy. Pokonanie tej złowrogiej postaci będzie wymagało niezwykłej odwagi i niezachwianej woli. A przede wszystkim – wiary.

Jeśli jednak myślą o zwycięstwie, będą musieli uwierzyć w coś więcej niż tylko w samych siebie. Będą musieli obudzić w sobie niezachwiane przekonanie, że stoją po stronie aniołów, a ich przeznaczeniem jest zwycięstwo. By do tego doszło, muszą mieć punkt jednoczący – osobę, która ich poprowadzi i będzie całkowitym przeciwieństwem Mrocznego Człowieka.

Przygotujcie się na budzącą grozę podróż ku zbawieniu lub zagładzie!
„Ocalałe dusze” to najbardziej jak dotąd szokujący rozdział arcydzieła horroru Stephena Kinga.


"Przygoda, romans, przepowiednia, alegoria, satyra, fantastyka, realizm – wszystko to określa i przeplata się w tej apokaliptycznej opowieści."

„The New York Times Book Review”


"Kawał świetnej i bardzo przekonującej klasycznej komiksowej opowieści grozy!"

„SFX Magazine”




Klasyka japońskiej literatury, która zainspirowała twórców filmu "Perfect Days"



Dlaczego nie zachwyca nas piękno drzew i każdy powiew wiatru w ich koronach?

Czyżby zanikała nasza elementarna wrażliwość?



A przecież wystarczy dobrze się przyjrzeć, aby dostrzec, że drzewa stroją się w liście niczym w najpiękniejsze kimona.



Obserwować cierpliwie ich wzrost i rozwój.



Czerpać mądrość z tego, jak poddają się rytmowi pór roku.


I nieustannie zachwycać się tym, że drzewa żyją.


Pierwsze polskie tłumaczenie mistrzowskich esejów Ayi Kōdy (1904–1990), wielokrotnie nagradzanej japońskiej pisarki, która poświęciła swoje życie roślinom. Podróżowała po całej Japonii w poszukiwaniu konkretnych drzew, a wynikiem tych wypraw są jej refleksyjne teksty, w których z czułością opisuje ulotne piękno otaczającej przyrody, a także jej niezmienną potęgę.


 Jej eseje to unikatowa lekcja wrażliwości, aktualna również dziś.




Kolorowanki, które podbiły TikToka!



Najsłodsze, najprzytulniejsze i najbardziej wychillowane obrazki czekają, aż wypełnisz je kolorami. Nadaj im niepowtarzalny charakter, tworząc małe dzieła sztuki. Zrelaksuj się i pozwól sobie na moment kreatywności pośród małych ogródków, domków czy kawiarenek należących do uroczego pieska i jego nie mniej słodkich znajomych.



Pisaki, ciepła herbatka i odstresowujące kolorowanki – to brzmi jak plan na cozy wieczór z przyjaciółmi.



Wyobraź sobie miasto, w którym czujesz się dobrze. Miasto, które nie wyklucza i otacza opieką. Tutaj nie musisz co rano sprawdzać poziomu zanieczyszczenia powietrza ani przebiegać przez pasy, bo zielone światło trwa zbyt krótko. Koła wózka, który prowadzisz, nie utykają w szczelinach, a gdy się zmęczysz, możesz usiąść na ławce skrytej w cieniu zieleni.

Magdalena Milert (@pieing) udowadnia, że codzienność może tak wyglądać. Jako architektka i urbanistka z wieloletnim doświadczeniem analizuje problemy polskich miast i prezentuje rozwiązania mogące uzdrowić naszą przestrzeń. W przystępny sposób przedstawia najnowsze badania, własne obserwacje oraz innowacje, które zmieniły na lepsze życie mieszkańców Barcelony, Waszyngtonu czy Sao Paulo.

Milert proponuje wizję miasta otaczającego opieką wszystkich mieszkańców – nie tylko silnych, sprawnych i głośno deklarujących swoje potrzeby, ale i tych, którym obecnie stosowane rozwiązania utrudniają, a niekiedy nawet uniemożliwiają uczestniczenie w życiu społeczności. Nasze miasta nie muszą być nieprzystępne, przegrzane i drogie – czas zastanowić się, jak stworzyć je na nowo. Tak, by każdy czuł się w nich mile widziany.

Ta książka zapewni ci całe spektrum emocji: od wściekłości wywołanej wykluczeniem po poczucie motywacji do wdrażania zmian. Wspólnie możemy stworzyć miasta, w których chce się żyć.




Wchodzisz na własne ryzyko!



Emily i Chess jadą na wspólne wakacje, aby odbudować swoją dawną przyjaźń. Zatrzymują się w olśniewającej willi w Orvieto. Szybko odkrywają, że miejsce to kryje w sobie mnóstwo mrocznych sekretów. Pewnego lata w roku 1974 upojny czas spędzał tam bowiem okryty złą sławą gwiazdor rocka Noel Gordon. Aby na nowo rozpalić w sobie twórczą iskrę, zaprosił do siebie młodego utalentowanego gitarzystę Pierce’a Sheldona, jego dziewczynę Mari i jej przybraną siostrę Larę. Ta decyzja uruchomiła łańcuch zdarzeń, w którego wyniku Mari napisała jeden z najlepszych horrorów wszechczasów, Lara nagrała doskonałą płytę, a Pierce… zginął w niewyjaśnionych okolicznościach.



Zafascynowana tą historią Emily próbuje odkryć, co tak naprawdę się wtedy stało. Im bliższa jest rozwiązania zagadki, tym większe napięcie towarzyszy jej relacji z przyjaciółką. Kiedy na światło dzienne po kolei wychodzą tajemnice przeszłości, teraźniejszość obfituje w równie złowieszcze wydarzenia i wszystko zaczyna wskazywać na to, że przed końcem wakacji włoska willa pochłonie kolejną ofiarę.



Jak przygotować się na życie w świecie, który jeszcze nie istnieje?



Czy nadejdzie czas, gdy pracować będzie tylko 20 procent ludzi? A co będzie robić pozostałe 80 procent – cieszyć się życiem czy rozpaczliwie szukać pracy?


Mateusz Madejski pyta ekspertów o naszą przyszłość w świecie sztucznej inteligencji. Jakie perspektywy mamy w nim my: pracownicy, fachowcy, ludzie? Czy AI faktycznie ukradnie nam pracę? Czy jednak pomoże rozwinąć skrzydła w nowym świecie? Bo może AI to wcale nie zagrożenie, a szansa? Co zrobić, żeby ją wykorzystać?



Aby jutro się nie martwić, dziś trzeba się przygotować. W jakie zawody warto inwestować, a które nie mają przyszłości? Czego się uczyć? I wreszcie – czego uczyć nasze dzieci? Języki, programowanie, a może sporty zespołowe – co będzie receptą na sukces? Jaki świat czeka nas wszystkich?


Przyszłość nadejdzie szybciej, niż myślimy. Czy robisz wszystko, żeby się na nią przygotować?




„Czy państwo Tajwan w ogóle istnieje? Nie, jeśli będziemy go szukać na liście państw członkowskich ONZ. Nie, jeśli będziemy szukać tajwańskiej flagi na ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich. Nie, jeśli będziemy lecieć samolotem do jego stolicy, Tajpej, ponieważ większość przewoźników będzie twierdziła, że zmierzamy właśnie do jednej z chińskich prowincji”.



Polityczna narracja kłóci się jednak z rzeczywistością – Tajwańczycy wytworzyli odrębną kulturę, mają tajwańskie paszporty, obchodzą własne święta narodowe. Co więcej, mogą cieszyć się swobodami demokratycznymi, które są stale zagrożone przez imperialistyczne Chiny.



Losy Tajwanu nie są tylko sprawą lokalną, ponieważ to właśnie na tej wyspie krzyżują się wpływy wielkich mocarstw. Tajwańską demokrację w tajemnicy wspierają Europa i Stany Zjednoczone, bo Chiny nie dopuszczają do utrzymywania oficjalnych stosunków dyplomatycznych z tym państwem. Każdy polityczny ruch może skutkować eskalacją konfliktu, a nawet wybuchem wojny światowej.



Książka Kristoffera Rønneberga to inspirujący punkt wyjścia do rozważań o stanie współczesnej demokracji i polityce mocarstw. Z zebranych przez autora świadectw dowiesz się więcej o rzeczywistości mieszkańców Tajwanu i spojrzysz na wyspę jak na oko cyklonu. Dlaczego Tajwańczycy bronią się przed chińskim naporem, a jednocześnie nie chcą walczyć o pełną niepodległość? Jaka jest rola Zachodu w obronie tajwańskiej demokracji oraz praw człowieka?



Kristoffer Rønneberg jest norweskim dziennikarzem i pisarzem. Od 2005 roku pracuje dla jednego z głównych norweskich dzienników, czyli „Aftenposten”. Był korespondentem zagranicznym w Chinach (2005-2007) i USA (2013-2017). Od 2018 pracuje w dziale zagranicznym tego samego dziennika.



Dorastał m.in. w Kuwejcie. Do liceum chodził w Singapurze, natomiast studia licencjackie z dziennikarstwa i socjologii odbył na City University w Londynie.



Wiek XIII. Polska już dawno utraciła godność królestwa. Rozbite na dzielnice państwo czeka na wybrańca, który przełamie klątwę św. Stanisława i sięgnie po koronę.



Nikt nie podejrzewa, że zostanie nim Władysław, zwany Łokietkiem. Mały książę z małego księstwa, krzywoprzysięzca, dwukrotnie obłożony klątwą. Władca, który nie jest w stanie utrzymać nawet niewielkiej ojcowizny. Zdradzony, wygnany i zapomniany.



Nieoczekiwanie wraca, by zjednoczyć Królestwo Polskie podzielone na wiele dzielnic.


Jeden, by wszystkimi rządzić.


Najnowsza biografia jednego z najważniejszych polskich królów. Łączy w sobie aktualną wiedzę naukową z epicką opowieścią o czasach rozbicia dzielnicowego i peryferyjnym księciu, który sięgnął po królewską koronę.


Kolejna książka w bestsellerowej serii o polskich monarchach.


Michael Morys-Twarowski – autor bestsellerów takich jak Chrobry Rex, Barbarica oraz Polskie imperium, a także książki Dzieje Księstwa Cieszyńskiego. Obronił doktorat z historii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Finalista konkursu scenopisarskiego Script Pro. Przekłada aktualną wiedzę naukową na epickie opowieści o polskiej historii.




ADHD potrafi być przerażające - każdy dzień może się stać skrajnie trudnym wyzwaniem. To dlatego, że mózg osoby z ADHD działa inaczej. Nie trzeba z tym walczyć! O wiele mądrzej jest potraktować ADHD jak supermoc i codziennie korzystać z pokładów kreatywności, ze zdolności do hiperskupienia i z mnóstwa energii.



Oto wyjątkowa książka, specjalnie napisana tak, by przemówiła do osoby z mózgiem ADHD. Jest odświeżająco szczera, zabawna i pełna praktycznych wskazówek, jak lepiej zrozumieć swój mózg i czerpać z jego wyjątkowych talentów. Dowiesz się, jak się mierzyć z wyzwaniami ADHD i jak odnajdywać równowagę w trudnych chwilach. Poznasz techniki i strategie, które pozwolą Ci poprawić związki z innymi i inaczej spojrzeć na tę wyjątkową cechę. Znajdziesz tu również quizy, bingo ADHD, listy dziesięciu ulubionych piosenek i filmów ADHD-owca, a także odę do spodni bojówek!




Przeznaczona dla małych i dużych czytelników komiksowa adaptacja wspaniałej filmowej opowieści „Dzwoneczek"!

Zadarty nosek, bystre spojrzenie i czarujący uśmiech – przed wami wróżka Dzwoneczek! To magiczna filigranowa przyjaciółka dobrze znanego czytelnikom Piotrusia Pana. Wybierzcie się z nią do Nibylandii, a dowiecie się, jak trafiła do Przystani Elfów i w jaki sposób odkryła swój niezwykły talent. Poznacie też inne wróżki, które jej towarzyszą w niesamowitych przygodach. Komiks o poznawaniu swoich talentów i mocnych stron, a także o sile przyjaźni, która pomaga pokonać wiele przeciwności, realizować marzenia i cieszyć się każdym dniem.





PEŁNA PASJI OPOWIEŚĆ O DOJRZEWANIU W ARGENTYNIE W DRAMATYCZNYCH CZASACH DYKTATURY GENERAŁÓW. 

PORUSZAJĄCA HISTORIA MŁODEJ KOBIETY, KTÓRA MUSI SIĘ ZMIERZYĆ Z SZOKUJĄCĄ PRZESZŁOŚCIĄ NAJBLIŻSZYCH JEJ OSÓB.

PERLA CORREA DORASTA W BEZPIECZNYM DLA NIEJ ŚWIECIE. NADCHODZI JEDNAK CZAS, GDY MUSI OPUŚCIĆ RODZINNE GNIAZDO I ZMIERZYĆ SIĘ Z TRUDNĄ PRAWDĄ O SWOIM OJCU, OFICERZE MARYNARKI WOJENNEJ W CZASACH JUNTY WOJSKOWEJ W ARGENTYNIE.

Perla Correa, studentka psychologii, jedynaczka dorastająca w Buenos Aires w bogatej rodzinie, zdaje sobie sprawę, że w historii jej ojca, oficera marynarki wojennej, są białe plamy. Domyśla się, że ojciec stał po niewłaściwej stronie, mimo to darzy go bezwarunkową miłością… Nawet gdy stawia to pod znakiem zapytania związek z człowiekiem, który może być mężczyzną jej życia. Wszystko zmienia się, gdy w ich domu pojawia się tajemniczy nieproszony gość. Dopiero jego wizyta budzi w Perli nieodpartą potrzebę odkrycia prawdy – o rodzicach, o sobie i tragicznych losach całego pokolenia. Czeka ją konfrontacja z niewygodną prawdą, która będzie miała wpływ na jej przyszłe życie.  


„Nie mogłam pojąć, jak w jednym człowieku mieściło się tyle rzeczy, jak to wszystko mogło żyć w jednej skórze, a jednak czułam, że muszę to ogarnąć, aby uświadomić sobie, kim jestem.”

fragment książki




Nowa powieść Eve Chase, autorki bestsellerów „Tajemnica Black Rabbit Hall” oraz „Szklany dom”.



Idealna rodzina. Skrywane sekrety. Czas, który upływa nieubłaganie.


Paryż, współcześnie. Maggie Parker odbiera niepokojący telefon. Nowi właściciele jej rodzinnego domu w londyńskiej dzielnicy Notting Hill rozpoczynają remont piwnicy. Nie mają pojęcia, co może kryć się pod fundamentami.


Londyn, 1998. Siedemnastoletnia Maggie zostaje sama z młodszym bratem. Ich matka – Dee Dee – wdowa, była modelka i ulubienica tabloidów, wychodzi z domu, obiecując, że wróci przed północą. Mijają kolejne dni, a Dee nie wraca. Maggie, szukając odpowiedzi, opuszcza pełne blichtru ulice Notting Hill i trafia w ciemniejsze zaułki miasta. Tam poznaje Wilka, który otacza ją opieką. Pewnego dnia Wilk posuwa się jednak o krok za daleko.


Czy pogrzebane wspomnienia powrócą, aby dopowiedzieć historię, która nigdy nie została zakończona?




René Cavalier niespodziewanie traci pracę przy wykonywaniu pośmiertnych fotografii. Zmuszony sytuacją, przyjmuje jedyną dostępną ofertę: ma zostać grabarzem. Praca na zabytkowym cmentarzu, który jest dumą miasta, wydaje się prestiżowa. Zarządca ma jednak wielu wpływowych zleceniodawców, a jego pracownikom nie brakuje dodatkowych obowiązków…



W tym samym czasie do miasta wraca niezwykle utalentowany skrzypek, Henry von Gradner. W domu oczekuje go siostra, eteryczna i inteligenta Emma. Ich ojciec był znanym twórcą marionetek, a matka rządziła rezydencją twardą ręką. Od powrotu Henry’ego zaczynają ginąć mieszkańcy miasta, a bale i uroczystości przerywają krwawe akty zemsty.



Co stało się z rodzicami Emmy i Henry’ego? Kto stoi za serią brutalnych morderstw? I co dzieje się za murami cmentarza, gdy zostają tam już tylko grabarze i umarli?




Wyspecjalizowany android opiekuje się schorowanym dziadkiem, czemu z zaciekawieniem przygląda się rezolutna wnuczka. Nowoczesne technologie przenikają wszystkie aspekty tradycyjnych chińskich świąt. Dwoje przeklętych kochanków próbuje zsynchronizować bijące w innym rytmie wewnętrzne zegary. Emerytowany listonosz pragnie wrócić do zalanej morzem ojczyzny. Student manipuluje pogodą, by wywalczyć zaliczenie przedmiotu i serce seminaryjnej koleżanki.



Xia Jia to mistrzyni w kreowaniu nietuzinkowych bohaterów i opowiadaniu ciekawych historii o świecie wokół nas, a jednak jakby z osobnej planety. Inspiruje się chińskim folklorem, mitologią i legendami, miesza przeszłość z przyszłością. Stawia pytania o relatywizm czasu, a dźwięk wskazówek zegara jak refren spaja teksty w tym zbiorze.




Para detektywów amatorów, Flora Steele i Jack Carrington, to mistrzowie w rozwiązywaniu zagadek kryminalnych. I w pełni zasłużyli na tę reputację. Czy jednak będą w stanie wyjaśnić przyczyny tajemniczej zbrodni na wzgórzu?



Kiedy Jack pracuje nad pierwszym rozdziałem nowej powieści, co zawsze idzie mu z trudem, Flora doskonale wie, że lepiej mu nie przeszkadzać. Jednak zaginięcie nowego mieszkańca wioski sprawia, że musi złamać tę niepisaną zasadę. Razem ruszają na jego poszukiwania. Niestety, nie odnajdują go żywego...


Percy miał ambicje, marzenia – i całkiem pokaźną listę wrogów. Ktokolwiek stał za jego śmiercią, podjął staranne kroki, aby zatrzeć ślady zbrodni. Czy była to nerwowa i zakochana gosposia? A może zdeterminowany właściciel farmy na wzgórzu, którą Percy próbował kupić?


Flora i Jack zostają wciągnięci w sieć intryg, niedomówień i skrywanych emocji.

Czy odkryją prawdę, zanim morderca uderzy ponownie – tym razem znacznie bliżej niż mogliby się spodziewać?


Intrygująca powieść kryminalna osadzona w uroczej angielskiej wiosce. Idealna dla fanów Sherlocka Holmesa i Herkulesa Poirota.



Zapierająca dech w piersiach, wciągająca powieść o młodej kobiecie, u której zdiagnozowano chorobę afektywną dwubiegunową.

Odrzuca stabilność, jaką daje tradycyjnie „normalne” życie, na rzecz kariery w stand-upie.



Maddy Banks jest jak każda studentka pierwszego roku.

Między nauką, egzaminami, odnalezieniem się w wielkim mieście i niedawnym rozstaniem  uczucie przytłoczenia jest dla niej czymś normalnym.

Nie pomaga fakt, że zawsze czuła się jak outsider.

Jednak jej ostatni kryzys jest wyjątkowo niepokojący — wpada w manię, która kończy się diagnozą choroby afektywnej dwubiegunowej.

W nowej rzeczywistości, próbując odnaleźć siebie, Maddy musi zmierzyć się ze skutkami choroby — jej wpływem na tożsamość, relacje i marzenia.

Będzie musiała nauczyć się, jak radzić sobie z tym, że jest jednocześnie „za bardzo” i „niewystarczająca”.



Czy cel rzeczywiście uświęca środki?



Współczesny świat jest kuszącym, ale też niebezpiecznym miejscem. Zdecydowanie zbyt łatwo jest zboczyć z wyznaczonej drogi, niewiele osób ma determinację i siłę, by trwać przy swoich poglądach. O wiele prościej jest ulec zewnętrznym wpływom, a czasem wręcz postępować wbrew własnym przekonaniom. Jednak działanie niezgodne z sumieniem sprawia, że człowiek czuje się nieszczęśliwy.


A więc co wybierzesz następnym razem? Pójdziesz na łatwiznę czy zrobisz to, co należy?


W tej książki znajdziesz argumenty na rzecz konieczności robienia tego, co słuszne - nawet jeśli nie jest to proste. Dzięki takiemu postępowaniu osiągniesz szczęście, spełnienie i zadowolenie z tego, kim jesteś.


Autor sięga po fascynujące biografie postaci historycznych, takich jak Marek Aureliusz, Florence Nightingale, Jimmy Carter, Gandhi i Frederick Douglass, których życzliwość, szczerość, uczciwość i lojalność mogą Cię zainspirować do rozwoju. Poprzez poznanie szczegółów historii tych niezwykłych osób dowiesz się, jak ważne jest życie zgodnie z kodeksem moralnym; niektóre z nich możesz potraktować jako opowieści ku przestrodze, pokazujące konsekwencje działań niezgodnych z własnym sumieniem. Jak pewnie wiesz z poprzednich tomów, stoicy nigdy nie twierdzili, że życie zgodne z zasadami jest łatwe, ale poświęcenie swoich zasad w imię pomniejszych celów uznawali za domenę tchórzy i głupców.


Potraktuj tę książkę jako silne antidotum na moralne dylematy współczesności ― lub też ich brak ― a także jako swoisty przewodnik, dzięki któremu nabierzesz trwałego nawyku słusznego postępowania.



Katie budzi się w nieznanym pokoju, zdezorientowana i obolała. Szybko dochodzi do wniosku, że ktoś ją uwięził. Jej oprawca, który określa siebie jako „Wilk”, domaga się, aby pisała opowiadania o morderstwach inspirowanych baśniami braci Grimm. Sugeruje jednak, że tworzone przez nią historie mają prowadzić do rzeczywistych morderstw. Przerażona kobieta musi wybrać – jej życie lub cudze. Jeśli nie spełni żądań porywacza, zginie...


Katie zaczyna więc pisać.


Detektyw Lyla została policjantką, mając nadzieję, że kiedyś uda jej się odnaleźć Allison, przyjaciółkę, która zniknęła w tajemniczych okolicznościach. Na łóżku dziewczyny znaleziono tylko... nadgryzione zatrute jabłko. Kiedy szefowa powierza Lyli sprawę mordercy zwanego Grimmem Rozpruwaczem, szybko okazuje się, że tym razem policjantka może być bliżej odkrycia prawdy na temat nierozwiązanego zaginięcia Allison niż kiedykolwiek wcześniej…




Obraz Miami, miasta zbudowanego na przemocy i rozczarowaniu, autorstwa wybitnej pisarki i dziennikarki Joan Didion, której „Rok magicznego myślenia” znalazł się na liście 100 najlepszych książek XXI wieku.

W „Miami” Joan Didion obala mit beztroskiego miasta pełnego szybkich samochodów i pięknych kobiet, ukazując jego prawdziwe oblicze: miejsce naznaczone politycznymi intrygami, korupcją i wykluczeniem.

W tej najmroczniejszej ze swoich książek Didion zagłębia się w historię kubańskiej emigracji, ujawniając, jak południowa Floryda stała się enklawą, w której zimna wojna toczyła się równie brutalnie, co w najciemniejszych zakątkach Ameryki Łacińskiej. Pokazuje Miami jako tropikalną iluzję – miasto zbudowane na przemocy, rozczarowaniu i cynizmie, dalekie od amerykańskiego snu lansowanego w popkulturze.

Joan Didion portretuje świat wygnańców i spiskowców, w którym pamięć narodowa ustępuje miejsca chaosowi, a demokracja kruszy się pod ciężarem zdrady i ambicji.


Jest słoneczny dzień, 6 sierpnia 1945 roku.

Piętnaście minut po godzinie ósmej rano. Panna Sasaki z działu kadr odwraca głowę do koleżanki. Pani Nakamura, wdowa po krawcu, stoi przy kuchennym oknie. Terufumi Sasaki, chirurg w szpitalu Czerwonego Krzyża, idzie korytarzem, trzymając w ręku próbkę krwi.


I wtedy oślepiający błysk uderza w ich miasto. Huk wybuchu nadchodzi po zaskakująco wielu sekundach.

Tak zaczyna się era atomowa.


Gdy II wojna światowa się skończyła, nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, co tak naprawdę wydarzyło się w Hiroszimie i Nagasaki. Młody reporter John Hersey postanowił odnaleźć tych, którzy przeżyli.


Jego reportaż ukazał się 31 sierpnia 1946 roku w wyjątkowym wydaniu „New Yorkera” – z numeru usunięto wszystkie inne artykuły, felietony i rubryki, a okładka nie zapowiadała opowieści o apokalipsie.


Hersey w niezwykle oszczędny i poruszający sposób pokazuje godzina po godzinie rzeczywistość osób, które znalazły się w sercu atomowego piekła.
Tekst został uznany za najważniejszy reportaż XX wieku.


"Nie ma w tej książce nic na temat tego, czy decyzja prezydenta Trumana była lepszą czy gorszą decyzją niż decyzja o konwencjonalnej inwazji na Japonię. Nie ma w niej żadnej publicystyki, którą uwielbia wielu reporterów, którzy jakby się obawiali, że zostaną odebrani tylko jako rekonstruktorzy wydarzeń. Nie dane i opinie, ale przeżycia i sceny są siłą Hiroszimy."




Pierwszy tom krótkich opowieści o wesołych Smerfach! W serii zebrano komplet kilkustronicowych historii sławnego Peyo o mieszkańcach Zaczarowanego Lasu!

Czy ktokolwiek mógłby przypuszczać, że okrutny czarownik Gargamel ma sympatyczną rodzinę? A jednak! Przekonają się o tym Smerfy, kiedy poznają jego czarującego brata, miłego kuzyna i uczynnych bratanków. Z każdym z nich przeżyją wesołą i szaloną przygodę. Nieco mniej przyjemnie będzie z innym gościem z odległych stron, łakomym ogrem, który uważa się za smakosza, a Smerfy traktuje jak wykwintne danie!

Smerfy wymyślił belgijski scenarzysta i grafik Pierre Culliford (1928–1992) używający pseudonimu Peyo. Opowieści o niebieskich skrzatach stały się światowymi bestsellerami i zostały zaadaptowane na potrzeby telewizji i kina. W serii „Świat Smerfów” zebrano historyjki, które nie znalazły się w głównym cyklu „Przygody Smerfów”.



Scenarzysta Brian Buccellato („Flash”) oraz rysownicy Christian Duce („Detective Comics”) i Tom Derenick („Injustice”) przedstawiają wielkie starcie członków Ligi Sprawiedliwości z Tytanami z Monsterverse.

Lexa Luthora i Legion Zagłady od pierwszego starcia z superbohaterami dręczy jedno pytanie: Jak zniszczyć Ligę Sprawiedliwości? Na widok kolosalnych Tytanów z Monsterverse Lex uznaje, że znalazł odpowiedź. Superman kontra Godzilla, Wonder Woman kontra Behemoth, Green Lantern kontra Scylla, Batman kontra Camazotz i Supergirl kontra Kong stoczą walkę o losy wszechświata DC. Czy Człowiek ze Stali zdoła złamać potęgę króla potworów? Czy Lex Luthor okiełzna pierwotne siły Wyspy Czaszki? Czas pokaże!

Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w amerykańskich zeszytach „Justice League Vs. Godzilla Vs. Kong” #1–7 oraz „Justice League Vs. Godzilla Vs. Kong: Monster-Sized Edition #1”.



Zoe, samotna matka, ledwo wiąże koniec z końcem. Jej uroczy synek Hari jest doskonały pod każdym względem – z wyjątkiem tego, że nie mówi. Kiedy właściciel ich ciasnego londyńskiego mieszkanka podnosi czynsz, Zoe podejmuje szaloną decyzję o ucieczce z Harim od miejskiego zgiełku i zbudowaniu dla siebie i synka nowego, lepszego życia.

Tak trafia do starego szkockiego zamku i zostaje opiekunką trojga dzieci jego właściciela o imieniu Ramsay oraz pracownicą należącej do niego księgarni, malowniczo położonej nad brzegiem Loch Ness. Z trudem stawiając czoła ponuremu i zdystansowanemu szefowi oraz jego niesfornym dzieciakom, Zoe zaczyna się zastanawiać, czy podjęła właściwą decyzję. Ale Hari znajduje pierwszego prawdziwego przyjaciela, a jezioro tak pięknie lśni w letnim słońcu. Gdyby tylko Ramsay był choć trochę milszy... 

Dzięki pomocy Niny, przyjaznej miejscowej księgarki, Zoe zaczyna zapuszczać korzenie w społeczności. Czy książki, świeże powietrze i życzliwość wystarczą, by uleczyć jej rozbitą rodzinę – i ją samą?... Czy na końcu świata da się znaleźć miłość? 


Joker, mały Bruce i Harley Quinn są teraz prawdziwą rodziną... Czas pędzi nieubłaganie i chłopiec przygotowuje się do uroczystości zakończenia przedszkola, ale czy jest również na dobrej drodze do zostania Batmanem? Czy Joker jest gotowy, by pozwolić mu rozwinąć skrzydła i opuścić rodzinne gniazdko? Jedno jest pewne, poleje się mnóstwo… łez. 



Ostatni tom mangi „Joker. Operacja specjalna” stworzyli Satoshi Miyagawa („Space Battleship Tiramisu”) i Keisuke Gotou.






Czemu piłkarze Barçy noszą granatowo-szkarłatne stroje, a jej prezes był męczennikiem?

Dlaczego Sagrada Familia od 135 nie jest skończona?

Gdzie Picasso przychodził rysować?


Joan de Déu Prats, rodowity Katalończyk, w swoim niecodziennym przewodniku zabierze cię w ekscytującą podróż po Barcelonie.


Podczas tej fascynującej wędrówki dowiesz się, m.in. czym jest krwawy deszcz oraz gdzie powstał jogurt Danone i napój Cacaolat. Zakosztujesz tradycyjnej bomby i zatańczysz katalońską rumbę.


Książkę można czytać na różne sposoby. Otwierać w dowolnych miejscu i odkrywać barcelońskie anegdoty albo śledzić chronologię miasta, którego nazwa wzięła się od… Herkulesa. Zatracisz się w nowoczesnych formach i odkryjesz zapierającą dech w piersiach architekturę.


Pełne kolorów, kształtów i słońca miasto czeka na ciebie.


















Upadek polskiego rolnictwa

  „Rolnictwo to fundament cywilizacji. Bez rolnika – nie ma chleba, nie ma pokoju.” Cyrus McCormick (wynalazca żniwiarki) Państwowe Gospodar...