Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Religijne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Religijne. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 21 sierpnia 2023

Cóż tu napisać



„Znam dwa powody, żeby nie mówić prawdy. Pierwszy jest taki, że kłamstwem można zdobyć to, czego się pragnie, a drugi że kłamiąc- można oszczędzić komuś cierpienia”.

Jodi Picould



Czasami czytam książki, po które bym nigdy nie sięgnęła… Tak właśnie było z pozycją Ratujcie nas! Znaki z zaświatów święci i mistycy o duszach czyśćcowych. Tę książkę potraktowałam, jako ciekawostkę, ponieważ ja w ogóle nie wierzę w czyściec. Nic o nim nie ma w Biblii, a jest to bardzo obszerny punkt wiary kilku religii w tym Kościoła Rzymskokatolickiego. Dodam, że czytam wiele pozycji katolickich, ale z tą mam problem.

Zastanawiałam się, jak tę publikację skomentować. Zapewne dla wielu Braci Katolików będzie ona ważna i będą nią zaciekawieni, natomiast dla Protestantów w tym dla mnie, to książka, która nadaje się na śmietnik. Nikt nikomu tutaj nie będzie udowadniał, że czyśćca nie ma, czy że on jest to kwestia poglądów religijnych, więc skupię się bardziej na postaciach przedstawionych w tej publikacji, które same w sobie są dla mnie fascynujące.

Pozycja ta porusza tematy objawień, jakie miały osoby takie jak np. Ojciec Pio, Faustyna Kowalska, czy Teresa z Avila. Wszyscy oni według tej publikacji mieli kontakt jeśli nie z samym Jezusem Chrystusem (Faustyna), to z duszami czyśćcowymi. Według tej książki dusze po śmierci trafiają do tak zwanego czyśćca, w którym pokutują za swoje grzechy, a ludzie na ziemi mogą modlić się za ich dusze, aby z tego miejsca przeniosły się do nieba. Ta teoria dla mnie, jest nie do ogarnięcia, ponieważ Biblia jasno mówi, Jezus umarł za nasze grzechy ( 1 Koryntian 15:3). Jezus jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy ( 1 Jana 2:2). Ograniczanie ofiary Jezusa tylko do ofiary za grzech pierworodny lub grzechy popełnione przed naszym zbawieniem (nawróceniem) jest atakiem na Osobę i Dzieło Jezusa Chrystusa. Jeśli w jakikolwiek sposób musimy płacić lub cierpieć za nasze grzechy, bądź też składać ofiarę za nasz grzech – to wskazujemy, że śmierć Jezusa nie była doskonała, kompletna i wystarczająca. Oczywiście to protestancki tok myślenia.

Ratujcie nas, to książka, która mówi o błaganiu dusz czyśćcowych, aby je uratować, a także o tym jak one mogą pomóc ludziom żyjącym na Ziemi. Mówi o spotkaniach z tymi duszami, rozmowach z nimi, objawieniach, podczas których te dusze się ukazywały. O tym wszystkim opowiadają nam najznamienitsi przedstawiciele KrK. Mówią, także o spotkaniu ze zmarłymi, jakich objawień doznają i co w związku z tym żywi powinni robić. Jest to zbiór przeżyć głównie już osób nieżyjących, jak wcześniej wspomniany Ojciec Pio, czy Faustyna. W ogóle podejście do Ojca Pio mnie zaskakuje. Jest, to postać, która mnie intryguje, zastanawiam się skoro KrK tak go potępiał, dlaczego dziś dzieła katolickie się na niego powołują. Czyżby wrócił do łask jak Galileusz?

Publikację Pana Grzegorza Felsa potraktowałam jako ciekawostkę. Jestem pewna, że osoby, które utożsamiają się z KrK będą tą pozycją, zachwycone. Muszę tutaj dodać, że wypowiedzi egzorcystów w tej książce były bardzo ciekawe, jednak szatan to ojciec kłamstwa… Sama nie wiem, przeczytajcie sami i sami oceńcie dla mnie jako ciekawostka religijna ok, jako coś do wierzenia już nie bardzo.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Fronda


 

piątek, 6 sierpnia 2021

Historia stroju zakonnego



Nie habit czyni mnicha”.






W, Każdej kulturze i tradycji, ubiór pełni ważną rolę. Nie tylko stanowi widzialny znak z czym, lub kim utożsamia się odziana osoba, ale również stanowi historię rozwoju, kultury, oraz tradycji społecznej.


W kulturze chrześcijańskiej ubiór osób duchownych od lat był znakiem przynależności do wybranej wspólnoty, a także obrazował charakter danego zgromadzenia. Najbardziej rozpoznawalnym pod względem ubioru są z całą pewnością Misjonarki Miłości. Wspólnota ta założona w roku 1950 przez Matkę Teresę z Kalkuty niewątpliwie wyróżnia się swoim wyglądem, rozpoznawalnym na całym świecie. Skromne sari to tradycyjna hinduska suknia w kolorze bieli, z niebieskimi pasami przywodzi na myśl kobietę, która dla trędowatych zrobiła tak wiele. Przyznam szczerze, że strój Misjonarek Miłości od zawsze mnie fascynował. Bardzo szanuję służbę tych kobiet, a także wszelkie działania na rzecz pokoju w Indiach. Ciekawostką jest to, że sari to zostało zarejestrowane, jako marka podlegająca ochroni prawnej.



Ze strojów zakonnych męskich najbardziej znani są karmelici. Ich strój rzuca się w oczy, chociaż dominikanie są równie rozpoznawalni. Ubiór Karmelitów składa się z tuniki i pasa o brązowym kolorze, a także szkaplerza i kaptura tej samej barwy. W zależności od okoliczności zakładają oni również płaszcz w białym odcieniu. Dominikanie w swych czarnych kapach z kapturem są szybko rzucający się w oczy.


Osoby odziane w habity pojawiały się na kartach naszej historii od zawsze. Najpopularniejszymi z nich był z całą pewnością Święty Wojciech, czy Brat Albert. Historia i znaczenie stroju zakonnego do tej pory nie cieszyła się większym zainteresowaniem. Trzeba jednak przyznać, że strój duchownych od lat pełnił ważną rolę w życiu społecznym i kulturowym naszego narodu. Ważne jest to, że nie tylko wspólnoty zakonne noszą habit. Trzeba tutaj wspomnieć również instytucje życia konsekrowanego, i stowarzyszenia życia apostolskiego. Dziś każdy z nas idąc ulicą i widząc, osobę w habicie wie, że należy ona do duchowieństwa, to jest właśnie znak tego, że strój stanowi ważną informację i wiele mówi o człowieku.


Pani Lucyna Rotter wraz z Panem Dariuszem Pawelcem stworzyli dwutomowe dzieło o semantyce strojów zakonnych. Pozycja Co można opowiedzieć ubiorem? Semantyka strojów zakonnych, to pozycja, która opowiada historię ubioru duchowieństwa, oraz zakonników na przestrzeni wieków.


Z pozycji tej dowiemy się o funkcji i znaczeniu ubioru w Kościele, z czego składa się strój zakonny, poznamy rodzaje strojów ceremonialnych, które określały etapy formacji zakonnych, przeczytamy również o symbolach sprawowanej funkcji we wspólnocie. Jest to niezmiernie ciekawe dzieło dla wszystkich, którzy interesują się historią ubioru w Kościele Rzymsko Katolickim.


Nigdy nie interesowałam się tym, w jaki sposób ubrani są zakonnicy, czy zakonnice. Oczywiście zawsze wiedziałam, że kobieta w habicie należy do określonej wspólnoty, jednak nigdy nie potrafiłabym rozpoznać na ulicy nazwy zakonu, z którego pochodzi. Musze przyznać, że pozycja autorów jest niezmiernie ciekawa historycznie. Nie jest to wbrew pozorom nudny wywód na temat odzieży duchownych, pisarze wspaniale łączą opisy samych aspektów i znaczenia stroju z wydarzeniami historycznymi w Polsce i na świecie. To właśnie sprawia, że publikacja ta pomimo tytułu, który jasno wskazuje, że w książce poznamy historię odzieży, odnajdziemy 80% opisu wydarzeń, które doprowadziły do zmian i utrwaleń w temacie okryć zakonnych.


Pozycję tę czytałam z wielkim zafascynowaniem. Kiedy zobaczyłam strój Zakonu Najświętszego Zbawiciela Św. Brygidy, oraz Zgromadzenia Męki Jezusa Chrystusa spadłam z kanapy. Jestem pod ogromnym wrażeniem bogactwa tego dzieła. Muszę to napisać, kiedy obejrzałam fotografię stroju Zgromadzenia Sióstr Uczennic Boskiego Mistrza (PDDM), przez chwilę wydawało mi się, że mam halucynacje i widzę figurę Matki Bożej Fatimskiej.


Bardzo interesuję się religią, wszystko, co jest związane z Sacrum zarówno we wspólnocie rzymskokatolickiej jak i prawosławnej, protestanckiej, czy żydowskiej. Wbrew pozorom nie jest to pozycja tylko dla Katolików. Jestem przekonana, że wszyscy, którzy fascynują się tematem, szeroko pojętej religii będą, tą publikacją zachwyceni. Ogromne wrażenie zrobiła na mnie jakość wydanego dzieła. Twarda okładka to nic w porównaniu do papieru, z którego są kartki. Kiedy dotykałam, kartek bałam się, że papier rozsypie mi się w palcach, a jednocześnie przywodził mi on skojarzenie z papirusami, na których kiedyś zapisywano słowa Biblii. Wydawnictwo Avalon wykazało niezwykłą dbałość o szczegóły. Fotokopie, zdjęcia, bogata bibliografia i rzetelne przypisy, a także to, że pozycja jest zszywana... Przyznam, że jestem zachwycona.


Publikację Co można opowiedzieć ubiorem? Semantyka strojów zakonnych bardzo polecam. Jestem przekonana, że dla koneserów historii i religii to dzieło nie wątpliwie wzbogaci prywatne biblioteczki. Z całą pewnością pozycja ta będzie również wspaniałym prezentem, na Ślub, Komunię czy Bierzmowanie. Zachwyci, Was swoim bogactwem historycznej treści, natomiast zdjęcia będą wisienką na torcie w poznanych informacjach.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Avalon



 

niedziela, 4 lipca 2021

Biblijne Chrześcijaństwo w pigułce



A to jest życie wieczne, aby poznali Ciebie,
jedynego prawdziwego Boga i tego, którego posłałeś
Jezusa Chrystusa.


Jana 17,3






Jestem chrześcijaninem, jestem chrześcijanką... Przecież wierzę w Boga i uważam, że Jezus Chrystus jest Zbawicielem. Ile razy spotykamy się z takimi twierdzeniami. Jak Ziemia wielka, na każdym z kontynentów, znajdują się ludzie, którzy wyznają wiarę w Chrystusa i zupełnie nie rozumieją, że to nie wystarczy.


Na świecie jest wiele religii, które określają się mianem chrześcijańskich. Chrześcijański to znaczy jaki? Chrześcijaństwo to wyznanie monoteistyczne, opiera się na nauczaniu Jezusa Chrystusa, które zostało przekazane w Piśmie Świętym a dokładniej w czterech Ewangeliach, listach oraz Apokalipsie Św. Jana. Z pozoru wszystko byłoby dobrze, przecież większość wyznań mówi, że my respektujemy Biblię i żyjemy według jej zasad, jednak czy na pewno?


Izajasz pisze,Tak mówi Pan, król Izraela i jego odkupiciel, Pan zastępów: Ja jestem pierwszy i ja jestem ostatni, a oprócz mnie nie ma Boga. Czy faktycznie wszystkie kościoły tak wierzą? A co ze wspólnotami, które mówią o sobie chrześcijańskie, a oddają cześć stworzeniu zamiast stwórcy? Co z takimi, które wyżej stawiają tradycje niż księgi Pisma Świętego? Czy one również są chrześcijańskie? W Biblii czytamy, również A ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę – poza wypadkiem nierządu – naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa (Mt 19,9). Są wspólnoty tak zwanych chrześcijan, które pozwalają na rozwody i ponowne małżeństwa bez względu na okoliczności. Mamy również organizacje, które mówią o sobie, jakoby były chrześcijańskie, ale nie uznają tego, że Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem mimo tego, że Biblia mówi o tym jasno Wiemy też, że Syn Boży przyszedł i dał nam rozum, abyśmy poznali tego, który jest prawdziwy. My jesteśmy w tym, który jest prawdziwy, w Synu jego, Jezusie Chrystusie. On jest tym prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym 1J 5,20.


Wśród sprzecznych informacji i nieprawdziwych teorii należy być jak Berejczycy Bracia zaś wyprawili zaraz w nocy Pawła i Sylasa do Berei; ci, gdy tam przybyli, udali się do synagogi Żydów, Którzy byli szlachetniejszego usposobienia niż owi w Tesalonice; przyjęli oni Słowo z całą gotowością i codziennie badali Pisma, czy tak się rzeczy mają Dz 17,10-11. Wielu chrześcijan poszukuje dziś prawdy i wspólnoty, która da im prawdziwego Jezusa Chrystusa i zdrową naukę. Wychodząc, jednak z różnych wspólnot nie wiedzą tak naprawdę, w co wierzą Biblijni Chrześcijanie. Są oni zagubieni jak statki we mgle poszukujące światła latarni, która ich uratuje.


Biblia uczy nas, żeCałe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, Aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany 2Tym 3,16-17. W związku z tymi słowami mam przeogromną przyjemność zrecenzować najlepszą pozycję chrześcijańską tego roku,W co wierzą Biblijni Chrześcijanieautorstwa bardzo przeze mnie szanowanego Pana Fabiana Błaszkiewicza.


Książka Pana Błaszkiewicza bardzo znanego teologa i biblisty, który prowadzi wspaniałe nauczania na kanale „Tajemny Plan” (You Tube), porusza właśnie temat wiary prawdziwie biblijnych chrześcijan. W tej naprawdę króciutkiej pozycji autor w sposób całkowicie zgodny z Pismem Świętym pisze nam, w co wierzą, prawdziwi uczciwi ludzie, którzy uważają się za naśladowców Jezusa Chrystusa. Książka porusza takie tematy, jak co jest fundamentem naszego wyznania wiary, zawiera Chicagowskie oświadczenie o bezbłędności Biblii, artykuł potwierdzenia i zaprzeczenia, zawiera również bardzo dokładne chrześcijańskie wyznanie wiary względem Boga, ludzkości, Kościoła, zbawienia, czy rzeczy ostatecznych.


Pan Błaszkiewicz nie owijając w bawełnę bardzo uczciwie tłumaczy tym, którzy mienią się chrześcijanami, na czym ich wiara według Biblii powinna się opierać, i jakie aspekty zawierać. Wszystkie informacje w publikacji podparte są wersetami z Pisma Świętego, które jest najwyższym autorytetem. Książka,W co wierzą Biblijni ChrześcijanieChrześcijanie jestpierwszą pozycją wydaną przez Wydawnictwo Epafras, które posiadając również księgarnie, mnie osobiście zachwyca pozycjami o Kościele Prześladowanym.


Chciałabym tutaj dodać kilka swoich prywatnych przemyśleń o autorze, którego będę bardzo uczciwie reklamowała. Moja przygoda z nauczaniem Pana Błaszkiewicza zaczęła się kilka lat temu filmem na kanale Tajemny Plan odnośnie kultu maryjnego w kościele rzymskokatolickim. Było to dla mnie niezwykłe parę godzin wykładu bardzo merytorycznego, zarówno biblijnie jak i historycznie. Będąc pod wielkim wrażeniem wiedzy autora, oczywiście skusiłam się na kolejne odcinki, tutaj pozwolę sobie kilka z nich zareklamować np. bardzo ważne dla mnie odcinki na temat tego czym jest małżeństwo według zamysłu Boga i nauk Pisma Świętego, wspaniały film o tym co dzieje się z człowiekiem po śmierci, a także całe nauczanie w kilku sezonach dotyczące Starego Przymierza. Zachęcam Was Kochani bardzo serdecznie do zajrzenia na stronę Tajemnego Planu. Upewniając się, że Pan Błaszkiewicz mnie nie okłamuję, stał się on dla mnie kopalnią wiedzy w dziedzinie teologii.


Publikacja, którą obecnie wydał pisarz, jest jego pierwszą, ale mam nadzieję, że będzie ich dużo, dużo więcej. . Już nie mogę doczekać się kolejnych, a z zapowiedzi wiem, że kolejne będą równie ciekawe jedna o egzegezie biblijnej na użytek domowy, a druga o tym skąd wiemy, że Biblia jest prawdziwa.


Pozycja, W cowierzą Biblijni Chrześcijanie, jest być może niepozorna, ponieważ to naprawdę, tylko kilka rozdziałów, jednak w sposób bardzo uporządkowany i zrozumiały przedstawia najważniejsze informacje w temacie naszej wiary, i tego jak ona powinna wyglądać jeśli faktycznie chcemy wierzyć biblijnie. Bezsprzecznie jest to najlepsza jak do tej pory pozycja, zarówno dla laików, którzy dopiero sięgają po Pismo Święte jak i dla dojrzałych chrześcijan, którzy chcieliby zweryfikować, czy na pewno ich wiara jest zgodna z Biblią. Oczywiście pozycja ta nie zastąpi osobistej lektury Pisma, ale może ona służyć pomocą w jego studiowaniu.


Jest to publikacja, której nie może zabraknąć na waszych półkach. Poświęćcie jej czas podczas osobistej lektury Biblii. Pochylcie się nad nią przy porannej kawie, czy w przerwie w pracy. Myślę, że Pan Fabian Błaszkiewicz z całą pewnością Was nie zawiedzie, tak jak mnie nie zawodzi od kilku już lat.


Bóg, który sam jest Prawdą i mówi tylko prawdę, natchnął Pismo Święte, aby w ten sposób objawić się zgubionej ludzkości przez Jezusa Chrystusa jako Stworzyciela i Pana, Odkupiciela i Sędziego. Pismo Święte jest świadectwem o nim samym”.





Pismo święte, będąc Słowem samego Boga napisanym przez ludzi przygotowanych i kierowanych przez Ducha Świętego, posiada nieomylny boski autorytet we wszystkich kwestiach, które porusza: należy w nie wierzyć jako Boże nauczanie, we wszystkim, co stwierdza; być mu posłusznym jako Bożemu przykazaniu, we wszystkim, czego wymaga; przyjmować jako Bożą rękojmię, we wszystkim, co obiecuje.”


Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Epafras



 

czwartek, 24 czerwca 2021

Upadek i zagłada chrześcijaństwa, czy rzymskiego katolicyzmu?



2 List do Tymoteusza 4:3-4 mówi: „Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań - ponieważ ich uszy świerzbią - będą sobie mnożyli nauczycieli. Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom”.




Przyznam szczerze, że recenzja pozycji Europa i wiara Hilarie Belloc jest najtrudniejszą recenzją, jaką przyszło mi pisać. Przeczytałam w życiu wiele książek katolickich, protestanckich, żydowskich, prawosławnych, czy organizacji Świadków Jehowy... Mój bunt podczas czytania niektórych z nich był wywołany moja osobistą wiarą w Jezusa Chrystusa, ale ze względu na to, że interesuję się tematami religii ,zwykle naprawdę zapoznawałam się z tymi dziełami z wielką ciekawością.


Pozycja Europa i wiara zapowiadała się naprawdę ciekawie i przyznam szczerze, że czekałam na nią z niecierpliwością. Nie jest to książka obszerna i zapewne, jest ona napisana, tak jak jest napisana ze względu na to, że jej pierwsze wydanie miało miejsce w roku 1920. Wtedy to Kościół Rzymskokatolicki nie mówił o ekumenii, nie nazywał Protestantów braćmi i uważał się za religię jedno zbawczą. Wraz z nastaniem pontyfikatu Albino Lucianiego (niezwykle przeze mnie szanowanego za odwagę), następnie Giovanniego Montini (jednej z bardziej kontrowersyjnych postaci XX wieku, ale niejednoznacznej), po Karola Wojtyłę, Josepha Racingera (najlepszego teologa współczesnego), i dziś Jorge Mario Bergolio, wspólnota rzymskokatolicka przeszła wiele zmian, unowocześnień i kontrowersji, co sprawia, że publikacja Hilaire Belloc... Staje się, dość zapożyczając ortodoksyjna.


Sam tytuł Europa i wiara mojej osobie skojarzył się, z tym że Europa od zawsze była chrześcijańska. Nie katolicka, nie protestancka, nie prawosławna, nie judaistyczna, ale chrześcijańska w szeroko rozumianym pojęciu tego słowa. Tak jak nie możemy powiedzieć ze Polska jest państwem tylko rzymskokatolickim, czy, że Anglia tylko protestanckim. Publikacja ta moim zdaniem, swoim wstępem wprowadza czytelnika w błąd i zapewne jest to błąd pojmowanego chrześcijaństwa, jakie autor miał 100 lat temu, czyli że chrześcijaństwo równa się rzymski katolicyzm. Pozycja ta dzieli się na kilka rozdziałów, zaczynając od państwa rzymskiego jego powstania, historii oraz tego czym była w nim religia, kończąc na reformacji i odstępstwie.


Nie mam pojęcia, czy autor, pisząc to dzieło, wiedział, że Rzym nie był od zawsze rzymskokatolicki. Rzymianie wierzyli w wielu bogów, prześladowali chrześcijan i zwrot nastąpił dopiero w roku 325 kiedy Konstantyn, zmieniając obrzędy pogańskie, wprowadził do kraju jedną religię. Do tego czasu przez 280 lat rzymianie prześladowali wyznawców Jezusa Chrystusa. Kościół od zawsze był KATOLICKI, czyli powszechny, ale Rzymskokatolicki stał się dopiero po nawróceniu Konstantyna... Niestety będąc uczciwym wobec faktów historycznych, Konstantyn kontynuował wiele swoich pogańskich wierzeń i praktyk, a kościół chrześcijański, który promował był mieszanką prawdziwego chrześcijaństwa i rzymskiego pogaństwa.

Bardzo proszę, aby nie odebrać, tego co napisałam jako krytykę rzymskiego katolicyzmu. Mamy wolność wyznania więc każdy ma prawo wyznawać taką religię, jaką chce. Odnoszę się tylko do pozycji, która moim zdaniem błędnie interpretuje słowo chrześcijański. Czy naprawdę Protestanci nie są chrześcijanami? Lub, czy bracia Prawosławni nimi nie są? Czytając tę publikację, brałam wielką poprawkę na słowa pisarza, który wydał tę pozycję w innych realiach i czasach.


Przechodząc do samego meritum Europy i wiary bez względu na to jak kto interpretuje słowa chrześcijański czy chrześcijanin trzeba przyznać, że Europa coraz bardziej się laicyzuje. Zatraca wartości, z których wyrosła. Dziś takie kraje jak Francja, czy Hiszpania, które kiedyś były niesamowicie i tutaj użyję właściwego słowa rzymskokatolickie czy USA, które były bardziej protestanckie (a co za tym idzie oba z krajów, są chrześcijańskie) wiele nauk i wartości po prostu zaprzepaściły na korzyść skrajnie lewicowych poglądów. Unia Europejska, która wyrosła na wartościach chrześcijańskich i nie będziemy tutaj rozbierać, który z jej założycieli był rzymskim katolikiem, a który protestantem dziś prawie całkowicie sprzeciwia się idei ojców założycieli. Trzeba również przyznać, że w swej pozycji autor ma rację, prorokując szybki upadek wiary (choć on skupia się na wierze rzymskokatolickiej), i wszystkiego, co z nią związane. Pan Belloc pisze również o całkowitym wyparciu rzymskiego katolicyzmu z życia społecznego, natomiast ja twierdzę więcej, że nastąpi całkowite wyparcie chrześcijaństwa i chrześcijan z życia społecznego.


Na świecie prześladowani i zabijani są nie tylko rzymscy katolicy, ale wszyscy chrześcijanie. Autor skupia się tutaj, tylko na rzymskich katolikach co moim zdaniem nie jest ani sprawiedliwe, ani, prawdziwe. Nie zgodzę się również ze stwierdzeniem jakoby, tylko zanik rzymskiego katolicyzmu spowodował upadek Europy, myślę, że zanik chrześcijaństwa w ogóle spowoduje całkowitą degradację i degrengoladę.


Jeśli pozycję Europa i wiara odniesiemy do całego chrześcijaństwa, to jest to naprawdę wartościowa lektura, w której autor przewidział 100 lat temu to co dzieje się z wiarą teraz. Jeśli skupimy się tylko na tym, że jest to dzieło o katolikach dla katolików to krytyka protestantów i innych wyznań w tej pozycji jest po prostu nie na miejscu. Przyznam szczerze, że jest to bezsprzecznie jedna z bardziej kontrowersyjnych książek, jakie czytałam i właśnie z tego powodu polecam ją wszystkim miłośnikom historii, teologii, polityki, nauk społecznych, kultury... Jest to wydanie, którego nie może zabraknąć na półkach zarówno protestanckich jak i prawosławnych liderów.


Wkładka o autorze bardzo chwali tego pisarza. Moim subiektywnym zdaniem teologia rzymskokatolicka ma wielu bardziej prominentnych teologów np. uwielbiany przeze mnie Profesor Chrostowski czy Ratzinger. Mimo to namawiam, do zakupu pozycji, uważnym zapoznaniu się z nią oraz wyciągnięciu wniosku dotyczącego całego chrześcijaństwa.


Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa AA.


 

wtorek, 22 czerwca 2021

Święty Paweł Apostoł Narodów




[...] Szaweł ciągle jeszcze siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich. Udał się do arcykapłana i poprosił go o listy do synagog w Damaszku, aby mógł uwięzić i przyprowadzić do Jerozolimy mężczyzn i kobiety, zwolenników tej drogi, jeśliby jakichś znalazł [...]


Paweł z Tarsu najbardziej znana cytowana zaraz po Panu Jezusie Chrystusie postać Nowego Testamentu. Zagorzały prześladowca chrześcijan, ortodoksyjny Żyd, wielki uczony w pismach... Postać niejednoznaczna, która po swoim spektakularnym nawróceniu wszystkie swoje siły, środki i czas poświęciła krzewieniu nauk Zbawiciela. 


[...] Gdy zbliżał się już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: «Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?» «Kto jesteś, Panie?» - powiedział. A On: «Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić»[...]


Wykształcony w Jerozolimie znawca prawa, faryzeusz. Brał udział w ukamienowaniu Szczepana, po swoim nawróceniu w drodze do Damaszku około roku 35/36 n.e przez tradycję do dziś zwany Apostołem Narodów. W Dziejach Apostolskich znajdują się aż trzy opisy jego nawrócenia Dz 9,3-7 Dz 22,9 Dz26,13-18. Po przyjęciu chrztu Paweł udał się na krótko do Arabii, po powrocie do Damaszku przez trzy lata głosił, że Jezus Chrystus jest Mesjaszem. Żydzi, uznając go za heretyka postanowili go zabić. Sytuacja stała się niezwykle niebezpieczna. Początki działalności apostoła były bardzo źle odbierane przez synagogę. Po kilku próbach uciszenia Paweł około roku 44 przybywa do Antiochii. 


[...] Ludzie, którzy mu towarzyszyli w drodze, oniemieli ze zdumienia, słyszeli bowiem głos, lecz nie widzieli nikogo. Szaweł podniósł się z ziemi, a kiedy otworzył oczy, nic nie widział. Wprowadzili go więc do Damaszku, trzymając za ręce. Przez trzy dni nic nie widział i ani nie jadł, ani nie pił [...]


Odważne przeciwstawienie się Piotrowi podczas spotkania w Jerozolimie przysporzyło mu wielu zwolenników. W tym czasie poważniej zarysował się konflikt między chrześcijanami pochodzenia żydowskiego a nawróconymi poganami. Pierwsi uważali, że aby zostać chrześcijaninem, najpierw należy przyjąć zasady i wymogi prawa mojżeszowego; drudzy, iż nie jest to wymagane. Do drugiej grupy zaliczał się m.in. Paweł z Tarsu. Niezwykle odważny w swych wypowiedziach, wierny nauce Pana Jezusa, krytykowany i szykanowany do dziś z wielkim przesłaniem dla świata i ludzi. Uważa się go za autora 13 listów. Które wchodzą w skład Nowego Testamentu. 


[...] W Damaszku znajdował się pewien uczeń, imieniem Ananiasz. «Ananiaszu!» - przemówił do niego Pan w widzeniu. A on odrzekł: «Jestem, Panie!» A Pan do niego: «Idź na ulicę Prostą i zapytaj w domu Judy o Szawła z Tarsu, bo właśnie się modli». (I ujrzał w widzeniu, jak człowiek imieniem Ananiasz wszedł i położył na nim ręce, aby przejrzał). «Panie - odpowiedział Ananiasz - słyszałem z wielu stron, jak dużo złego wyrządził ten człowiek świętym Twoim w Jerozolimie [...]
 

Paweł w synagogach „przekonywał o królestwie Bożym” (Dz 19,8). W Efezie, podsumowując swoje głoszenie, wobec zapowiedzi zbliżającej się śmierci wymienił królestwo jako treść całego jego nauczania: „Wiem teraz, że wy wszyscy, wśród których po drodze głosiłem królestwo, już mnie nie ujrzycie” (Dz 20,25; por. Dz 28,23 i 31; Dz 14,22Z treści listów Pawła wynika, że istotnym elementem nauczania było również powtórne przyjście Pana Jezusa oraz związane z nim królowanie Boga (1 Kor 15,22-28). Eschatologia oprócz zjawienia się Chrystusa (1 Kor 1,7-8; 1 Kor 4,5; 1 Kor 11,26; Flp 3,20; Kol 3,4; 1 Tes 1,10; 1 Tes 2,18; 1 Tes 3,13; 2 Tes 1,7-10; 2 Tes 2,1-10;), obejmuje także wskrzeszenie sprawiedliwych (1 Kor 15,23) i chwalebne przemienienie świętych jeszcze żyjących (1 Tes 4,17)


[...]ma on także władzę od arcykapłanów więzić tutaj wszystkich, którzy wzywają Twego imienia». «Idź - odpowiedział mu Pan - bo wybrałem sobie tego człowieka za narzędzie. On zaniesie imię moje do pogan i królów, i do synów Izraela. I pokażę mu, jak wiele będzie musiał wycierpieć dla mego imienia»[...] 
 



Ksiądz Profesor Waldemar Chrostowski po raz kolejny ma dla nas wspaniałą pozycję Święty Paweł na rozdrożach Synagogi i Kościoła. Autor takich książek jak Dekalog, czy wspaniały album o Świętej Rodzinie tym razem zaprasza nas do zapoznania się z biografią Pawła z Tarsu, który swoim głoszeniem imienia Jezusa tysiące ludzi doprowadził do przyjęcia Chrystusa jako swojego Pana I Zbawiciela. 


Pozycja ta zawiera wszystkie udokumentowane w Biblii informacje o Pawle. Jego rodzinie, wykształceniu, prześladowaniach, pracy misyjnej. Cudowne zdjęcia, wielkie dzieła sztuki, cytaty z Biblii... Wędrówka przez świat, w którym synagoga i kościół chrześcijański wybrały jednak osobne drogi. Wspaniały komentarz Autora i wiele dodatkowych informacji sprawia, że biografia ta jest bardzo wartościowym dziełem.




Osobista refleksja


Profesor Chrostowski jest jednym z moich ulubionych autorów katolickich. Pomimo tego, że sama wyznaję inną religię jego dzieła nigdy, mnie nie rozczarowały. Zawsze są one niezwykle uczciwe jeśli chodzi o informacje i badania naukowe i nigdy nie mijają się z Biblią nawet jeśli autor ma napisać coś, co stoi w sprzeczności z tradycją katolicką. 


Biografia Pawła muszę przyznać niezwykle rzetelna. Bardzo szczegółowa, zawierająca wszystkie informacje, które możemy znaleźć w Piśmie Świętym. Niezwykle rozbudowane opisy samej tradycji judaistycznej, czasu historycznego życia apostoła, wszystkich miejsc, w których przebywał.
Jest również odnośnik do nauk i tutaj trochę się obawiałam mijania z naukami Biblii, ale okazał się, że Autor mnie nie zawiódł. 
Przyznam, że jest to pierwsza biografia Św. Pawła, jaką przeczytałam i niezwykle mi się podoba. Tekst wzbogacony o wspaniałe ilustracje, zabytki, dzieła sztuki, które powstały na przestrzeni lat. Fotografię miejsc, w których przebywał Paweł, z całą pewnością przybliża, nam jego świat. 


[...] Wtedy Ananiasz poszedł. Wszedł do domu, położył na nim ręce i powiedział: «Szawle, bracie, Pan Jezus, który ukazał ci się na drodze, którą szedłeś, przysłał mnie, abyś przejrzał i został napełniony Duchem Świętym». Natychmiast jakby łuski spadły z jego oczu i odzyskał wzrok, i został ochrzczony. A gdy go nakarmiono, odzyskał siły. 
 

Paweł jest jedną z moich ulubionych postaci w Biblii. Uwielbiam jego listy zwłaszcza List do Rzymian. Dzieje Apostolskie są kopalnią wiedzy o człowieku, który z zagorzałego prześladowcy wyznawców Jezusa stał się autorytetem dla wielu w wierze chrześcijańskiej. Pozycja Księdza Chrostowskiego w niezwykły, a przede wszystkim uczciwy sposób przybliża nam postać tej wyjątkowej osoby. Zachęcam Was Kochani do zapoznania się z pozycją Święty Paweł na rozdrożach Synagogi i Kościoła zaraz po zapoznaniu się z osobą Pawła w Biblii. Jestem przekonana, że książka ta będzie ciekawym uzupełnieniem informacji zawartych w Piśmie Świętym. Cytaty pochodzą z Biblii Tysiąclecia. 



 „W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali pojawienie się Jego”. 

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Fronda.


 

piątek, 18 czerwca 2021

Polska tradycją pisana



Tradycja jest rozumem całego narodu,
przesianym z jednego wieku do drugiego”




Są takie dni w roku, które dla nas Polaków znaczą więcej niż jakiekolwiek inne. Z wielką skrupulatnością przygotowujemy się do najbardziej rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia, czy do najważniejszych w całym roku Zmartwychwstania Pańskiego. Te parę dni w roku uroczyście obchodzą zarówno wyznawcy Kościoła Rzymsko Katolickiego jak i Protestanci, czy wspólnoty Prawosławne. Są również inne święta obchodzone w sposób pełen czci i szacunku np. Zielone Świątki czy Boże Ciało. Każdy z nas w wybranym okresie świętowania przygotowuje swoje serce, aby w sposób godny przeżyć ten radosny czas, który u nas w Polsce jest szczególnie celebrowany.


Najwięcej tradycji oczywiście mają Święta Bożego Narodzenia. Przeżywane różnie we wszystkich częściach Polski cieszą się niezmiennym od wieków przygotowaniem. Boże narodzenie nazywane kiedyś Godami było nie tylko świętem kościelnym, ale również początkiem nowego roku. Nabierało, bardzo waży charakter święta początku i od niego zależała przyszłość. W tym okresie praktykowano wiele dziś już zapomnianych zwyczajów, które dziś straciły już swoją wymowę i znaczenie. Jedną z takich tradycji było nawiedzanie domów przez małych chłopców, którzy wczesnym rankiem odwiedzając rodziny, zapewniali pomyślność, radość i spokój domowi. W Rzeszowskim odwiedziny w dzień Bożego Narodzenia przez kobietę uważane były za pomyślność Symbolizowały narodziny cielaczków i kokoszek. Natomiast osoba, która w Wigilię wywróciła choinkę, miała nie doczekać kolejnych świąt.




Bardzo silnymi tradycjami cieszą się również Święta Wielkiej Nocy. Jedną z ciekawszych tradycji było kiedyś w Polsce wieszanie śledzia. Śledzie podobnie jak żur były potrawą postną. Kiedy nadchodził czas śniadania w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego truchła śledzi wieszano drzewach, w ramach pożegnania z postem. Najbardziej kontrowersyjna tradycja to wieszanie Judasza. Judasz jako zdrajca Pana Jezusa był wieszany podobnie jak śledzie. Jego kukłę wieszano na drzewie, a w kieszeń wsadzano symboliczne 30 srebrników. Następnie nad lalką po prostu się znęcano. Kilka regionów Polski do dziś kultywuje te tradycję. Bardzo ciekawą tradycją, uchodząca za antysemicką cieszył się region Łodzi. Na stole z okazji Świąt Wielkiej Nocy stawiano kawał świńskiego uda czy wieprzowej szynki w koszyku. Powód był prosty, tych potraw nie spożywają Żydzi.




Współcześnie nasze tradycje świąteczne są bardziej delikatne. Z biegiem czasu zapominamy o wierzeniach związanych z najważniejszymi okresami w roku, coraz częściej zastępując je komercją ze wschodu. Wielkanocne procesje konne, „Majenie domów”, Lajkonik, czy tradycyjne potrawy wigilijne podchodzą powoli do lamusa. Coraz częściej święta spędzamy w hotelach lub kurortach i zapominamy o rodzinnym świętowaniu.


Pani Monika Karolczuk w swojej cudownej publikacji Polskie Tradycje Świąteczne z wielką starannością przybliża nam obrzędy i zwyczaje naszego narodu związane ze Świętami Narodzenia Pańskiego, Wielkiej Nocy, Trzech króli, czy Bożego Ciała. Książka bardzo suto okraszona wspaniałymi zdjęciami z różnych regionów kraju, reprodukcjami dzieł sztuki oraz ciekawostkami zaprasza nas do poznania naszych zapomnianych już czasami, ale również i tych współczesnych tradycji, które przez lata były ważne dla naszych babć i dziadków.


Pozycja ta to wspaniała podróż przez całą Polskę, która odkrywa przed nami po raz kolejny to jak wielkim kraje z wielkimi obrzędami, i ludową pamięcią jesteśmy.


Osobista refleksja


Przyznam szczerze, że książka Pani Karolczuk niezmiernie mnie wzruszyła. Uświadomiła mi, że dziś już nie obchodzimy świąt tak jak kiedyś z naprawdę wielką stratą dla nas. Zapominamy o tym, że w tak ważnym czasie nie liczą się prezenty, jedzenie, czy miłe spędzenie czasu. Sama zawsze kochałam Święta Bożego Narodzenia pomimo tego, że to Zmartwychwstanie Pańskie jest najważniejszym wydarzeniem w roku. Uwielbiam kiedy cała rodzina jest razem i możemy przeżyć ten czas z Panem Bogiem w sercu.
Wiele z tego, o czym pisze autorka, dotrwało do naszych czasów, lecz już niewielu ludzi uczęszcza np. na Roraty, niewielu pamięta tradycyjny świąteczny wystrój domu, czy wie, co to jest śródpoście.


W natłoku spraw spychamy tak ważne daty w kalendarzu na drugi plan, nie przykładając do nich uwagi. Nie przekazujemy również tradycji naszym dzieciom, a ona pewnego dnia zapewne całkowicie wygaśnie. Właśnie dlatego takie książki jak ta Pani Karolczuk jest tak ważna. Oczywiście na rynku jednakowo wydawniczym, filmowy, czy w internecie jest mnóstwo informacji o tradycjach związanych ze świętami, jednak publikacja ta zawiera tak wiele dodatkowych materiałów, zdjęć, ciekawostek, pięknych obrazów, że po prostu trzeba ją mieć.


Pozycja ta nie jest obszerna. Niezmiernie podoba mi się to, że nie zawiera samego tekstu, dzięki temu można pokazać dzieciom jak kiedyś i teraz obchodzi się ważne okresy w roku. Cudowne zdjęcia bardzo wyraźne z opisami przybliżają nam nie tylko utraconą przeszłość, ale również zachęcają do zachowania naszej polskiej kultury obecnie.


Jest to książka typowo Katolicka, jednak ja zachęcam do zapoznania się z nią również Braci Protestantów, a także Prawosławnych nie ze względu na wierzenia kościelne, ale na niezwykle bogaty przekrój polskich tradycji, które już dziś odchodzą do lamusa. Wszyscy jesteśmy Polakami i to polska tradycja i kultura uczyniła to, że nasze świąteczne dni przez wieki wyglądały w konkretny sposób. Zapewniam Was, że opisane tutaj tradycje i zwyczaje warto odnowić w swoich domach i zadbać o tę polskość, która dziś w tak laicyzującym się świecie powoli zatraca się w bagnie zagubionych wartości.



Z całą pewnością pozycja Polskie Tradycje Świąteczne będzie wspaniałym uzupełnieniem zbiorów książkowych oraz wartościowym prezentem dla dzieci i dorosłych. Zachęcam Was do zapoznania się z książką Pani Karolczuk.


Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa AA.


 

 https://www.youtube.com/@Literackiewiadomo%C5%9Bcizwiejs-l3t