... „w skład ofiarowanego Lechowi Wałęsie tzw. Pakietu nr 1 wszedł też rękopis (datowany na 9 marca 1959 roku) notatki ówczesnego szefa KGB Aleksandra Szelepina dla Nikity Chruszczowa z propozycją zniszczenia akt ewidencyjnych polskich jeńców wojennych wymordowanych w 1940 roku. Szelepin stwierdza w niej: "Ogółem, na podstawie decyzji specjalnej trójki NKWD ZSRS rozstrzelano 21857 osób, z których: w Lesie Katyńskim (obwód smoleński)4421 osób, w obozie starobielskim w pobliżu Charkowa 3820 osób, w obozie ostaszkowskim (obwód kaliniński) 6311 osób. 7305 osób zostało rozstrzelanych w innych obozach i więzieniach Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi" ...” .
Witajcie. Zapraszam Wszystkich, których interesuje dobra książka: historyczna, polityczna, dla dzieci, na zaczepienie się na moim blogu. Jest on tworzony specjalnie dla Was. Wszystkie pomysły książek do recenzji, które chcielibyście przeczytać, będą mile widziane. Blog zawiera, także informacje o edukacji domowej:-)
niedziela, 15 czerwca 2025
2025 rok upamiętnienia ofiar NKWD w Katyniu
... „w skład ofiarowanego Lechowi Wałęsie tzw. Pakietu nr 1 wszedł też rękopis (datowany na 9 marca 1959 roku) notatki ówczesnego szefa KGB Aleksandra Szelepina dla Nikity Chruszczowa z propozycją zniszczenia akt ewidencyjnych polskich jeńców wojennych wymordowanych w 1940 roku. Szelepin stwierdza w niej: "Ogółem, na podstawie decyzji specjalnej trójki NKWD ZSRS rozstrzelano 21857 osób, z których: w Lesie Katyńskim (obwód smoleński)4421 osób, w obozie starobielskim w pobliżu Charkowa 3820 osób, w obozie ostaszkowskim (obwód kaliniński) 6311 osób. 7305 osób zostało rozstrzelanych w innych obozach i więzieniach Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi" ...” .
Fascynacja i różnorodność
środa, 11 czerwca 2025
Wznowienie!!!
Kochani, nie wiem czy widzieliście, ale w czerwcu pojawi się wznowienie Miasta Niedźwiedzia. Jestem przeszczęśliwa, ponieważ polowalam na pierwszy tom bezskutecznie. Cena niska, więc na pewno zakupię.
Jeśli chcecie przeczytać, a zapewniam że warto, to ta informacja leci do Was. Miasto Niedźwiedzia za 34zl ma Allegro.
Przyszłość Bitcoina
niedziela, 8 czerwca 2025
Milei fascynacja i kontrowersje
„Wielki naród (..) musi nosić wysoko sztandar swej wiary. Musi go nosić tym wyżej w chwilach, w których władze jego państwa nie noszą go dość wysoko, i musi go dzierżyć tym mocniej, im wyraźniejsze są dążności do wytrącenia mu go z ręki”.
sobota, 7 czerwca 2025
Nie długo wakacje📚📚🍾🍾
Już nie długo, zakończenie roku szkolnego. Zaczną się wakacje, na które przyznam czekam z utęsknieniem i to nie dlatego, że jestem zmęczona rutyną dnia codziennego w systemie szkoły państwowej ( dwoje dzieci mamy w szkole systemowej), ale dlatego, że wakacje pozwolą nam zacząć w końcu żyć w trybie rodzinnym, gdy już dwóch naszych synów będzie w ED, trzeci w końcu zmieni totalnie nie przygotowaną szkołę podstawową, na szkołę średnią.
W ostatnim czasie, obserwuję duży wzrost zainteresowania edukacja domową. Zastanawiałam się, z czego, to wynika... Doszłam do wniosku, że rodzice są zmęczeni bzdurnym systemem nauczania w szkole masowej.
Weźmy taki przykład, w klasie naszego syna 8 lat Pani od angielskiego uważa, że język angielski jest potrzebny i trzeba się go uczuć mimo, że syn woli niemiecki i bez dyskusji. Albo jeszcze inaczej, są nauczyciele, którzy twierdzą, że jeśli dziecko ma z czymś trudności, to dlatego że nie chodzi do szkoły. Ja się pytam serio?? Ile jest takich dzieci, które chodzą i nie potrafią? Ilu znacie nauczycieli, którzy nie potrafią uczuć, a mimo to trzyma się ich w szkole, na szkodę ucznia i wmawia się uczniom i rodzicom, że to dziecko, jest głupie? Nie znam szkoły, w której nauczyciel podszedłby do ucznia indywidualnie.
W tym tygodniu, ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że nasz syn, który jest totalną nogą z matmy według Pana, który go uczy ( gdy na zastępstwie był inny nauczyciel, okazywało się, że syn dostaje same 4) udowadniając nam jaki z niego tępak, wstawiając 2 na koniec roku w proponowanych, okazał się geniuszem strategicznym w temacie giełdy i Bitcoina. Pochłania wszystko, co związane z tym tematem inwestowanie stało się jego pasją mimo, że Pan wielki matematyk, którego w roku szkolnym więcej nie było niż byl, uważa inaczej. I wiecie dzięki czemu, ta pasja naszego syna się objawiła? Dzięki temu, że daliśmy spokój i pozwoliliśmy, aby sam zdecydował jakie oceny chce mieć na świadectwie. Jestem jako mama dumna z tego, że kończy 8 klasę bez nerwicy, oraz przekonania, że musi marnym nauczycielom udowadniać, że jest w czymś dobry.
Ten rok szkolny mnie sfrustrowal i czułam się czasami bliska załamania nerwowego. Aż w końcu mnie olśniło i dałam spokój. Pani od angielskiego myślała, że go nastraszy i powiedziała, że jeśli nie będzie chodził do szkoły będzie nieklasyfikowany, na co nasz syn odpowiedział, że nie można nie zdać z powodu frekwencji jeśli ma się odpowiednią ilość ocen, aby wystawić ocenę na koniec roku. I tak przyznaję bez bicia, że gdy nasze dzieci mają załamanie z powodu szkoły, to do niej nie chodzą. Psychika, jest ważniejsza niż oceny i to co myśli kadra nauczycielska, żyjąca ciągle w XIX wieku systemu pruskiego. W najgorszym wypadku nasz syn ukończy szkołę podstawową że średnią 4.0 czy to źle?
Mając dzieci w systemie i w ED uważam, że coraz więcej rodziców będzie decydowało się na naukę w domu. We własnym tempie, we własnym czasie, bez obaw o oceny, które nie odzwierciedlają wiedzy ucznia i nagonki, że trzeba być najlepszym, aby system cię tolerował.
Rok naszego szóstoklasisty w ED, dał mi wiele do myślenia. Pokazał mi przede wszystkim, że dzieci mają prawo wybrać w którą stronę chcą iść. Że mają swoje pasje, które są dla nich ważniejsze niż ocena w dzienniku, że są ciekawe świata, że potrzebują wsparcia nie w tym, aby być trybikiem w systemie, ale aby w przyszłości prowadzić szczęśliwe i efektywne życie. Mamy trzech chłopców, są różni jak dzień i noc jeden marzy, aby być sędzią ewentualnie psychologiem i uczy się dodatkowo na Uniwersytecie Młodzieżowym ( ma 13 lat) drugi chce być weterynarzem i mimo dysleksji prze do przodu pochłaniając wszystko, co związane z tym tematem ( 8 lat), trzeci wybrał kierunek mechaniczny w szkole średniej, aby mieć zawód bo czasy są niepewne, ale chce zostać inwestorem i dzięki książką i internetowi stawia swoje pierwsze kroki w XTB. Trzy różne światy i jedna nasza rodzinna duma, że szkoła nie zniszczyła pasji i marzeń.
Jeśli martwicie się, że jesteście złymi rodzicami, że wasze dzieci nie mają dobrych ocen, że nie chcą chodzić do szkoły zatrzymajcie się na chwilę. Zróbcie sobie kawę, 🍪 🍪 do niej ciastko i pomyslcie, co tak naprawdę, jest dla waszych dzieci ważne. Jeśli nie wiecie zapytajcie, my dużo dyskutujemy, jasne czasami się nie zgadzamy, jako rodzice mamy inne podejście ja ciągle się martwiłam o szkołę, oceny... Ale teraz uważam, że dziecko musi mieć przestrzeń do wyrażania siebie. Pamiętam, że moi rodzice nie wybierali mi szkoły średniej. Wychowywał nas tato i nigdy nie czepiał się o oceny mimo, że sam jest nauczycielem. Nigdy nie powiedział, że mam się uczyć, zaspokajać jego wymagania edukacyjne etc. Myślę, że to właśnie pozwoliło mi w szkole średniej naprawdę dobrze się uczyć bez spiny i strachu.
Kolejna rzecz, to wybór szkoły gdy wasze dziecko, jest w 8 klasie. Kiedyś zawodówka była wstydem, wszyscy pchali się do liceum, ależ to była głupota. Dziś ludzie po zawodówkach zarabiają miliony, a ludzie po studiach grosze w supermarkecie. 8 klasa, to czas kiedy nasze dzieci same decydują o swojej przyszłości. Możemy pokierować, ale to ich wybór i bez względu na to, czy to będzie liceum, technikum, czy szkoła branżowa powinniśmy być dumni i wspierać z całych sił.
Mając dzieci uważam, że szkoła i edukacja w systemie nie jest w stanie nic dać dzieciom i młodzieży. Nauczyciele są zabetonowani i w większości mają o sobie wielkie mniemanie robiąc z rodziców i uczniów idiotów. Oczywiście zgadzam się, że rodzice są roszczeniowi, dzieci coraz gorzej wychowane etc. ale pedagodzy również mają wiele za uszami. Czasy w jakich żyjemy nie pozwalają na rozwój, dlatego to my jako rodzice musimy zadbać o to, aby nasze dzieci chętnie chciały się nauczyć, a nie tylko uczyć.
środa, 21 maja 2025
Wielkość ciszy
niedziela, 18 maja 2025
Samorozwój po chrześcijańsku
sobota, 17 maja 2025
Organizacja Edukacji Domowej 📚📚📚📚
Reorganizacja życia w ED, jest sprawą indywidualną. Trzeba napisać jeszcze raz, że jeśli mamy małe dzieci w ED, to praca na pełny etat, jest z reguły nie możliwa. Kiedy czytam, że kobiety piszą, o tym iż pracują, ale są zmęczone nie rozumiem tego. Moim zdaniem wybór tej formy edukacji, to wybór stylu życia.
Kiedy piszę, praca na pełny etat mam tutaj na myśli pracę w zakładzie, korporacji etc. Jeśli pracujesz w domu zdalnie, to sytuacja jest inna, lub jeśli masz nienormowany czas pracy, ale także raczej w domu. Dzieci w zerówce, czy edukacji wczesnoszkolnej wymagają wiele uwagi, z reguły nie potrafią jeszcze same się uczyć, więc to my odpowiadamy za ich wiedzę.
U nas właśnie tak jest, mamy Synów klasa 7 od września i klasa 3 od września. Dzień zaczyna się w naszym domu o 5 rano. W tym roku szkolnym kiedy mieliśmy jedno dziecko w ED, do lekcji siadaliśmy około 9. Poranne godziny są najlepsze wtedy wszyscy lepiej funkcjonują. Uczyliśmy się blokowo, czyli przez dwa miesiące dwa przedmioty i tylko tym się zajmowaliśmy, później kolejne dwa i egzaminy na świeżo, aby nic nie zapomnieć. Mieliśmy platformę, więc Syn sam sobie radził, jednak np. do matematyki siadaliśmy razem, oraz czasami do polskiego. Nauka w ED trwa krócej, u nas po dwóch godzinach, wychodziło godzinę na przedmiot mieliśmy koniec. Nauka kończyła się z reguły przed 12 i tego pilnowaliśmy. Później człowiek staje się mniej produktywny. Czy można w godzinę ogarnąć codziennie dany temat? Można. Nikt nie broni siedzieć dłużej, to zależy od indywidualnych potrzeb dziecka. W weekendy robiliśmy wolne, czasami też w tygodniu, nie było dramatu, jak Syn miał dość odpuszczaliśmy.
Siedzenie w szkole tyle godzin, jest moim zdaniem bez sensu. Uczniowie są zmęczeni, a wracają do domu i jeszcze muszą się uczyć, bo kartkówka, sprawdzian, czy coś innego. To nie jest dobry system, gdzie czas na siebie, swoje potrzeby, pasje? Niestety szkoła systemowa nadal tkwi w XIX wieku, nauczyciele nie mają ochoty nic z tym robić więc, to się raczej nie zmieni.
Edukacja Domowa, to także edukacja, która pozwala nam na wpajanie odpowiednich wartości. To co dziś dzieje się w polskiej szkole można określić jednym słowem patologia. Niewychowane dzieci, roszczeniowi rodzice, nauczyciele, którzy ignorują problemy i sami nie mają wartości. Do tego ministerstwo, które prowadzi szkołę ku zagładzie. W nauczaniu domowym unikamy takich rzeczy jak depresja, samookaleczenia, konflikty z rówieśnikami, przeładowanie programowe, zmęczenie, stres, problemy z nauczycielem i wiele innych rzeczy.
Kiedyś nie wyobrażałam sobie, że moje dzieci nie chodzą do szkoły systemowej, dziś nie wyobrażam sobie że mając możliwość uczyć się w domu, do niej chodzą.
Nie jest prawdą, że na ED nie ma się kontaktu z rówieśnikami, czy nie ma się przyjaciół. To bajka powtarzana po to, aby zniechęcić do ED i tę formę edukacji obrzydzić. Statystyki pokazują, że w Polsce z roku na rok coraz więcej dzieci uczy się w domu zwłaszcza z rodzin wierzących. Ten trend będzie szybował w górę, ponieważ Polska, jest państwem upadłym i na razie, jak widzimy w polskiej polityce nic się w tej sprawie nie zmieni. Przedszkola i żłobki są bardzo drogie, a szkoła masowa gnębi zamiast wychowywać. Rodzice, którym zależy na zdrowiu psychicznym dzieci będą je przepisywać do tej formy edukacji.
W kolejnym wpisie doniosę się do egzaminów w ED.
Życzę Wam Przeurczego Dnia ❤️
Archetyp tematyczny
Wznowienie IPN
„Kto będzie pamiętał o tej całej hołocie za dziesięć czy dwadzieścia lat? Kto dziś pamięta imiona bojarów, których pozbył się Iwan Groźny?...

-
„Paryż to jedyne miasto na świecie, gdzie śmierć głodowa uznawana jest wciąż jeszcze za sztukę”. Carlos Luiz Zafon Według legendy założyciel...
-
„Nie pozwól małym rozumom przekonać cię, że twoje marzenia są zbyt duże”. Lilo i Stich Co to była za przygoda… Po pierwsze nie miałam poję...