Emigracja Polaków od lat jest tematem szeroko komentowanym zarówno w Polsce jak i za granicą. Wyjeżdżamy od zawsze. W celach zarobkowych, zdrowotnych czy rodzinnych...
Historia pokazuje, że od lat lecząc nasze problemy szukamy tego co najlepsze za granicą rzadko myśląc o powrocie do kraju...
Emigracja Polaków - tło historyczne
Badacze, naukowcy oraz historycy wskazują, że emigracja Polaków miała kilka fal oraz przyczyn. Pierwszą wielką emigrację zapoczątkowało Powstanie Listopadowe.
Rozpoczęło ono tak zwaną Wielką Emigrację, podczas której wyjechało wielu wspaniałych i wybitnych artystów, polityków czy ludzi nauki. Osiedlili się oni głównie we Francji czy Wielkiej Brytanii.
II wojna światowa przyniosła nową falę wyjazdów z okupowanego kraju. Ucieczka ludności spowodowana terrorem Niemiec a później Rosji zmusiła Polaków do masowych ucieczek przeważnie do Stanów Zjednoczonych. W okresie PRL ludzie wyjeżdżali głównie do Ameryki, ale też do Hiszpanii czy Skandynawii.
Największa fala migracji
Największa fala migracji miała miejsce w latach 80-90 tych ze względu na trudną sytuację polityczną i społeczną. Do wyjazdów za granicę przyczyniła się również liberalizacja przepisów paszportowych. Po roku 1989 odwiedzenie Niemiec czy Ameryki przestały już być wielkim problemem, ponieważ dużo krajów otworzyło się na wpuszczanie obcokrajowców.
Unia Europejska wyzwolicielem narodów
Po wejściu Polski do UE społeczeństwo poczuło wiatr w żaglach. Bez przeszkód już zaczęliśmy wyjeżdżać nie tylko w celach zarobkowych, ale również edukacyjnych czy kulturowych. Fala emigracji się nasiliła. Polacy odkryli dobrobyt życia za granicą oraz perspektywę większych możliwości dla siebie jak i dla swojej rodziny.
Pani Agnieszka Korzeniewska w swojej książce „Zabiorę Cię jesienią do Brukseli” porusza nie tylko temat szeroko pojętej emigracji, ale przede wszystkim pokazuje nam kraj, który pokochała. Drugi po Polsce wzbudzający zachwyt, poczucie bezpieczeństwa i wewnętrznego spokoju.
Pisarka zabiera nas w podróż do Belgii, nazywanej również „Wenecją północy” Jest ona stosunkowo niewielkim krajem jednak bardzo często wybieranym na miejsce zamieszkania przez obcokrajowców. Warto razem z Autorką, poznać jej uroki i tajemnice. Jest to kraj słynnego malarza barokowego P.P. Rubensa, który w Antwerpii spędził większość swojego życia. Gandawa cieszy się od lat najwspanialszym festiwalem kwiatów, który zachwyca i porywa nie tylko miłośników ogrodnictwa. Zachwyt wzbudza również Katedra Św. Bawona, znana jest ze słynnego Ołtarza Gandawskiego i obrazu Rubensa "Św. Bawo przybywa do klasztoru". Świątynia była m.in. miejscem chrztu Karola V - króla Hiszpanii i cesarza rzymskiego z dynastii Habsburgów.
Bruksela miasto tradycji i kultury
Pani Agnieszka jednak najbardziej oczarowuje czytelnika swoim ukochanym miastem mianowicie Brukselą. Symbolami tego pięknego miasta są koronki, piwo, frytki i czekolada. To właśnie tutaj znajduje się najstarsza galeria handlowa na świecie Św. Huberta z 1847 roku. Razem z Pisarką możemy zobaczyć Grand Place największy i najładniejszy historyczny rynek z gotyckim ratuszem.
Nie możemy ominąć ikony miast figurki siusiającego chłopca (Manneken Pis), fontanna z brązu będąca symbolem miasta. 5 minut od niej jest również Zinneke Pis, damska wersja figurki. Oraz katedry Św. Michała i Św. Guduli na wzgórzu Treurenberg, z najpiękniejszymi kolorowymi witrażami świata. A kiedy już nas znużą zabytki, możemy wspólnie z Autorką spróbować brukselskich muli z frytkami czy najsławniejszej na świecie belgijskiej czekolady (doliczono się 2000 producentów tego smakołyku, którzy wyrabiają rocznie 172 tysięcy ton czekolady najwyższej jakości).
Pani Agnieszka we wspaniały przystępny sposób zaprasza czytelnika do pięknego kraju, z wiecznymi tradycjami, przyjaznymi ludźmi, cudownymi zabytkami. Zaprasza nas do wejścia w swój prywatny świat. Pokazuje nam swoją osobistą emigrację. Powieść niesamowicie delikatna, zabrała mnie do kraju, którego nigdy nie widziałam na oczy. Zawsze miałam o nim nie najlepszą opinię, jednak jestem zachwycona...
Po przeczytaniu pozycji Pani Korzeniewskiej w końcu Belgia przestała mi się kojarzyć z obleśna polityka, szwindlami i machlojkami. Autorka pokazała mi kraj wielkich ludzi, cudownej historii, i najważniejszych wartości. Zdjęcia, którymi wzbogacona jest ta pozycja, nie tylko oczarowują, ale także zabierają nas w świat piękna, miłości i przyjaźni.
Pozycję polecam z całego serca. Zapewniam, że nie będziecie mogli się od niej oderwać tak jak ja, oczarowani pięknem i słodyczą Brukseli. To wszystko tylko nakładem Wydawnictwa Literackiego Białe Pióro.
Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Literackiego Białe Pióro
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz