środa, 6 stycznia 2021

Polska okupacja i codzienne życie

 

Podwójna okupacja na ziemiach polskich dla wielu Polaków okazała się nie tylko ciężką i niebezpieczną, ale i często zgubna.

Wszelkie standardy, zasady i wartości przestały mieć jakiekolwiek znaczenie w walce o życie.

Ludność polska zamieszkująca ojczyznę podczas okupacji niemieckiej a później rosyjskiej od pierwszych dni wojny znajdowała się w ciężkim położeniu. Polityka okupacyjna Niemiec zmierzała przede wszystkim do likwidacji elity intelektualnej, a następnie całkowitego zniewolenia.

Zarówno Niemcy jak i Rosja miały jeden cel. Wymazać państwo Polskie z mapy świata tak jak już raz tego dokonały podczas rozbiorów.

PODWÓJNA OKUPACJA – NIEMCY

Ponad 80 lat temu 5 i 6 stycznia 1939 roku ówczesny minister spraw zagranicznych Józef Beck odbył dwa osobliwe spotkania, które ostatecznie wpłynęły na losy Polski i Europy podczas II wojny światowej. W tych dniach został przyjęty przez Führera niemieckiej III Rzeszy Adolfa Hitlera oraz szefa jej MSZ Joachima von Ribbentropa.

Józef Beck w konkluzji wszelkich spotkań powiedział:

„Jeśli Niemcy będą podtrzymywać nacisk w sprawach dla nich drugorzędnych, Gdańsk i autostrada. Nie można mieć złudzeń, że grozi nam konflikt w wielkim stylu. A te obiekty są tylko pretekstem. […]

Chwiejne stanowisko z naszej strony prowadziłoby nas w sposób nieunikniony na równię pochyłą. Kończącą się utratą niepodległości i rolą wasala Niemiec. […]

Jako podstawa naszej polityki przyjęta została stanowczość przy zachowaniu spokoju i wyraźnym określeniu, w każdej poszczególnej sprawie granicy między prowokacją a naszym non possumus”.

Co było dalej, wszyscy wiemy… Wielka wojna wybuchła. Ucieczki, wywózki, bombardowania. Świat stanął w miejscu…

PODWÓJNA OKUPACJA – ROSJA SOWIECKA

Okupacja rosyjska w Polsce wyglądała zupełnie inaczej niż niemiecka. Wynikało to z polityki władz Rosji Sowieckiej. Wpłynęła na nią oprócz kwestii ideologicznych, struktura narodowościowa Rzeczpospolitej Polskiej.

Bardzo duży odsetek ludności RP stanowiły mniejszości narodowe. Narodowości zamieszkujące kraj najczęściej okazywały radość z wkroczenia sowieckiego okupanta witając go kwiatami. Oraz satysfakcją z przegranej przez Polaków wojny.

Paszportyzacja, likwidacja polskiej administracji, sieć kolaborantów oraz przymusowe zsyłki i więzienia to tylko, niektóre z tragedii narodu Polskiego.

PODWÓJNA OKUPACJA – RUMUNIA

13 kwietnia 1939 roku Wielka Brytania oraz Francja zagwarantowały niezawisłość Rumunii. Jednak podobnej umowy z ZSRR nie udało się zawrzeć. Ówczesny rząd Rumuński odmówił Stalinowi zgody na przemarsz Armii czerwonej przez swoje terytorium. Kiedy 1 września Niemcy wkroczyli do Polski,i państwo rumuńskie było neutralne, jednak pozwolono schronić się w nim polskiemu rządowi.

7 września w Krajowej podpisano porozumienie, w którym południowa część Dobrudży została przekazana Bułgarii. Rząd Iona Gigurtu powołany w 1940 roku był pierwszym rządem, w którym znalazł się członek Faszystowskiej Żelaznej Gwardii – Horia Sima.

W 1940 roku Żelazna Gwardia kierowana przez Simę i generała Iona Antonescu zjednoczyli swe siły i utworzyli rząd, który wymusił abdykacje króla Karola II zmuszając go do ucieczki z kraju wraz z kochanką panią Magdą Lupescu. Historia mówi, że zostali wygnani.

W sierpniu 1944 roku pogrążając całkowicie obywateli Rumunii Niemcy obalili rząd Antonescu i razem z Żelazną Gwardią utworzyli marionetkowy rząd Rumunii, ” Rumuński Rząd Narodowy”

AUTOBIOGRAFIA OBYWATELKI DWÓCH NARODÓW

Pani Wanda Romer (1939 – 2019) Autorka książki
„(Na) Dzieje” córka Karola Adama hr. Romera polskiego dyplomaty, wysokiego urzędnika MSZ, Dyrektora Protokołu Dyplomatycznego MSZ z tytułem ministra pełnomocnego i posła nadzwyczajnego. Przewidywanego na stanowisko Ambasadora Polski przy Watykanie, który zginął tragicznie w 1938 roku.

W swojej wspaniałej autobiografii opowiada nam historię swoją i swojej rodziny podczas okupacji Polski oraz Rumunii.

Okupowanych przez Niemców i Rosję Sowiecką (bombardowania, głód, ucieczkę z kraju), mówi nam o swoim życiu w domu pełnym miłości. Nie tylko do niej, ale do całego narodu polskiego jak i Rumuńskiego. Z tych dwóch bowiem krajów Pisarka ma swoje korzenie.

Wielki ucisk w Polsce, tragedia wojny, która zmusiła Autorkę do opuszczenia kraju wraz z matką i wyjazdu do Rumunii. Gdzie obie szukały schronienia w tych tragicznych dniach u swojej rodziny. Pani Wanda Romer opowiada nam swoje przeżycia, opisuje, brutalność konfliktu światowego przeplatając go niesamowitymi relacjami o swojej rodzinie, przyjaciołach i ludziach, którzy w tamtych ciężkich dniach tchnęli nadzieję w serce jej i jej matki.

Pozycja ta, mimo że w sposób subiektywny przedstawia dramat dwóch narodów polskiego i rumuńskiego. Wspaniale oddaję tragizm tamtych zdarzeń. Zabiera nas w świat pisany oczami dziecka, a później panny, która wrzucona w wir tak bardzo traumatycznych wydarzeń, nigdy nie zwątpiła. Nie tylko w zakończenie konfliktu, ale i powrót do swojego ukochanego kraju.

Pisarka opisuje nie tylko brutalność obu okupantów, ale także codzienne życie swoje i swoich bliskich. Na obu ziemiach, które po wielu latach doczekały się wolności.

WIELKI SZACUNEK

Osobiście jestem pod wielkim wrażeniem tej publikacji. Jest to biografia inna niż wszystkie. Nie jest sucha, odczuwa się  w niej uczucie, jakim Autorka obdarzyła każde napisane przez siebie słowo. Przez książkę przebija miłość nie tylko do opisanych osób, ale i do obu krajów, które płonęły w wojennej pożodze.

Niezwykle patriotyczna, okraszona nutą humoru i zdjęciami, które powodują, że osoby na nich są nam równie bliskie. Książka, którą po prostu trzeba przeczytać, trzeba poznać, trzeba mieć.


Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Literackiego Białe Pióro

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 https://www.youtube.com/@Literackiewiadomo%C5%9Bcizwiejs-l3t