Miś Wojtek to jedna z historii II wojny światowej, w którą trudno uwierzyć. Historia niedźwiedzia brunatnego, który wstąpił do polskiej armii, zasługuje na opowieść. Weszła ona na trwałe do narodowej historiografii i do dziś wzbudza zainteresowanie.
Adopcja Wojtka
Gdy w 1941 roku zaczęto formować Armię Polską na Wschodzie, Polacy mieli walczyć u boku Armii Czerwonej oraz wspólnie z Sowietami wyzwalać ziemie okupowane przez Niemców. Jednak w 1942 roku wojska polskie zostały ewakuowane do Iranu. Według nowej koncepcji Polacy mieli zostać przewiezieni do Egiptu, gdzie mieli walczyć u boku armii brytyjskiej, na froncie afrykańskim.
Podczas wędrówki z ZSRR do Egiptu doszło do przedziwnego zdarzenia. Żołnierze 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii, spotkali po drodze Irańczyka, któremu towarzyszył mały niedźwiadek. Bez pomocy polskich żołnierzy miś zapewne by nie przeżył. Młody Pers dostał na niedźwiadka konserwy, tabliczkę czekolady i garść monet. Żołnierze czule zaopiekowali się Wojtkiem.
Towarzysz
Wojtek towarzyszył 22 Korpusowi podczas wojny. Spał przy namiocie często uwiązany sznurkiem. W ramach zabawy siłował się z żołnierzami. Polacy ufali misiowi czyniąc z niego pół - żołnierza. Obecność misia była dla nich odskocznią od wojennej codzienności. Niedźwiedź podobno uwielbiał piwo, które pił wprost z butelki.
Walki Wojtka
Z Iranu Polacy trafili do Palestyny. Później do Egiptu a stamtąd do Włoch gdzie bili się o przełamanie Linii Gustawa a później o Monte Cassino. Wojtek walczył ramie w ramię z żołnierzami. Miś od samego początku był oswojony z hukiem armat, strzałami karabinu, oraz warunkami wojny. Po zakończeniu działań wojennych Polaków przeniesiono do Szkocji, a wraz z nimi niedźwiedzia.
Smutny koniec Wojtka
Po wojnie miś trafił do zoo w Edynburgu. Niestety nie był tam szczęśliwy. Polskie władze robiły wszystko, aby ściągnąć Wojtka do Polski, gdzie miałby lepsze warunki. Niedźwiedź zmarł 2 grudnia 1963 roku, jako polski bohater wojenny.
Książki i książeczki
O dzielnym misiu pisali autorzy całego świata np. Aileen Orr. W naszym kraju wspaniałą pozycję dla dzieci napisał pan Artur Guzicki. Podróże misia Wojtka zabierają najmłodszych, ale i tych starszych w podróż z dzielnym niedźwiedziem.
Podróże misia Wojtka opowiadają o okresie, w którym Polska walczyła o niepodległość. Wojtek opowiada czytelnikom swoje przygody, mówi o swoich przyjaciołach z armii, oraz o podróżach na różne kontynenty. Poznaje wspaniałe Orlęta Lwowskie i bierze udział wraz z gen. Hellerem w zaślubinach naszego kraju z morzem.
Wspaniała opowieść, która bardzo dokładnie przybliża młodemu czytelnikowi historię II wojny światowej oczami przesympatycznego misia, który został bohaterem narodowym. Niesamowite ciekawostki oraz piękna grafika pozycji wciągają w świat, wiedzy, historii i przyjaźni. Książeczka jest cienka, więc każde dziecko może przeczytać ją samo. Miś Wojtek jest przedstawiony w tak realistyczny sposób, że ma się wrażenie, że jest wśród nas.
A kiedy już odłożymy książeczkę, możemy wybrać się do Żagania, gdzie nasz niedźwiadek ma swój pomnik.
Pozycję tą polecam wszystkim dzieciom, które chcą poznać te wesołe i niesamowite losy II wojny światowej, w których brał udział bohater niebanalny - Wojtek.
Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Biały Kruk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz