W 1870 roku John D. Rockefeller, William Rockefeller, Henry Flagler, Jabez A. Bostwick, chemik Samuel Andrews, oraz nieoficjalnie Stephen V. Harkness założyli spółkę naftową w Cleveland, Ohio znaną jako Standard Oil Company. Pomimo pozytywnych jak i negatywnych aspektów życia publicznego Rockefellera może być on definitywnie zapamiętany jako najbogatszy człowiek w historii świata. W 1902 roku audytorzy wykazali, że jego majątek miał wartość 200 miliardów dolarów.
Zapewne John nie miał takiej wizji jak Martin Luther King, ale na pewno doszedł do wszystkiego sam i własnymi siłami.Mit wspaniałej, bogatej, pełnej szczęśliwych ludzi Ameryki sprawia, iż ciągnie nas do tego wyidealizowanego świata. A kiedy tam już jesteśmy nie zawsze wszystko dzieje się po naszej myśli. Jednak większość z nas być może słusznie szuka tam ekonomicznego szczęścia.
Pan Bartłomiej Bielecki napisał książkę o swoim marzeniu. Autor może śmiało powtórzyć za klasykiem I have a dream.
Bo Jego marzeniem było wyjechać do USA i tak jak Jego ojciec pracować w firmie. Pozycja „Jak buduję Amerykę” jest opowieścią Pisarza o swoim życiu w jednym z największych krajów świata.
Autor nie tylko opowiada nam o swojej drodze, jaką przebył, aby być tu gdzie chciał i tym, kim chciał być. Ale również opowiada nam o kraju, który jest tak różny od naszego, pełen sprzeczności i telewizyjnych przekłamań.
Pan Bartek konfrontuje amerykański sen z popularnych filmów i seriali z prawdziwym życiem obcokrajowca na nie swojej ziemi. Pokazuje nam różnice systemowe USA jak służba zdrowia, edukacja, rynek pracy. Odnosi się do tego czy warto wyjeżdżać i zakładać rodzinę w kraju tak innym kulturowo jakim są Stany Zjednoczone.
Pozycja ta jest subiektywnym spojrzeniem Autora na kraj i ludzi. Zapewne ilu polskich emigrantów w Ameryce tyle zdań, opowieści i przeżyć. Rady Pisarza być może sprawdziły się w Jego przypadku, ale nie jest powiedziane, że sprawdzą się w innych. Książka moim zdaniem dla koneserów tematu... Szkoda, że nie porusza historii Ameryki oraz kontekstu historycznego, który pozwala na spełnienie swojego wielkiego American Dream. Wielkie marzenia, pieniądze i wiara oczywiście nadal będą wyganiały ludzi różnych krajów, aby urzeczywistniać swoje pragnienia nad wielkim oceanem.
Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Novae Res
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz