czwartek, 17 lipca 2025

Atom, który tworzy świat





 „Zastanówcie się, jaki to świat, w którym możemy zniszczyć siebie w ciągu kilku godzin.”


(ang. "Think of the world we carry in our hands, where we can destroy ourselves in a few hours.")

Winston Churchill



Komiks „Trinity” opowiada o jednym z najważniejszych i najbardziej dramatycznych wydarzeń XX wieku – stworzeniu i użyciu broni atomowej. Aby w pełni zrozumieć przesłanie tej powieści graficznej, warto przyjrzeć się tłu historycznemu, które ją ukształtowało.

Na początku XX wieku nauka przeżywała rewolucję. Odkrycia takich postaci jak Marie Curie (promieniotwórczość), Ernest Rutherford (model atomu) czy James Chadwick (odkrycie neutronu) stworzyły podstawy do zrozumienia jądra atomowego. Gdy w 1938 roku niemieccy fizycy Otto Hahn i Fritz Strassmann odkryli zjawisko rozszczepienia jądra atomu uranu, naukowcy zdali sobie sprawę z jego potencjalnego zastosowania – zarówno energetycznego, jak i militarnego. Wybuch II wojny światowej zmienił wszystko. W obawie, że hitlerowskie Niemcy pierwsze zbudują bombę atomową, grupa wybitnych uczonych – wielu z nich żydowskich uchodźców z Europy – zwróciła się do rządu USA. Jednym z najważniejszych inicjatorów był Leo Szilard, który wraz z Einsteinem wystosował list do prezydenta Roosevelta. Tak narodził się Projekt Manhattan – ściśle tajna inicjatywa zbudowania amerykańskiej bomby atomowej. Projekt Manhattan (1942–1946) był jednym z największych i najdroższych projektów badawczo-wojskowych w historii. W jego skład wchodzili najwybitniejsi fizycy świata: Robert Oppenheimer, Richard Feynman, Niels Bohr, Enrico Fermi i wielu innych. Prace koncentrowały się m.in. w Los Alamos (Nowy Meksyk), gdzie opracowano konstrukcję dwóch bomb: „Little Boy” (na uran) i „Fat Man” (na pluton).

Mimo że Niemcy poddały się w maju 1945 roku, wojna na Pacyfiku trwała. 6 sierpnia 1945 roku bombowiec Enola Gay zrzucił bombę na Hiroshimę, a trzy dni później – 9 sierpnia – na Nagasaki. Szacuje się, że zginęło łącznie ponad 200 tysięcy ludzi. Był to pierwszy (i jak dotąd jedyny) przypadek użycia broni atomowej w konflikcie zbrojnym. Uzasadnienie polityczne brzmiało: skrócenie wojny i uniknięcie inwazji na Japonię. Ale dla wielu – w tym dla części naukowców – był to moralny punkt zwrotny.

Już po wojnie, kiedy ZSRR rozpoczął własny program nuklearny, świat wszedł w zimną wojnę i wyścig zbrojeń atomowych. Wielu naukowców, w tym Oppenheimer, zaczęło otwarcie krytykować militaryzację nauki. Oppenheimera publicznie przesłuchiwano, a jego reputacja została zniszczona przez władze USA w czasie rosnącej paranoi antykomunistycznej. Pan Jonathan Fetter-Vorm w swoim komiksie mistrzowsko przeplata fakty naukowe, biografie i wydarzenia polityczne. Przypomina o tym, że stworzenie bomby atomowej to nie tylko przełom technologiczny, ale też tragedia moralna i ludzka. Stawia pytania o odpowiedzialność naukowców, granice wiedzy i to, co dzieje się, gdy nauka służy wojnie. Komiks „Trinity” osadzony jest w bardzo bogatym i dramatycznym kontekście historycznym – od rewolucji naukowej po narodziny zimnej wojny. To opowieść o ludziach, którzy odkryli nowe prawa fizyki, ale zostali wciągnięci w tryby polityki i wojny. Dzięki temu „Trinity” to nie tylko lektura historyczna, ale też przestroga na przyszłość.

Kulminacją prac był test „Trinity” z 16 lipca 1945 roku – pierwsza w historii eksplozja jądrowa. Moment ten symbolicznie i dosłownie zapoczątkował erę atomową.

Pan Jonathan Fetter-Vorm w swoim komiksie „Trinity. Historia bomby, która zmieniła losy świata” podejmuje się trudnego, lecz fascynującego zadania: przedstawić narodziny bomby atomowej w formie powieści graficznej. I czyni to z dużą świadomością, równoważąc historyczną precyzję z emocjonalnym ciężarem tematu.

Komiks przedstawia rozwój fizyki jądrowej – od odkryć Curie i Einsteina, przez projekt Manhattan, aż po test Trinity i zrzucenie bomb na Japonię. Choć wydarzenia są dobrze znane z podręczników, tutaj ukazane są w sposób żywy i poruszający. Już we wstępie, narrator mówi:

„Każda bomba zaczyna się od pomysłu. Ale pomysły są łatwe. To wykonanie czyni je niebezpiecznymi.”

To zdanie ustawia ton całej opowieści – nie o technologii, lecz o wyborach.

Czarno-białe ilustracje budują atmosferę niepokoju i historycznego ciężaru. Fetter-Vorm nie epatuje przemocą – zamiast tego operuje symboliką i kontrastem. Scena testu Trinity przedstawiona jest z perspektywy oczekujących naukowców, gdy pojawia się rozbłysk:

„I wtedy nadeszło światło. Wcześniej niż dźwięk. Wcześniej niż cokolwiek.”

Ta cisza przed dźwiękiem eksplozji uderza bardziej niż jakikolwiek wybuch.

Pozycja ta świetnie tłumaczy podstawy fizyki jądrowej, jednak najważniejszy jest aspekt ludzki. Oppenheimer – główny bohater tej opowieści – ukazany jest jako człowiek pełen wątpliwości. Po teście Trinity wypowiada słowa, które przeszły do historii:

„Teraz stałem się Śmiercią, niszczycielem światów.”

Ten cytat z Bhagawadgity staje się echem całego komiksu – przestrogi przed wynalazkiem, który wymknął się spod kontroli. W innym miejscu Oppenheimer mówi z goryczą:

„Naukowiec nie powinien być generałem. Ale to generałowie podejmują decyzje.”

To gorzkie podsumowanie roli naukowców w konflikcie zbrojnym, który sami pomogli rozpętać.

„Trinity” to lektura obowiązkowa nie tylko dla pasjonatów historii czy nauki, ale również dla każdego, kto chce zrozumieć moralne dylematy XX wieku. Forma graficzna czyni przekaz jeszcze bardziej dostępnym i angażującym. Autor nie tylko przybliża wydarzenia, które zmieniły losy świata, ale też zadaje pytania o odpowiedzialność, które nie tracą na aktualności. Komiks staje się więc nie tylko lekcją historii, ale też lustrem naszych czasów.

„Byliśmy tak zajęci sprawdzaniem, czy możemy… że nie zapytaliśmy, czy powinniśmy.”

Styl graficzny Pana Fetterta jest kluczowy dla zrozumienia komiksu. Surowe, minimalistyczne rysunki, pozbawione zbędnych detali, podkreślają emocjonalną intensywność narracji. Ciemne, niemal monochromatyczne kolorystyka potęguje atmosferę niepokoju i tajemnicy. Ekspresyjna kreska, pełna drgań i niepewności, idealnie oddaje wewnętrzny stan bohatera. Pisarz nie boi się pustych przestrzeni na stronie, co dodatkowo wzmacnia wrażenie samotności i zagubienia. "Trinity" nie jest komiksem o jasnej fabule. Jest to raczej seria symbolicznych obrazów i epizodów, które stopniowo ujawniają wewnętrzny świat bohatera. Publikacją, którą należy odczytywać na wielu poziomach, poszukując ukrytych znaczeń i interpretacji. Pan Fettert wykorzystuje metafory i symbole, aby wyrazić złożoność ludzkiej egzystencji i poszukiwanie duchowej prawdy. To nie jest historia o znalezieniu odpowiedzi, ale o samym procesie poszukiwania.

"Trinity" Pana Jonathana Fetterta jest niezwykłym dziełem sztuki komiksowej, które łączy minimalistyczną estetykę z głęboką refleksją na temat ludzkiej kondycji. To komiks, który nie boi się niejasności i tajemnicy, zapraszając czytelnika do aktywnego udziału w procesie interpretacji i odkrywania ukrytych znaczeń. Jest to dzieło, które pozostawia trwały ślad i zmusza do refleksji długo po jego przeczytaniu.

Ksiązkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Copernicus Center Press

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pociągiem przez świat

      „Pociąg to najpiękniejsza metafora życia – pełen zakrętów, postojów, pośpiechu i niespodzianek.”                  Anonim       W...