niedziela, 4 czerwca 2023

Powrót do korzeni



„Czasem Człowiek zapomina, że na tym świecie nie wszyscy są nędznikami”.



Ciemny lud, dzikusy, ciemniaki zza Buga, czarnuchy… Ile już było tych określeń na ludzi innych niż my teoretycznie mądrzy, wykształceni, elokwentni… Gdy ogląda się takie programy, jak te Pana Wojciecha Cejrowskiego ma się wrażenie, że żyjemy w kilku różnych światach, a nasz jest tym jedynym i właściwym. Uprzedzenia, oraz stygmatyzacja rozwiniętym społeczeństwom weszła w krew, a nawet nie zastanawiamy się przez chwilę czy mamy rację.
W swej fenomenalnej pozycji Strzelby, zarazki, stal Pan Jared Diamond udowadnia nam, że nie jesteśmy jako społeczeństwo tak zwane rozwinięte, niczym idealnym, a nasze osiągnięcia wbrew pozorom są marne, powielane, mało kreatywne i nie do końca coś warte w życiu. Jak to się stało, że jedne cywilizacje upadały, podczas gdy inne rosły w siłę? Czy położenie geograficzne ma znaczenie? Czy faktycznie ludzie z krajów tak zwanego Trzeciego Świata są mniej inteligentni i wartościowi? Pisarz na niemal 700 stronach podpierając się badaniami historycznymi, naukowymi, demograficznymi, czy kulturalnymi, udowadnia nam, że gdziekolwiek byśmy nie mieszkali, skąd pochodzili, wszyscy jesteśmy tacy sami.

Nie ma ludzi gorszych i lepszych. Dostosowanie cywilizacyjne zależy od wielu czynników. Osobiście z fascynacją patrzę na ludzi zamieszkujących dzikie dżungle, gorące klimaty Afryki, czy tych, którzy osiedlili się w najzimniejszych zakątkach Ziemi. Jestem przekonana, że nigdy nawet w połowie bym się nie dostosowała do warunków, w jakich żyją, pod względem umiejętności, wytrwałości, czy wytrzymałości psychicznej. Ludzie ci są kreatywni, pomysłowi i naturalni, w dodatku ciężko pracują i moim zdaniem wykazują się większą inteligencją i mądrością niż nie jeden mieszkaniec tak zwanego cywilizowanego świata. Europejczycy, czy Amerykanie wykorzystują to, co zostało już wynalezione przez tak zwane prymitywne ludy. Jesteśmy społeczeństwem konsumenckim, które przez nadmiar czasu spędzanego przed urządzeniami elektronicznymi typu telefon, czy komputer przestało się rozwijać (co również, jest udowodnione w tej pozycji). Nie uczymy naszych dzieci życia, a rościmy sobie prawo, aby oceniać np. lud Keczua, czy Janomamów.

Pozycja Pana Diamonda, to ważna społecznie książka, która łamie wszelkie stereotypy i pozwala szerzej spojrzeć na świat. Opatrzona wspaniałymi fotografiami tłumaczy nam nie tylko zjawiska cywilizacyjne, ale także, to co może spotkać nas jeśli nie wyjdziemy z technologicznego uzależnienia. Niezmiernie mi się podobała, momentami trudna, z całą masą odnośników do różnego rodzaju badań zmusza do myślenia. Publikacja to, to żywy obraz tego, jak dostęp do pewnych upraw, hodowla zwierząt i postęp technologiczny wpłynęły na trajektorię ludzkich społeczeństw.
Z całą pewnością świat nie kręci się wokół nas samych, warto poznawać, to co obce, aby się rozwijać i żyć w ciągłej symbiozie z resztą otoczenia.

Ksiązkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Zysk i S-ka


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 https://www.youtube.com/@Literackiewiadomo%C5%9Bcizwiejs-l3t