poniedziałek, 24 października 2022

Idealnie



„Kochać drugiego człowieka oznacza wielką pracę nad sobą”

Jan Twardowski



Przez ostatnie dwa lata portale randkowe były niemal oblegane, a ich zyski wzrosły w samych Stanach Zjednoczonych prawie sześciokrotnie. Pandemia wszystkim dała w kość, więc poszukiwanie miłości w dyskotece, barze, kinie, czy restauracji zastąpione zostało przez ekran komputera. Internetowe biura matrymonialne prześcigają się w dopasowaniu swoje działalności do potrzeb indywidualnych klienta. W sieci znajdziemy coś dla singli, szukających niezobowiązującej znajomości, dla ludzi dojrzałych po rozwodzie, dla wierzących, czy dla homoseksualistów. Z całą pewnością jest w czym wybierać. Nikt nie zwraca uwagi na to, że szukanie partnera w sieci wiąże się nie tylko z kosztami finansowymi, ale także z niebezpieczeństwem. Czego nie robi się dla miłości prawda?:-)

W swojej powieści o miłości Pani Christina Lauren, przedstawia nam właśnie jedną z takich historii. Autorka zabiera nas, jednak do świata bardziej zaawansowanej techniki, ponieważ nasza bohaterka szuka szczęścia i prawdziwego uczucia na podstawie… Kodu DNA. Brzmi trochę jak z filmu SF, w rzeczywistości chyba jeszcze nikt tego nie wymyślił, a jestem pewna że gdyby tak było, zainteresowanie byłoby wielkie. Jess jest samotną mamą po przejściach. Wychowanie córki oraz praca, pochłaniają ją tak bardzo, że szukanie miłości w efektywny sposób graniczy w jej życiu z cudem. Po wielu nieudanych randkach, które zazwyczaj kończą się klapą, nasza bohaterka zmęczona pogonią za miłością jest gotowa raz na zawsze zrezygnować z poszukiwań. Całkiem nieoczekiwanie, z pomocą przychodzi jej biuro matrymonialne, które łączy ludzi w pary na podstawie DNA. Jess z dystansem i sceptycyzmem postanawia spróbować szczęścia, efekty bardzo ją zaskoczą.


To trzecia pozycja Pisarki, jaką przeczytałam. Przyznam, że daje ona do myślenia. Czasami szukamy na siłę kogoś, kogo na dobrą sprawę mamy na wyciągnięcie ręki. Zaślepieni pogonią za czymś, co nie istnieje, często odtrącamy to co już mamy, marząc o czymś lepszym. Wzór na miłość to książka, po przeczytaniu której powinniśmy się zatrzymać i przemyśleć swoje oczekiwania, aby nie stracić z oczu tego co najważniejsze.

Ta publikacja stylem, humorem, ciepłem i świetną fabułą nie odbiega od poprzednich książek Autorki. Jasne ma się wrażenie, że to wszystko jest na jedno kopyto, romans, który kończy się przewidywalnie i żyli długo i szczęśliwie, ale czy właśnie nie o to chodzi? Po to sięgamy po powieści tego typu, aby utwierdzić się w przekonaniu, że każda prawdziwa miłość zawsze zwycięży. Czy polecam? Bez dwóch zdań, dla fanek romansu to będzie prawdziwa uczta dla serca.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Poradnia K.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 https://www.youtube.com/@Literackiewiadomo%C5%9Bcizwiejs-l3t