środa, 25 maja 2022

Sekrety i sekreciki obrazów



Obraz jest tajemnicą dotyczącą tajemnicy. Im więcej mówi, tym mniej wiesz”.


Diane Arbus



Na całym świecie istnieją miliony, dzieł sztuki. Na pierwszy rzut oka, nie widzimy ukrytych w nich detali i znaczeń, które autor umiejętnie wmanewrował w płótno. Wiele z tych arcydzieł jest dobrze znanych i podziwianych na całym świecie, nie mówiąc już tym, że niektóre sprzedają się za miliony a czasem nawet miliardy dolarów. Miłośnicy sztuki ciągle polują na okazje, aby zwiedzić najwspanialsze wystawy, a obrazy, które podziwiają jeśli choć raz odkryją przed oglądającym swoje sekrety staja się jeszcze bardziej popularne i pożądane.


Bez wątpienia w całej historii ludzkości każde z dzieł, jakie powstało, zawiera element wspólny, mianowicie wszystkie posiadają na pozór w ogóle nieistotne, często niezauważalne detale, z reguły pomijane, które jednak po krótkiej analizie pozwalają ujrzeć drugie znaczenie wybranego płótna.

Każdy z nas, a jeśli nie to większość na pewno widział obraz Sandro Botticelliego Narodziny Wenus z roku 1485. W renesansowym dziele widzimy kręconą przez podmuch wiatru spirale włosów kobiety, które zawieszają się na jej prawym boku. Włosy wirują, wydają się napędzane nadludzką siłą, pojawia się tutaj naturalny zwój logarytmiczny. Możemy go dostrzec także w powietrznych zanurzeniach drapieżnych ptaków lub w skręcie muszli. W wieku XVII matematyk Jacob Bernoulli nazwał element ten cudowną spiralą, określenie to jest stosowane do dziś.


Niezwykle ciekawy pod względem analizy jest także Ogród rozkoszy ziemskich Hieronima Boscha. Gdy na niego patrzymy, możemy dostrzec na głowie jeźdźca umieszczone jajko. Malarz umieścił je tam celowo, gdy bowiem zamkniemy boczne panele tryptyku, które odsłonią nam, mroczną zewnętrzną powłokę dzieła możemy zobaczyć unoszącą się półprzeźroczystą kulę. W ten sposób odkryjemy, że Hieronim Bosch postrzegał swoje dzieło jako wielkie jajo.

Dziewczyna z perłą Vermeera, pokazuje nam bardzo dokładnie jak umiejętnie malarz posłużył się iluzją optyczną. Gdy dobrze się przyjrzymy, odkryjemy, że kolczyk kobiety nie tylko nie ma zapięcia, ale także jest plamą pigmentu na płótnie i lewituje w powietrzu. Iluzja optyczna w dziełach malarza miała symbolizować pozorną obecność człowieka na świecie.

Każde z powstałych dzieł sztuki czy to malarstwa, czy rzeźby, a nawet architektury posiada swoją tajemnicę. Ciekawostki i dodatki im bardziej oryginalne są zawsze najciekawsze i w pozycji Pani Joanny Łenyk – Barszcz i Pana Przemysława Barszcz Sekretna galeria. Co artyści ukryli w swoich dziełach, możemy właśnie przeczytać o takich smaczkach i tajemnicach. Książka jest już trzecim tomem serii o malarzach, którzy stworzyli niejednoznaczne obrazy, aby coś w nich ukryć. W pozycji przeczytamy między innymi:


Rembrandt van Rijn "Straż Nocna". Kim jest tajemnicza kobieta z drugiego planu, którą z mroku nieoczekiwanie wydobywa złota jasność? Opowieść o obrazie pociętym nożem przez szaleńca i oblanym kwasem przez fiksata.
Kambodżańska świątynia Angkor jest największym kompleksem świątynnym na świecie. Co na jego ścianach robi jednak płaskorzeźba przestawiająca stegozaura? Czy dawni Khmerowie znali dinozaury? Henri de Toulouse-Lautrec - karzeł, brzydal, arystokrata, przenikliwy obserwator. Jakie tajemnice Moulin Rouge malarz zamieścił na swoich obrazach? To tylko niektóre z tematów.


To już kolejna publikacja o dziełach sztuki tych Autorów, którą miałam okazje przeczytać. Jako miłośniczka sztuki szeroko pojętej, uwielbiam wszystkie tak zwane dodatki do sławnych i tych mniej znanych obrazów. Jak zwykle Pisarze zaskoczyli mnie wiadomościami, o których nie miałam pojęcia, mimo znajomości płótna. Książka napisana lekkim językiem bez zbędnego typowego słownictwa dla tej dziedziny, zachęca do sięgnięcia nie tylko starszych, ale i młodszych czytelników. Jeśli ktoś nigdy nie interesował się malarstwem, to ta pozycja z pewnością nie tylko wzbudzi ciekawość, ale także rozbawi, ponieważ każdy artysta jest człowiekiem i ma swoje różne dziwactwa. Bardzo fajnie, że pozycja ta nie koncentruje się na sztuce współczesnej, jest to raczej przedstawienie artystów z dużo wcześniejszych epok, co pozwala na wykorzystanie książki podczas wycieczek do muzeów sztuki jak np. Luwr.

Fotografie i w tym tomie mnie nie rozczarowały. Wspaniałe wyraźne zdjęcia. Można od razu odnaleźć detal, o którym piszą Autorzy. Bardzo ważne dla mnie jest również, to, że nie jest to tylko pozycja o obrazach, ale także porusza tematy historyczne, bez dwóch zdań tutaj Państwo Barszcz stworzyli naprawdę wartościową publikację. Książka ta przyciąga takim wysypem różnych ciekawostek, że można nawet czytać ją fragmentarycznie i zawsze trafi się na jakiś smaczny kąsek.

Polecam wszystkie trzy publikacje tej serii, ponieważ zasługują na uwagę. Myślę, że nie tylko miłośnicy sztuki znajdą w nich coś dla siebie.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Zona Zero


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 https://www.youtube.com/@Literackiewiadomo%C5%9Bcizwiejs-l3t