niedziela, 24 października 2021

Kotański - biografia walki z nałogiem



Narkomania proszę Państwa, to jest wspaniała sprawa...”


Marek Kotański





Prawie dwadzieścia lat temu, w tragicznym wypadku samochodowym zginął „Anioł Wyklętych” Pan Marek Kotański. Człowiek, który wierzył w drugiego człowieka bez względu na to kim jest, co ma, gdzie mieszka, a najważniejsze, czy jest uzależniony, czy bezdomny. Nigdy nie przechodził obojętnie wobec tragedii innych, uważał, że każdy zasługuje na pomoc oraz kolejną szansę. Już na studiach rozpoczął swoją działalność, angażując się w pomoc wszystkim rodzinom, które żyły w patologicznych warunkach.


Bezdomni, narkomani, alkoholicy, samotne matki, chorzy na HIV... Oni wszyscy mogli zawsze liczyć, na jego dłoń poświęcił swoją rodzinę, aby pomagać potrzebującym. Krytykowany przez różne środowiska, znajomych, i obcych ludzi, którzy uważali, że karmi tą pomocą miłość własną nigdy się nie poddał, dając szansę, kolejnym ludziom podnieść się z życiowego dna.


Pochodził z patriotycznej rodziny, jego matka była urzędniczką, choć on utrzymywał, że artystką natomiast ojciec wykładał japonistykę na Uniwersytecie Warszawskim. Studiował psychologię i od roku 1960 udzielał się bardzo aktywnie w Ruchu Młodych Wychowawców, opiekując się dziećmi, młodzieżą pochodzącą z patologii społecznej. Znajomi uważali, że cierpiał na wielki kompleks ojca, mówią również, że był narcyzem i dziś zapewne brylowałby na telewizyjnych ściankach. Nikt, jednak nie podważa jego wielkiego serca, oraz pomocy, jaką niósł potrzebującym.


W roku 1978 utworzył pierwszy ośrodek MONARU w Głogowie, na zupełnie nowatorskich zasadach. Jego sposób leczenia polegał na stworzeniu miejsca, gdzie ludzie uzależnienie mieszkali wspólnie ze swoimi terapeutami na zasadzie wspólnego gospodarstwa domowego. Wszyscy mieszkańcy mieli razem pracować na swoje utrzymanie i pomagać sobie nawzajem w codziennych pracach domowych. Marek Kotański mówił wtedy "Nie sposób przecenić wartości pracy. Stosowana umiejętnie, jest panaceum na chęć brania, leczy lęk, znosi stany przygnębienia, staje się źródłem i sprawdzaniem realnych możliwości, jest ponadto ukojeniem poprzez swoją normalność". Założyciel MONARU uważał również, że nie wszystkich da się uratować, oraz że czasami trzeba poświęcić jednostkę na rzecz całej grupy. Jako terapeuta był zimny, zdystansowany i twardy. Jeśli ktoś nie chciał podporządkować się prawom panującym w ośrodku, musiał go opuścić, co często wiązało się z powrotem do nałogu.


Marek Kotański był postacią niejednoznaczną. Przez pracowników oskarżany o despotyzm, z reguły nie liczył się ze zdaniem innych, a swoje placówki i ich budżet traktował jak swoją własność. Często dyrektorami ośrodków zostawali byli pacjenci, którzy nie byli przygotowani na taką odpowiedzialność. Jak widać barwność, Pana Kotańskiego powoduje, że ma on zarówno wrogów jak i przyjaciół. Bez wątpienia, jednak rozwój pomocy na rzecz osób z uzależnieniami, bezdomnych, dzieci i młodzieży z patologii w dużej mierze jest zawdzięczany jego osobie.


Trzeba również wspomnieć, że w życiu założyciela MARKOTU nastąpiło nawrócenie. Wrócił on ponownie do Boga i odkrył jak wielką wartością w terapii, jest duchowość. Po skomplikowanej operacji serca już oficjalnie zaczął mówić o swojej wierze w Boga i relacji z Jezusem. Z człowieka, który wcześniej rozdawał prezerwatywy na ulicach, stał się zatwardziałym zwolennikiem wierności małżeńskiej oraz czystości. Przejął zasady kościoła i szeroko o nich mówił.


Do Dziś ośrodki Monaru i Markotu rocznie przyjmują setki potrzebujących osób, wiele z nich wraca do normalnego życia, wiedząc, że zawdzięczają to Markowi Kotańskiemu, który wbrew problemom stworzył miejsca w Polsce, w których wykluczeni z życia społecznego mogą wrócić do normalnego życia.




Pani Anna Kamińska napisała wspaniałą, niezwykle obszerną biografię ikony polskiej pomocy osobom uzależnionym. Kotański Bóg Ojciec Konfrontacja opowieść o legendarnym twórcy Monaru, to pozycja opisująca życie oraz ostatnie chwile Pana arka Kotańskiego, od młodości i relacji rodzinnych, po studia psychologiczne, utworzenie placówki Monaru i Markotu, relacje z ludźmi i pracownikami, po wypadek samochodowy w roku 2002.


Książka zawiera nie tylko suche fakty z życia Pana Kotańskiego, ale również wspomnienia jego znajomych przyjaciół i rodziny. Opowieści o trudnościach podczas działalności fundacji, ośrodków i grup wsparcia, problemy finansowe, a także wielką politykę, ówczesnej Polski, w której powstawanie Monaru było problemem. Książka jest wspaniałym przekrojem przez cała działalność Marka Kotańskiego, opowiada o jego sukcesach, ale również błędach i porażkach.


Nie ma chyba w naszym kraju osoby, która nie znałaby nazwiska Kotański. Z całą pewnością znajdą się ludzie, którzy będą mieli mu wiele do zarzucenia, jednak prawdą jest, że gdyby nie działalność Pana Marka Kotańskiego wielu nigdy nie dostałoby drugiej szansy na powrót do normalnego życia. Pozycja Pani Kamińskiej jest niezwykle obszerna, czyta się ją jednak jak wspaniałą powieść o człowieku, który udowodnił ludziom i systemowi, że wbrew wszystkiemu można więcej, lepiej, a przede wszystkim dobrze i z sercem. Bez wątpienia narkomania, alkoholizm czy patologia rodziny to również dziś ważne tematy, nad którymi należy się pochylić, dlatego pozycję Kotański Bóg Ojciec Konfrontacja uważam za lekturę obowiązkową dla każdego.


Zachęcam, aby zapoznać się z publikacją o bezsprzecznie wielkim człowieku, który dał nadzieję nie tylko na poprawę życia w swoim kraju, ale również poświęcił wszystko, od rodziny począwszy, aby pokazać, że los drugiego człowieka jest również w naszych rękach.




Gdyby nie było Kotańskiego,
należałoby go wymyślić”.


Joanna Podgórska


Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Literackiego


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 https://www.youtube.com/@Literackiewiadomo%C5%9Bcizwiejs-l3t