sobota, 7 sierpnia 2021

Tragedia jednej nocy




Ludobójstwo popycha do izolacji ludzi,
którzy nie zostali popchnięci do śmierci”.


Jean Hatzfeld






To niesamowite ile już lat, trzeba upominać się o prawdę na temat rzezi wołyńskiej. Być może Ukraińcy czekają jak Żydzi w Jedwabnym, kiedy polski prezydent po pijaku przeprosi ich za Wołyń. Jak nasz popularny tańczący nad grobami w Charkowie po niejednej setce, pijany Aleksander Kwaśniewski.


Niby współpraca Polsko – Ukraińska układa się świetnie, a komik czytaj prezydent Ukrainy, rozpływa się nad przyjaźnią z naszym narodem, jednak nie udało się do tej pory, wymóc na Ministerstwie Spraw Zagranicznych kraju po pomarańczowej rewolucji przeprosin, za rzeź, którą Banderowcy zaszczycili Polaków. Czego jednak spodziewać się po Prezydencie Dudzie, który po przyjeździe do Kijowa salutował ukraińskiemu wojsku okrzykiem nacjonalistów z UPA Slawa Ukrainie! Herojam Slawa!

Na przestrzeni lat w temacie rzezi wołyńskiej powstało wiele publikacji. Żadna jednak nie dotarła z moralnym przekazem do naszych rządzących, aby upomnieć się o tych, którzy wtedy zginęli. Będę jednak obiektywna w swej recenzji i musi to głośno wybrzmieć, że władze II Rzeczypospolitej w tamtym okresie nie traktowały społeczności ukraińskiej fer i sprawiedliwie. O tym możecie przeczytać w książce Pana Zychowicza Wołyń Zdradzony.


Nic, jednak nie tłumaczy okrucieństwa, z jakim Banderowcy potraktowali naszych rodaków. Po ataku Niemiec na ZSRR dnia 1 września 1941 roku Ukraina została włączona do Komisariatu Rzeszy Ukraina. Hitler zrobił sobie z tego terenu zaplecze materialne dla III Rzeszy i nie brał pod uwagę istnienia tam jakiegoś innego państwa poza Niemcami. Sromotna klęska Hitlera pod Stalingradem w roku 1943 i dość realna perspektywa wkroczenia Armii czerwonej na tereny Wschodniej Polski doprowadziło do tego, że obywatele polscy narodowości ukraińskiej ponownie postanowili wywalczyć swoją niepodległość. Planami UON i rządu Stećki postanowiono, że wszyscy Polacy zamieszkujący tereny Wołynia i Małopolski Wschodniej zostaną usunięci.


Nastąpiło bestialskie mordowanie Polaków przez nacjonalistów ukraińskich przy pomocy wiejskiej ludności Ukrainy. Te zbrodnie były tak okrutne, że aż ciężko o nich pisać. Naoczni świadkowie opisują bestialsko mordowane dzieci, nabijane na pale i płoty, kobiety, którym rozpruwano brzuchy, w których nosiły nienarodzone dzieci, ludzi zabijanych siekierami, pałami, kosami... Spalone domy, stajnie i stodoły. A to wszystko po to, aby po ponad 70 latach prezydent Polski mógł krzyczeć Slawa Ukrainie!




Pan Stanisław Srokowski, po raz kolejny upomina się o sprawiedliwość dla pomordowanych. W swej bardzo osobistej pozycji Widma Nocy opisuje to co działo się na terenie Wołynia i innych wsi, w tę straszną noc kiedy Polacy zostali zdradzeni przez Armię Krajową i musieli sami bez broni stawić czoło Ukraińskim pseudo patriotom.


Pan Srokowski opisuje wspomnienia z września 1939 roku, opisuje to, w jaki sposób kościół unicki wsparł Banderę i jego popleczników (co ciekawe w tej chwili Andrzej Szeptycki biskup, który zdradził Polaków i poparł Banderę, oczekuje na beatyfikację). Autor przedstawia nam opisy zbrodni, wspomnienia świadków, działalność nacjonalistów i konsekwencje tamtych wydarzeń.
Kiedy czytałam tę pozycję, krew mnie zalewała. Nie dlatego, że książka nie jest dobra, bo jest znakomita. Szlak mnie trafiał z powodu nieudolności państwa polskiego, ignorancji władzy, i głupoty naszego narodu. Sama czekam, aż nasz pseudo przyjaciel Ukraina pokaja się i rozliczy swoje winy. Twórczość takich pisarzy jak Pan Srokowski jest niezwykle potrzebna, aby nie zakłamywać przeszłości co teraz coraz częściej dzieje się na naszych oczach.


Pozycja Pana Stanisława Srokowskiego jest niesamowita. Nie dość, że autor w bardzo szczegółowy sposób opisuje wszystkie wydarzenia, to pozycja ta jest bardzo obficie okraszona zdjęciami i fotokopiami. Nie jest to obszerne dzieło, jednak zawiera wszystko to, co jest najistotniejsze dla nas Polaków. Boję się, że pozycja ta będzie jedną z wielu, które powstały w tym temacie i nic i tak się nie zmieni, ale my jako naród powinniśmy inwestować w tego typu książki, dawać je swoim dzieciom i wnukom, oraz cały czas przypominać nam, że wolność nie została dana raz na zawsze. Musimy bronić swoich spraw i historii. Tacy pisarze jak Pan Srokowski są niezmiernie potrzebni na naszym rynku wydawniczym.


Dzieło Widma nocy polecam Kochani z całego serca. Jest to wartościowa pozycja, która przede wszystkim nie zakłamuje wydarzeń tak ważnych dla nas i naszych rodzin. Publikacja ta jest obowiązkowa w każdej prywatnej biblioteczce.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Fronda


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dramat

- [..] trzeba wierzyć. Wierzyć. Cóż innego nam pozostaje? - W co? - W Boga. I w dobro, które tkwi w ludziach. - Czy pan nigdy nie wątpił? - ...