„Każda epoka ma swoje wady,
które sumują się z wadami epok wcześniejszych -
i to właśnie nazywamy dziedzictwem ludzkości”.
Heinrich Heine
To, aż niesamowite jak bardzo testament Bolesława Krzywoustego wpłynął na losy Polski. Niektórzy historycy uważają, że był to koniec potęgi pierwszego państwa polskiego, inni upatrują w nim głębokich zmian, które doprowadziły do świetności późniejszego państwa Jagiellonów. Jedno jest pewne, sam Chrobry nie przypuszczał, że rozbicie Polski na dzielnice doprowadzi do dalszego rozdrobnienia kraju, oraz do dwustuletnich walk o władzę nad państwem.
Ustawa sukcesyjna, bo tak w rzeczywistości nazywał się akt prawny potocznie zwany testamentem Krzywoustego, przede wszystkim określała zasady następstwa tronu. Faktycznie wprowadzała również podział terytorium kraju pomiędzy synów księcia. Tych miał on kilku. Można by rzec, sprawiedliwie chciał mości książę, jednak mu nie wyszło. W tym przypadku sprawdziło się powiedzenie, sprawiedliwie nie oznacza równo. Przeciwko ustaleniom testamentu był w tamtym czasie Skarbimir, który w roku 1117 bardzo dosadnie wystąpił przeciwko Krzywoustemu. Uważał on, że wszyscy możnowładcy powinni wybrać następcę Bolesława. Niestety został on przegłosowany i za karę oślepiony. Krzywousty mimo szlachetnych pobudek doprowadził do konfliktu. Książę myślał, że zasada senioratu spowoduje podporządkowanie się jego synów i zadowolenie z otrzymanych dzielnic. Podział był bowiem bardzo sprawiedliwy. Przytoczę tutaj dla ścisłości, że:
- Władysław II Wygnaniec otrzymał: Śląsk ze stolicą we Wrocławiu oraz ziemię lubuską. Będąc najstarszym synem Krzywoustego, otrzymał także dzielnicę senioralną, w jej skład wchodziły ziemie: krakowska, łęczycka, sieradzka oraz Pomorze Gdańskie. Możliwe, że dochodziła do tego także zachodnia część Kujaw i wschodnia część Wielkopolski. Dodatkowo senior kontrolował Pomorze Zachodnie jako polskie lenno;
- Bolesław Kędzierzawy otrzymał: Mazowsze ze stolicą w Płocku oraz Kujawy (lub ich zachodnią część);
- Mieszko Stary otrzymał: Wielkopolskę ze stolicą w Poznaniu (lub jej zachodnią część);
- Henryk Sandomierski miał władać ziemią sandomierską ze stolicą w Sandomierzu;
- Kazimierz Sprawiedliwy nie otrzymał nic, gdyż najpewniej urodził się już po śmierci ojca;
- Salomea (wdowa po Krzywoustym) otrzymała: ziemię łęczycką, która po jej śmierci miała trafić do dzielnicy senioralnej.
Niestety wbrew woli ojca dokument sporządzony przed śmiercią Księcia nie utrzymał jedności wśród Piastów. Rozpoczął on na nasze nieszczęście okres rozbicia feudalnego, skutkiem nie było tylko rozdrobnienie dzielnicowe Polski, ale przede wszystkim upadek znaczenia naszego kraju na arenie międzynarodowej, oraz długi okres wyciszających wojen domowych.
Za symboliczny koniec rozbicia dzielnicowego uważa się koronację Władysława I Łokietka na króla Polski co odbyło się w roku 1320 w Krakowie.
Pani Elżbieta Cherezińska miłośniczka Polski Piastów i wspaniała pisarka stworzyła cykl powieści historycznych o okresie walk, o koronę Polski. Pierwszy tom Korona śniegu i krwi to właśnie czasy Piastów podczas wielkiego rozbicia. To Powieść o zdradzie, walce, konflikcie, dumie, miłości, nienawiści. To książka o czasie intryg, waśni, a także wielkiej tajemnicy. Znajdziemy tutaj zagorzałą walkę między Przemysłem II niezwykłym kochasiem, Władysławem, silnym karłem, Henrykiem bogatym, zadufanym w sobie księciem wrocławskim. To wszystko bacznie obserwują Bolesław Wstydliwy wraz ze swoją uduchowioną żoną Kingą, a także późniejszy arcybiskup gnieźnieński Jakub Świnka.
Pani Cherezińska przenosi nas nie tylko w okres bratobójczych walk, ale również kultury, sztuki, kuchni, i tradycji dawnej Polski.
Kochani przyznam szczerze... Aż sama nie wierzę, że byłam taką ignorantką... Książki autorki zawsze omijałam z daleka. Nie wiem dlaczego, ale z jakiegoś powodu mocno mi one przypominały Sienkiewicza... Powiem Wam, że bardzo się ich bałam. Zdecydowałam się jednak na pierwszy tom, czyliKoronę śniegu i krwi i muszę, to napisać przepadłam... Po prostu się w tej pozycji zakochałam. Oczywiście powieść niesamowicie obszerna, imponująco gruba ważyłam ją w dłoniach i bałam się treści. Kiedy zaczęłam czytać, przeżyłam szok. Okazało się bowiem, że pozycja ta nie ma nic wspólnego z dziełami typu Ogniem i mieczem, czy Potop, jeśli chodzi o styl i język.
Ja po prostu gnałam przez tę publikację. Niby wiecie, zna się historię, jednak w pozycji autorki jest ona żywa, dynamiczna, pełna zwrotów akcji i przede wszystkim zawiera wątki, których nie znajdziemy w podręcznikach. Plułam sobie w brodę , ze tak długo zwlekałam z sięgnięciem po tę publikację. Tak sobie myślałam, czytając, że Polacy to naprawdę wielki naród. Być może w naszej historii jest wiele błędów, popełnionych z własnej głupoty, jednak trzeba przyznać, że Polska Piastów a później Jagiellonów była wielka. Jestem ogromnie szczęśliwa, że są autorzy, którzy potrafią to opisać w sposób docierający nawet do tych czytelników, którzy nie interesują się historią.
Jeśli jeszcze nie znacie Pani Elżbiety Cherezińskiej Kochani koniecznie musicie to nadrobić. To jedna z tych polskich autorek, którą trzeba znać. Nawet napiszę, że bardzo chętnie którąś z pozycji pisarki widziałabym na liście lektur obowiązkowych w szkołach. Historia, przemoc, tajemnica, władza, niejednoznaczni bohaterowie... To i wiele, wiele więcej czeka na Was na dworze Piastów. Obok tej publikacji nie można przejść obojętnie. Całą serię koniecznie musicie mieć w swoich biblioteczkach!
Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Zysk i S-ka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz