piątek, 7 marca 2025

Gdy niszczy nas system



„Żyć można nawet w kaftanie bezpieczeństwa, wystarczy tylko się wyprostować i przyzwyczaić. Można wtedy nawet śnić. Tak właśnie żyliśmy”.

Swietłana Aleksiejewicz



Wbijanie w klucz funkcjonowania, odbywa się dziś już od najmłodszych lat w żłobku, w przedszkolu, w szkole, w pracy. Każdy ma być taki sam, tak samo zindoktrynowany niemal, jak w Roku 1984 Orwella. Niby jesteśmy wolni, ale ciągle niewolnicy na dodatek mamy mentalność niewolnika, co nie pozwala nam z tej niewoli wyjść. Zabijane kreatywności, samodzielnego myślenia, tworzenie ogłupiałego społeczeństwa, jednakowej młodzieży, oraz korporacyjnych szczurów to dziś norma.

System nas pochłania i niszczy, przez to wpadamy w choroby psychiczne, wszelkiego rodzaju depresje, problemy z finansami, odpoczynkiem, czy nawet zmianą w życiu. Popyt na wszelkiego rodzaju psychologów i psychiatrów staje się coraz większy, liczba samobójstw poraża zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży, co prowadzi do problemów rodzinnych, rozwodów, zdrad etc. Komuś na świecie bardzo zależy, abyśmy przestali być istotami samodzielnymi, próbują uzależnić nas nie tylko od państwa, ale także od całej machiny nakręcania nowego porządku świat, który nie jest teorią konspiracyjną.

Książek o władzy systemu powstało wiele, jak i filmów, seriali, czy przedstawień teatralnych. Wiele z nich, jest wznawianych i przyznam, że to dobrze, bo społeczeństwo jest bardziej świadome. Pan Jacek Metter, w swej książce System również zapoznaje nas z patologicznym systemem, w jakim żyjemy w formie krótkiej opowieści.

W książce poznajemy Dominika, który wracając z podróży, przywozi z niej kamień, wydaje się zwykły i nic nie znaczący, ale wywołuje duże zamieszanie. Przez ten przedmiot nasz bohater, jest prześladowany i uwięziony w systemie, który niszczy wszystko na swoje drodze. Pozycję tę czyta się jak powieść sensacyjną i trwa to bardzo krótko, ponieważ przez tę książkę się po prostu płynie. Jak bardzo, jest ona prawdziwa w dzisiejszych czasach, gdy sami jesteśmy niewolnikami systemu, z którego nie możemy wyjść. Bardzo lubię książki tego Pisarza, są mądre i dają do myślenia. Nie rozumiem dlaczego, jest to tak niedoceniony Autor, Jego publikacji nie znajdziecie w Empiku na zaszczytnych pólkach. Polecam wszystkie publikacje tego Pisarza. Czy ideologia zniszczy naszego bohatera, musicie doczytać sami, warto się jednak zastanowić, jak dzisiejsza ideologii wmawiana nam przez rządzących niszczy nie tylko nas samych, ale i gospodarkę naszego kraju, nasze wartości, naszą historię czy naszą religię. Książka dając do myślenia, która pozostaje w głowie na długo. Z psychologicznego punktu wadzenia boimy się zmian, jednak Dominik pokazuje nam, że są one konieczne i ważne, abyśmy mogli żyć jako woli ludzie i umrzeć jako wolni ludzie w Chrystusie.

Ta pozycja jest kolejną częścią przygód Dominika, warto także zapoznać się z publikacją Wycieczka do raju, by mieć pełny obraz tej serii.

Książkę do recenzji otrzymałam od Fundacji Źródła Życia


 

Uczta dla Chrześcijanina



„Jeśli chrześcijaństwo rzeczywiście ma zniknąć, jak twierdzi wielu, czeka nas to, co przed jego pojawieniem zdarzyło się już starożytnym, długotrwały upadek moralny, występna i niespokojna starość, po której ostatecznie, nie wiem skąd i jak, przyjdzie kolejna odnowa”.

Alexis de Tocqueville





Dziesięć czerwonych jałówek, dziesięć całopaleń, ostatnia z nich dziesiąta ma zostać spalona przez Mesjasza w dniu odbudowy Świątyni. Jałówki sprowadzone do Izraela we wrześniu 2022 roku, w tym roku będą symbolem jednej światowej religii ii zjednoczenia religijnego. Co to oznacza dla Chrześcijan, upadek i jeszcze większe prześladowania. Niestety zarówno Kościół Katolicki, jak i Wspólnoty Protestanckie, czy Prawosławne w szeroko pojętej ekumenii pozwolą na to, co już dzieje się na naszych oczach.

USA. Szkoły podstawowe w Utah zakazały Biblii ze względu na "wulgarność i przemoc". Co ciekawe stan ten nie zakazał noszenia broni, do której w domach mają dostęp dzieci czy oglądania przez dzieci filmów sensacyjnych, w których dochodzi także wulgarny język.

Napływ obcych kulturowo i religijne migrantów powoduje, że takie Państwa jak np. Szwecja, Niemcy, czy Belgia stają się muzułmańskie, a Chrześcijanie są wypierani. W długim czasie można spodziewać się tego samego w Polsce, gdzie duża ilość hierarchów kościoła nie ma z tym problemu.

Gdybym miała tutaj pisać o wszystkich informacjach, które dotykają Chrześcijan na świecie, nie starczyłoby miejsca. Przechodząc do meritum, w związku z coraz większą nagonką nie tylko na religię, ale i na historię, czy patriotyzm postanowiłam sobie skompletować literaturę, która moim zdaniem już nie długo będzie niedostępna, a może i zakazana. Są to książki historyczne, podręczniki do historii sprzed roku 2010, oraz wiele dzieł chrześcijańskich, jak komentarze biblijne, czy książki historyczne o chrześcijaństwie. Tutaj naprzeciw oczekiwaniom moim i zapewne wielu czytelników, którzy uważają się za wierzących, wyszło Wydawnictwo Wektory, które posiada serię książek Pana Warrena Carrolla Historia Chrześcijaństwa w sześciu tomach. Tom I, to Narodziny Chrześcijaństwa, który miałam przyjemność przeczytać. Przyznam, że bałam się języka tej serii, książka ze zwrotami i wyrazami typowo teologicznymi byłaby trudna dla odbiorcy, który nie zna tego słownictw. Okazało się, jednak, że pozycja ta jest przygotowana dla laika, który być może nawet jeszcze nie zaczął czytać Biblii. Autor publikacji pokazuje nam narodziny tego wyznania od czasów stworzenia świata, do Konstantyna Wielgiego w tomie I. Znajdziemy tutaj fragmenty z Biblii, cytaty innych dzieł o Chrześcijaństwie zarówno tych żydowskich, jak i Ojców Kościoła, czy teologów protestanckich. Całe mnóstwo przypisów, które na szczęście nie są umieszczone na końcu, ale można na bieżąco sobie do nich zaglądać.

Faktycznie dzieło, to jest dziełem katolickim, jednak moim zdaniem nie ma to znaczenia, ponieważ zawiera także materiały historyczne, jak i te najznakomitszych biblistów i teologów. Jak już pisałam tomów, jest sześć, co zasługuje na uznanie jeśli chodzi o ogrom pracy, jaki został włożony w tę publikację. Barierą może być cena, myślę, że w zestawie mało kogo będzie stać, aby książki zakupić, ale pojedynczo cena wydaje mi się uczciwa, choć także duża. Patrząc, jednak z perspektywy nijakości wydawanych pozycji, które szeroko omijają temat Boga, moim zdaniem jest coraz mniej Wydawców, którzy poruszają kwestę wiary, co jest dziwne, ponieważ społeczeństwo deklaruje Chrześcijaństwo, mimo oszalałego rządu i coraz większego upadku Kościoła Rzymskiego, Wektory dostarczają nam solidnej dawki wiedzy historycznej, która z całą pewnością zaciekawi ludzi wierzących. Autor, jako wybitny amerykański historyk założyciel Christendom College funduje nam ucztę informacyjną, której nie znajdziecie w Internecie, wśród wątpliwych jakościowo informacji.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Wektory


 

czwartek, 6 marca 2025

Królestwo Boże w przypowieściach



„Polska to dziwny kraj chrześcijański. Wokół pełno partii mających chrystianizm wypisany na sztandarach, ale jakoś nie słychać by ich przywódcy dyskutowali o Tym, na dziedzictwo którego się powołują (...)Dopuszcza się wszelkie tematy: od pogody poczynając, poprzez leczenie łupieżu, sport, politykę, na pedofilii skończywszy. Nie wypada jedynie mówić o Jezusie. Modlić się w kościele-owszem, ale opowiedzieć ot tak zwyczajnie jak o przyjacielu nie uchodzi”.

Jacek Matter



Bóg w przypowieściach, to jeden z motywów przewodnich Biblii tak jak i Królestwo Niebieskie, albo życie wieczne. Nie można uczciwe wierzyć w Jezusa jeśli nie spotkało się Go żywego na swojej drodze. Łatwej nam sobie pewne rzeczy zobrazować, gdy dostajemy je opowiedziane w prostym języku dla własnego wyciągnięcia wniosków, wiedział o tym sam Jezus, chcąc zachęcić ludzi do szukania prawdziwego Boga, a nie Boga dogmatycznego, oraz Jego Królestwa.

Pismo Święte Nowego Testamentu zawiera około czterdziestu przypowieści, którymi posługiwał się Jezus w swym nauczaniu. Znamy te popularne, jak ta o Synu Marnotrawnym, Talentach, czy Pannach Roztropnych… Bardzo często wybieramy, to co nam się podoba, odrzucając prawdę innych. Każda z nauk Jezusa zawarta w przypowieści ma jednak za cel doprowadzić nas do Królestwa Niebieskiego, co za tym idzie życia wiecznego z Bogiem i Jezusem.

W XXI wieku, to co było zrozumiałe dla ludzi kiedyś, jest niezrozumiałe dla nas teraz. Odrzucamy odwieczne prawdy na korzyść łatwego życia, które kusi nas swoimi dobrami, jednocześnie czytając w Biblii, że ciężko będzie bogatemu wejść do Królestw Niebios. Autor książki Przypowieści pokazuje nam, że mimo naszych problemów ze zrozumieniem przekazu nauk Jezusa, właśnie przypowieści zostały opowiedziane po to, abyśmy mogli świadome wybrać swój los po śmierci.

Pan Venden napisał wiele naprawdę wspaniałych pozycji, przyznam, że jest On jednym z moich ulubionych Pisarzy chrześcijańskich, ponieważ Jego publikacje prostotą języka, oraz dokładnym tłumaczeniem poruszanych kwestii docierają do najbardziej opornych. Książka Przypowieści, to cienka publikacja, która ma zachęcić czytelnika do przeczytania kilu z nich w prywatnym Piśmie Świętym, aby nie tylko wiedzieć czym, jest Królestwo Boże, ale i jak się do niego dostać, a konkretniej, jak być gotowym na jego przyjście. Ciągle mam problem, z tym że książki Autora są tak krótkie, kiedy już się rozkręcam, okazuje się, że to koniec czuję, iż jest to dla mnie za mało. Jedyne, co mi zostaje to czytane jeszcze raz i jeszcze raz, ale są tematy, które porusza Pan Venden, a które chciałabym, aby były rozwinięte. Ta pozycja, jest świetna dla osób, które zaczynaj swoje życie z Biblią, ci, którzy chcą więcej, mogą być trochę rozczarowani, ale i tak uważam, że nawet dla zaawansowanych jest to świetna lektura.

Książkę do recenzji otrzymałam od Fundacji Źródła Życia


 

poniedziałek, 3 marca 2025

Demony marksizmu



„[Szatan] Już dawno by się wypalił zawodowo, gdyby nie miał w ludziach takiej wspaniałej inspiracji”.

Tomasz Kołbus



Gdy pewnego pięknego dnia Hollywood zagrzmiało, opinia publiczna dowiedział się, że Mel Gibson popłynął w swych zwierzeniach na temat szatana działającego w branży filmowej. Aktora po serii wywiadów, jakich udzielił, zawieszono i niemal zniszczono Mu karierę, ale film Pasja o męce i śmierci Jezusa wyniósł Go na wyżyny branży, oraz był początkiem ogromnego nawrócenia.

W XXI wieku mów się głośno o gwiazdach, które podpasły tak zwany cyrograf z diabłem, Dark Net pęka w szwach od tych informacji, a i sami celebryci o tym mówią, jak np. sławna Taylor Swift, Madonna, czy Lady Gaga. Nie jest to tajemnicą, że również politycy, czy rodziny królewskie obracają się w kręgach czczących szatana. Niestety nie poczytamy o tym w dostępnych źródłach kont na Drak Necie większość ludzi nie posiada, uważając to za teorie spiskowe, które niestety są faktem. Coraz zwiększ liczb Autorów ma jednak odwagę pisać o tym w biografiach sławnych osób, czy w książkach tematycznych, co dziś w świecie, który promuje Iluminatów i satanistów, jest bardzo ważne.

Tak kontrowersyjny temat poruszył Pan Richard Wurmbrand w swej pozycji Marks i Szatan. Książka nie długa, ale przyprawiająca o co najmniej szybsze bicie serca z nerwów. Pan Wurmbrand, bez strachu opisał powiązania, między Karolem Marksem a satanizmem podpierając swe wywody rzetelnymi informacjami, które są ogólnodostępne dla chcących zgłębić temat. Rumuński chrześcijański ewangelikalny pastor, zainteresowany komunizmem nawrócił się po aresztowaniu i osadzeniu w więzieniu Doftana. Od tego czasu skrupulatnie badał nauki Marksa, odkrywając coraz to, nowe szokując fakty, o jego miłości do szatana.

Augusto del Noce. W grudniu 1989 roku, kiedy ZSRS pękał w szwach, napisał „Marksizm upadł na Wschodzie, bo całkowicie zrealizował się na Zachodzie”. Dzisiaj mało kto pamięta i w ogóle przyjmuje do wiadomości, że Marks był w młodości satanistą, i że w gruncie rzeczy jego filozofia oraz ideologia były oparte na wyznaniu wiary w nieistnienie Pana Boga. Na tym właśnie Marks oparł wszystkie swoje wywody, kłamliwie nazywając je naukowymi.

W swej książce Autor zaprzecza temu, jakoby komunizm był ideologią pełną sprawiedliwości i miłości, podjętą dla dobra ludzkości. Rozpisuje się o tym, że szatan był ideałem i natchnieniem Marksa w kreowaniu, jego ideologii. Znajdziemy tutaj, także dowody na to, że był on zafascynowany postacią Lucyfera, całkowicie odrzucając Boga i Jego słowo.

Książka może być trudna dla tych, którzy krzyczą, komuno wróć, a wbrew pozorom jest ich wielu. Faktem, jest, że bardzo mało osób interesuje się dogłębnie tematem marksizmu, dlatego ta pozycja może być szokująca, ale moim zdaniem jest ona bardzo ważna nie tylko prywatnie, ale i w dyskusji opinii publicznej. Patrząc na to co dzieje się na świecie, mamy zalew ponownych nauk związanych z komunizmem i socjalizmem, przyzwolenie na nazizm, czy banderyzm, jest to początkiem upadku nie tylko Polski, ale i świata. Z tego względu powrót do ponownego rozparzenia historii, a także postaci, które ją tworzyły, jest tak ważny. Pisarz w swej publikacji, jest bezwzględny w prawdzie o Karolu Marksie zadając raczej retoryczne pytanie, czy czcił on potajemnie diabła? Książka bardzo dobra i ważna, dlatego polecam Wszystkim.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Wektory


 

Spinacz dla uczniów ze specjalnym potrzebmi



„Dzień po dniu mozolnego wkuwania. Daty, wzory, równania... Tylko w jakim celu? Żeby zdać jakieś bezsensowne egzaminy? Żeby pójść do kolejnej, tak zwanej wyższej szkoły? Żeby zasłużyć na nagrodę w postaci równie nużącej bezbarwnej pracy i tak doczekać banalnej, nic nieznaczącej śmierci? Jeśli zależy ci na edukacji, świat jest tym miejscem, w którym należy jej szukać”.

                                         Damian Dibben

 

Materiałów do powtórki do matury, czy do egzaminu ósmoklasisty, jest bardzo wiele. Jedne są mniej drugie bardziej atrakcyjne, chętnych jest wielu, ale każdy ma inne oczekiwania. Przyznam, że ja jako rodzic i nauczyciel, jestem bardzo wybredna, dla mnie im szerzej, tym lepiej. Obecna podstawa programowa teoretycznie zmusza Wydawców do okrojenia materiału, co dla mnie jest niezrozumiałe. Uważam, że każdy przedmiot, z którego powstaje opracowanie do sprzedaży, powinien być jak najdokładniej rozszerzony w efekcie końcowej sprzedaży, ponieważ dany materiał kupują z reguły uczniowie, lub rodzice, którzy interesują się danym przedmiotem.   

Wydawnictwo Spinacz, wydało właśnie w formie pdf materiały do matury z języka polskiego, a mianowicie opracowanie lektur szkolnych repetytorium. Przyznam, że forma wydania, to świetny pomysł, na początku zastanawiałam się, dlaczego nie można kupić zbindowanych kartek, ale później po zapoznaniu się z całością doszłam do wniosku, że dobrze, jest tak, jak jest, ponieważ przy samodzielnym spięciu kartek można dołożyć dodatkowo czyste strony w większej ilości na notatki. Druga rzecz, która mnie zachwyciła, to obrazki do książek, a dokładniej brak koloru, ponieważ można je samodzielnie pokolorować. Każdy uczeń uczy się i przyswaja materiał inaczej, więc taka forma, jest bardzo mocno spersonalizowana, to szczególnie ważna rzecz dla uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi.

Teraz treść, mamy tutaj przekrój wszystkich lektur do egzaminu maturalnego. Znajdziemy wśród lektur takie jak Dziady,  Potop, Wesele, czy Biblia. Wszystko w zakresie podstawowym, mam wielką nadzieję, że Wydawca przygotuje także rozszerzenie. Znajdziemy tutaj wszystko, co najważniejsze, problematykę, bohaterów, streszczenie…  Jest to przygotowane w wersji bardzo okrojonej faktycznie sama podstawa. Dodatkowo znajdziemy rozpiskę, jak napisać rozprawkę i ta rozpiska muszę powiedzieć, jest świetna. Całość ma nieco ponad 130 stron, jako fanka przedmiotu język polski dla mnie stanowczo za mało, ale rozumiem, że to podstawa dlatego mam nadzieję, że Wydawca pokusi się o nawet kilka części przy rozszerzeniu. Uważam, też, iż, mimo że są lektury omawiane we fragmentach, w tego typu pozycji powinny być jednak omówione jako całość, błagam Wydawnictwo, nie ogłupiajmy narodu, wystarczy, że kolejni ministrowie edukacji to robią. Tym bardziej że we fragmentach omawiane są książki ważne dla narodu Polskiego jak np. Potop.

Publikacja Wydawnictwa Spinacz, nie jest wprawdzie taka jak do tej pory najbardziej szczegółowa Powtórka z literatury z roku 2000 Wydawnictwa Greg w siedmiu tomach, ale Spinacz, jako jedyny do tej pory w grafice pomyślał o uczniach ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi i ADHD. Po lekturze tego przygotowania do matury przyznam, że czekam na coś podobnego dla ósmoklasistów, a także dla klas 1 -3 szkoły podstawowej, najlepiej z każdego przedmiotu 😊.

Jako rodzic i nauczyciel, polecam wraz z kompletem kredek. Fajnie by było, gdyby także można było zakupić wersję już spiętą i jakieś dobre kredki w zastawie. Bardzo dobra praca, czekam na więcej. 


Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Spinacz  


 

piątek, 28 lutego 2025

Bobek z sennego świata



„Ufaj snom. Ufaj swemu sercu i swojej historii”.

Neil Gaiman



Całkiem niedawno oglądałam bajkę dla dzieci Piaskowy Dziadek, tak wiem, że to nie sezon, ale jest bardzo ciekawa, ponieważ zrzesza wszystkich bohaterów snów i wierzeń. Po tej bajce przeczytałam książkę Pani Zuzanny Samsel Bobek poważny królik o niepoważnym imieniu, pomyślałam sobie, że bardzo mi przypomina bohaterów z tej właśnie bajki, a dodatkowo tych z Alicji w Karinie Czarów.Po lekturze Bobka myślę sobie, że Autorzy tworzą coraz lepsze książki dla dzieci, na dodatek tak interesujące, że mogą je również czytać dorośli.

Bobek to królik ze świata snów, który gub się i trafia do pokoju chłopca z problemami większymi niż on sam. Co ciekawe nasz królik, jest wyjątkowy nie tylko przez to skąd pochodzi, ale również jak wygląda, ma niebieską sierść i tęczowe oczy. Szybko zaprzyjaźnia się z nastolatkiem i próbuje mu pomóc w odnalezieniu jego zagubionego pieska, oraz poradzeniu sobie z łobuzami, którzy chłopcu dokuczaj. Do naszej dwójki dołącza także inny bohater z sennego świata piesek Fisz o równie oryginalnym ubarwieniu. Czy naszym bohaterom uda się odnaleźć suczkę Billy’ego, oraz czy uda się rozwiązać problemy społeczne chłopca?

Ta pozycja to z całą pewnością książka terapeutyczna, przynajmniej moim zdaniem. Są tutaj poruszane ważne problemy nie tylko dla młodszych, ale dla starszych, jak prześladowanie, wyśmiewanie, trauma etc. Nie pamiętam kiedy ostatnio czytałam tego typu powieść dla dzieci, więc tym bardziej jestem pod wrażaniem. Bardzo szkoda, że nie ma obrazków i że jest w miękkiej okładce, bo jest doskonałym narzędziem dydaktycznym dla rodziców, jak i dla nauczycieli. Obrazki mogłyby być do samodzielnego pokolorowania, wtedy książka staje się bardziej prywatna. Bobek bardzo przypomną królika przyjaciela Alicji, zresztą jest to baśniowa opowieść lekko utrzymana w tym tonie i to jest fantastyczne. Może się wydawać, że młodsze dzieci nie będą nią zafascynowane, ale zapewniam, że książka czytana przez rodziców nadaje się od czwartego roku życia.

Autorka bardzo się postarała dać nam porcję nie tylko wspaniałej literatury, ale i prawdziwej przyjaźni, wzajemnego wsparcia, zrozumienia i podążania za własnym sercem. Są pozycje, w których treści można zmieścić wiele i Bobek z pewności do nich należy. Ciekawym zabiegiem, jest podkreślenie trudnych i niezrozumiałych dla młodego czytelnika słów oraz ich wyjaśnienie na końcu książki. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam w tekście i bardzo mi się to podoba. W końcu Pisarz, który nie oczkuje, że młody czytelnik sam dojdzie do tego co znaczą trudne wyrazy tylko zaznacza i zachęca, aby zajrzeć na koniec, jest to świetna forma dla dzieci z dysleksją.

Czekam na kolejną książkę Pisarki, zakupię w ciemno. Przygody królika Bobka i jego przyjaciół są moim zdaniem obowiązkową lekturą na dziecięcych półkach, na pewno się nie zawiedziecie.

Książkę do recenzji otrzymałam od Bobek


 

Upadek po socajliźmie


„Ja nie będę robił, robił, robił! bo ja chcę żyć, żyć, żyć! Nie jestem bydlęciem pociągowym ani maszyną, jestem człowiekiem. Tylko głupiec chce pieniędzy i dla zrobienia milionów poświęca wszystko, życie i miłość, i prawdę, i filozofię, i wszystkie skarby człowieczeństwa, a gdy się już tak nasyci, że może pluć milionami, cóż wtedy”?

Władysław Stanisław Reymont



W Libii od roku 1969 rządził, jeden z najzręczniejszych polityków świata, czyli Muammar Kaddafi. Człowiek posadzony na stanowisku dyktatora tego kraju przez władzę Stanów Zjednoczonych Ameryki, kto interesuje się historią, wie, że najpierw Amerykanie Go wykreowali a później zabili gdy próbował handlować ropą nie rozliczając się w dolarze, ale w złotym dinarze. Kaddfiemu można zarzucić wiele, ale nie to, że nie dbał o dobrobyt swoich obywateli, tutaj także kto czyta, ten wie, że w Libii medycyna i nauka były za darmo, tak samo mieszkania czy samochód, albo prąd, dziś w kraju tym tęskni się za rządami dyktatora, płacząc pod ciężką ręką tak zwanej demokracji amerykańskiej, czyli rządami Talibów.

Libia nie była państwem socjalnym na wzór dzisiejszej Europy, ona się po prostu dorobiła i podzieliła z obywatelami. Inaczej, jest u nas na kontynencie. Państwa są słabe, a dług publiczny coraz większy, Polska stoi na krawędzi kryzysu finansowego na wzór wielkiego kryzysu lat XX ubiegłego wieku w Ameryce, mimo to pompuje miliony sztucznie wykreowanych pieniędzy w programy socjalne dla obywateli.

W swej książce Państwo opiekuńcze kosztowne złudzenie Pan Tom Palmer opisuje tragedię nadmiernej pomocy socjalnej bez pomyślunku. Wiele już przeczytałam książek w tym temacie, w każdej z tych pozycji wybrzmiewa odwieczna prawda, że socjalizm prowadzi do upadku. Autor przekonuje nas, że rozdawnictwo hamuje poprawny rozwój dobrobytu obywateli, oraz doprowadza do likwidacji gospodarki. Słuszność twierdzeń Pisarza widać już dziś na przykładzie Polski, po co pracować skoro można siedzieć na zasiłkach. Na te zasiłki pracuje garstka ludzi, którym się chce, a większość tych, którzy je dostają, uważa, że to państwo im daje, nie wiedząc, że państwo, czyli rząd nie ma swoich pieniędzy.

Publikacja napisana prostym, barwnym językiem, po raz kolejny zachęca nas do przemyślenia swojej postawy wobec powszechnego rozdawnictwa i tolerancji patologii nieróbstwa. Książki poruszające takie tematy, ciągle przypominają nam, że państwa socjalne, to molochy na glinianych nogach, które prędzej czy później upadną, zostawiając obywateli z niczym. Zachęcam do zapoznania się z tą pozycją, jak z innymi w tym temacie. Z perspektywy naszego kraju, gdy nie mamy już niemal nic państwowego, już nie długo nie będzie z czego dawać. Doprowadzi nas to do sytuacji, jaka była po wojnie, czyli obudowy czegoś z niczego. Książka bardzo dobra.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Freedom Publshing



 

Wielka seria




„Tyle błędnych przekonań krąży wokół idei bohaterstwa. Zdecydowanie zbyt wielu widzi bohatera w rycerzu na polu bitwy, w dowódcy legionów, mistrzu obdarzonym rzadkim talentem lub umiejętnością. Oczywiście, że bywali bohaterowie, którzy pasują do tych opisów. Jednakże tak samo można scharakteryzować wielu niezwykle złych ludzi. Wysłuchaj mnie uważnie. Bohater poświęca się w imię większego dobra. Bohater żyje zgodzie z własnym sumieniem. Ujmując rzecz w skrócie, bycie bohaterem oznacza właściwe postępowanie niezależnie od konsekwencji. Chociaż każda osoba mogłaby pasować do tego opisu, rzadko kiedy ktoś rzeczywiście spełnia ów warunek. Wybierzcie ten dzień, by stać się kimś takim”.

Brandon Mull



Wielu ludzi okrzykniętych bohaterami nie zasługuje na to określenie, a wielu, którzy naprawdę nimi byli nie jest tak nazywanych. Bardzo często, to zwykli ludzie zasługują na odznaki i ordery, podczas gdy ci popularni to tylko zagranie marketingowe, czy polityczne.

W Biblii również mamy bohaterów tych wielkich, o których często się mówi, jak Dawid, Mojżesz, czy Abraham, ale mamy też tych mniejszych, których pomijamy gdy opowiadamy naszym dzieciom te historie, można wśród nich wymienić Nikodema, Rachab, Miriam, czy Deborę. Tak, jak i w życiu, tak samo w Biblii okazuje się, że i ci mali powinni stać się tymi wielkimi, o których mówi świat. Często nie tylko wielkie czyny sprawiają, że ktoś staje się bohaterem, bardzo często można nim zostać dla kogoś np. tylko dlatego, że się z kimś porozmawiało, czy zawiozło na zakupy, do lekarza, czy choćby wypiło herbatę.

W bohaterstwie chodzi o to, aby na pierwszym miejscu postawić innych, a nie siebie, wyzbyć się zarozumiałości, własnej wygody, czy bezpieczeństwa. O tym właśnie, jest ostatnia z pozycji serii Skrzyni Prawdziwych Skarbów Czy naprawdę mogę być bohaterem Pani Lori Peckham.

Kolejny zbór opowiadań, jak mali stają się wielkimi. Książka opowiada o tym, że każdy z nas może zamienić się w bohatera, jeśli tylko chce. Podsumowując tę serię, jest ona moim zdaniem jedną z lepszych serii religijnych dla dzieci. Pouczająca, ale nie indoktrynująca, dla każdej denominacji chrześcijańskiej. Krótkie historyjki, które można czytać wraz z dzieckiem, lub podsunąć mu do samodzielnej lektury. Dodałabym tylko czarnobiałe obrazki do samodzielnego kolorowania i byłoby idealnie. Książki zachowane w stylu tradycyjnym i konserwatywnym są idealnym przewodnikiem po moralności dla najmłodszych. Jestem wielką fanką konserwatywnych pozycji zwłaszcza dla dzieci, w czasach gdy wciska nam się, że to, co złe jest dobre i na odwrót powinniśmy być szczególnie wyczuleni na to, co czytają i co oglądają nasze dzieci zwłaszcza te młodsze, które same jeszcze nie mają rozeznania. Całą serię polecam każdemu rodzicowi.

Książkę do recenzji otrzymałam od Fundacji Źródła Życia


 

czwartek, 27 lutego 2025

Tajemnica zamku



„Życie jest baśnią, a my jej bohaterami, co chcą żyć długo i szczęśliwie”.

Gena Showalter



Stare baśnie są piękne, mogą wiele nauczyć pod warunkiem, że nie są cenzurowane, tak jak się to stało z baśniami Braci Grimm. Każdy z nas był kiedyś piękną księżniczką, czy dzielnym rycerzem, a może Kotem w Butach lub Muzykantem z Bremy. Fascynacja zamkami, przygodami, walką dobra ze złem zostanie na pewno w każdym dorosłym czytelniku, ja przyznam, że odkryłam baśnie na nowo po serialu Dawno, dawno temu… Cudownie było wrócić do królewny Śnieżki, Rumpelsztyka, czy Czerwonego Kapturka w nowym wydaniu.

Książka Zamczysko Pani Korol, jest trochę taką baśnią, która zaprasza nas do świata bohaterów na wielkim dworze. Zaczarowany zamek, stary król i jego młoda żona, spiski i tajemnice, zagadki i przyjaźń, a także zemsta… intryga dworska z pułapką lepiej opowiedziana niż Korona Królów na TVP1. Jak napisano na odwrocie, wszyscy widzą kim, jest król, ale kim jest królowa? Wokół tego wątku toczy się akcja i zapewniam, wciągnie Was jak dobry thriller szpiegowski.

Książka podobałam mi się bardzo. Szybka akcja, wciągająca fabuł, mnogość postaci i poboczne wątki. Z jakiegoś powodu, może dlatego, że poprzednia książka Autorki była dla dzieci wydawało mi się na początku, że ta też jest skierowana do młodszego odbiorcy, ale stanowczo nie jest. Okładka powiewa grozą, żałuję, tylko że jest miękka, w twardej byłoby jeszcze mroczniej. Może się wydawać, że język jest dość prosty, i faktycznie dla niektórych szybkość czytania może być za szybka, ale czy nie o to chodzi w baśniowych książkach? Dla mnie była to lektura na parę godzin, myślę że jeśli lubicie klimat starego zamczysk, to będzie coś dla was.

Przeczytałam trzy książki Pisarki, każda jak to się mówi z innej parafii. Jestem pod wrażeniem, jak Autorka odnajduje się w tworzeniu fabuł w różnych gatunkach. Niby, jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego, ale nie w tym przypadku. Pani Korol wbija się w poczet tych Pisarzy, którzy potrafią napisać coś dla każdej grupy wiekowej, jest to trudne. Bardzo dobrze bawiłam się przy wszystkich trzech publikacjach, tak w sumie to żałuję, że są one tak krótkie… Ale może dostaniemy coś historycznego, powiedzmy na 500 stron. Pani Korol jest miłośniczką historii, więc jestem pewna, że powieść z zachowaniem oryginalnych wydarzeń byłby, wspinała.

Jeśli chcecie przeczytać coś intrygującego, a jednocześnie zachowanego w mroku wielkiego zamku, to koniec zimy, jest idealnym momentem na sięgnięcie po Zamczysko i poznanie sekretów jego komnat.

Książkę do receznji otrzymałam dzieki Uprzejmości Autorki


 

Oto dzisiaj dzień Zbawienia...



„Gdy ujrzycie, że brat brata wydaje na śmierć, że dzieci powstają przeciw rodzicom, że żona opuszcza męża i że jeden naród wywołuje wojnę przeciw drugiemu narodowi, że na całej ziemi wielki głód się dzieje, wielkie zarazy i liczne nieszczęścia, wtedy poznacie, że bliski jest koniec... Hę? Co mówicie? Że to, com tu wymienił, przydarza się codziennie, nagminnie i na okrągło? I że bynajmniej nie tylko ostatnio, ale od wieków, w koło Wojtek? (...) Jakże tedy, gdy tak się wokół dzieje, rozpoznać: już koniec świata, azaliż jeszcze nie już?"

Andrzej Sapkowski



Apokalipsa Świętego Jana wyraźnie mówi nam o końcu świata, jaki znamy. Przestrzega nas przed nadejściem Chrystusa, który osądzi sprawiedliwie żywych i umarłych. Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec huku morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Czy w związku z ostrzeżeniem, jakie daje nam Biblia, jesteśmy gotowi na ponowne przyjście Chrystusa?

Żyjemy z dnia na dzień, nie przejmując się, że możemy umrzeć w każdej chwili, świat już mówi o tegorocznym złożeniu w ofierze czerwonych jałówek przez Kapłana Judaizmu, oraz o oficjalnej odbudowie Świątyni Salomona. Żydzi są pewni, że Ich Mesjasz już się narodził natomiast Chrześcijanie, wierząc w paruzję Jezusa, muszą zdawać sobie sprawę z tego, że dzieje się, to o czym mówi Pismo Święte.

Jak ma się to do nas samych? Czy jesteśmy gotowi jako ludzi wierzący stanąć przed Bogiem i powiedzieć, że bez strachu czekamy na sąd? Nikt nie może być zbawiony z uczynków, tylko wiara w Chrystusa daje nam życie wieczne. Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili Ef 2, 8-10.

Pytania dotycząc naszej gotowości zadaje Pan Morris Venden w swej książce Oto przychodzę, Jesteś gotowy? Śmiałe stanięcie po stroni wiary, w dzisiejszych czasach to wielka odwaga. Biblia mówi o tym, że w dniach ostatnich Chrześcijanie i wszyscy, którzy uważają Jezusa za swojego Pana, będą prześladowani.

Tak i wszyscy, którzy chcą żyć pobożnie w Chrystusie Jezusie, będą prześladowani. II Tym 3,12.

A Jezus odpowiedział: Zaprawdę powiadam wam: Nie ma nikogo, kto by opuścił dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, żonę, dzieci lub pole ze względu na mnie i na ewangelię; A kto by nie otrzymał stokrotnie więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a w przyszłym świecie życia wiecznego. Mk 10,29-30

Błogosławieni jesteście, gdy z mego powodu będą wam złorzeczyć, prześladować was i mówić kłamliwie wszystko, co złe, przeciwko wam. Mt 5:44

Jak Ty zapatrujesz się na tę kwestię? W dobie powszechnego materializmu i konsumpcjonizmu, kiedy pieniądz jest ważniejszy niż człowiek, gdy mieć znaczy więcej niż być, wielu upadnie, o tym także mówi Autor. W czasach gdy moralność, wartości, wiara, patriotyzm, wzajemna pomoc są tak mało znaczące, co Ty zrobisz gdy Twój koniec nadejdzie lub gdy wcześniej przejdzie Pan, by Nas osądzić? Pozycja ta jest trudna i może być szokująca dla wielu czytelników. Jej mała objętość może mylić w odbiorze treści, ale to, co przedstawi nam Pisarz, jest ważne, jednocześnie łatwe, ale odrzucane, bo przyćmione ziemskim dobrobytem i przymykaniem oczu na zło. Genialna pozycja, którą polecam wszystkim czytelnikom.

Książkę do recenzji otrzymałam od Fundcji Źródła Życia


 

wtorek, 25 lutego 2025

Tragedia medycyny



„Boga nie da się pogodzić z maszynami, naukową medycyną i powszechną szczęśliwością. Trzeba wybierać. Nasza cywilizacja wybrała maszyny, medycynę i szczęśliwość”.

Aldous Huxley



Śmierć… Każdego spotka, nie każdy jest na nią przygotowany. W definicji religii śmierć jest przejściem do nowego życia, w definicji medycyny śmierć, jest końcem wszystkiego. Temat rzeka, jednocześnie tak dziś przeinaczany i krzywdzony. W kontekście eutanazji, aborcji, samobójstw, czy afery związanej z uśmiercaniem pacjentów, aby zarobić na ich ciałach tragedia niemająca nic wspólnego z miłością Boga do człowieka.

Śmierć w kontekście medycznym wygląda jeszcze tragiczniej. Jej definicja została zmieniona na potrzeby różnych przemysłów np. farmakologicznego, czy transplantologicznego. Dziś rozróżnia się różne rodzaje śmierci, aby zaspokoić potrzebę rynku szpitalnego np. na narządy.

Już słyszę ten skowyt, o czym ja to mówię. Trzeba uczciwie powiedzieć, że śmierć mózgowa nigdy nie istniała jako definicja śmierci, ale została sztucznie wprowadzona, aby pobierać narządy dla oczekujących na nie pacjentów. Zgadzam się w stu procentach z Autorem książki Medycyna na krawędzi Panem Jackiem Marią Norkowskim. Skąd lekarz wie, że człowiek nie żyje jeśli serce nadal bije, a on stwierdza śmierć mózgu? Czy narządy nie są do niego podłączone, tak laicko mówiąc i gdyby mózg umarł, to serce przestałoby pracować? Czy odłączenie od aparatury, mimo pracy serca jest moralne, jak radzą sobie osoby, które podjęły taką decyzję w stosunku do swojego bliskiego, czy nie mają wyrzutów sumienia? Śmieć mózgu stwierdzona na potrzeby pobierania narządów, w dużej mierze powodowana potrzebą chwili, w sumie niemal w stu procentach rodziny chorych nie znają się na medycynie i można im wmówić wszystko.

Muszę tutaj napisać, że Autor stworzył bardzo rzetelne i moim zdaniem doskonałe dzieło. Na pewno, więcej ono wniesie w swej treści dla ludzi wierzących niż tych, którzy nie wierzą w Boga, uważając, ze śmierć to tylko śmierć. Ja uważam, że Bóg dał nam życie i tylko On może nam je odebrać. Oczywiście transplantacja, to cud współczesnej medycyny, ale dokonywana kosztem życia ludzkiego, kiedy jeszcze ono trwa to grzech. Ktoś może powiedzieć, że przecież i tak by umarł, że się nie męczy etc. Mimo to nie nam decydować o końcu życia zwłaszcza czyjegoś.

Jestem tą publikacją zafascynowana, jest ona trudna, choć nie jest pisana w żargonie medycznym. Z całą pewnością, aby do niej usiąść, trzeba pozbyć się nie tylko uprzedzeń do samej transplantacji, ale także spojrzeniem na śmierć jako na coś, co jest tylko zwykłym końcem życia i gniciem późniejszym ciała. Bardzo dobra praca zawierająca mnóstwo przypisów, odsyłających do innych pozycji, co dla mnie jest atutem, ponieważ interesuję się tym tematem. Pomaganie ludziom kosztem życia innych ludzi powinno być w moim przekonaniu zabronione. Niestety medycyn na świecie, a co za tym idzie farmacja, koncerny tym kierujcie, dopuszczają się coraz większej niemoralności. Publikację tę polecam bez dwóch zdań.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Wektory


 

Bóg w walce z depresją

„Jakże często w zwątpieniu wyobraźnia podsuwa nam obrazy, za pomocą których dokonujemy samozniszczenia”. Jose Saramago Statystyki są przeraż...