wtorek, 10 maja 2022

Jednorożce w nowej odsłonie




Możesz przestać wierzyć w jednorożce,
ale jednorożce nigdy nie przestaną wierzyć w Ciebie”.


Myślałam, że o jednorożcach w literaturze wiem już wszystko. Zawsze te magiczne „konie” kojarzyły mi się z przyjaźnią, dobrem, miłością, wiernością, zresztą nie znam książki, która ukazywałby je inaczej. Taką mini wersją tych stworzeń zawsze były dla mnie kucyki Poony, taka wersja dla młodszych dzieci, zwłaszcza dziewczynek. Co ciekawe jednorożce zawsze kojarzyły mi się właśnie z powieściami lub bajkami dla dziewcząt, jakoś nigdy nie udało mi się spotkać chłopca, który by się nimi fascynował. Muszę przyznać, że po lekturze pozycji Skandar i złodziej jednorożców, moje wyobrażenie w temacie tych fascynujących zwierząt legło w gruzach.


Na publikację Pani Steadman czekałam z wielką niecierpliwością, ponieważ naprawdę chciałam poznać przygody tym razem może i magicznych, ale okrutnych „koni”. Po zapoznaniu się, z dziełem Pisarki, jestem zaskoczona, że można stworzyć tak wspaniałą powieść dla młodych czytelników, bez tej całej cukierkowej, różowej otoczki.


W skrócie Skandar to historia trzynastoletniego chłopca, który niczego na świecie nie pragnął bardziej niż ujeżdżać jednorożce. Te okrutne, niebezpieczne i mroczne istoty mogą być, jednak oswojone przez nielicznych, których same sobie wybiorą. Gdy marzenie Skandara już prawie się spełnia, następuje lawina nieprzewidzianych wydarzeń. Okazuje się, że potężny wróg podstępnie ukradł najpotężniejszego jednorożca na wyspie. Niebezpieczeństwo jest coraz bliżej, a tajemnica, która poznaje chłopiec, może na zawsze zniszczyć jego świat. Trzynastolatek musi stawić czoła nie tylko złu, ale także własnej przeszłości.


Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to kolejna pozycja fantasy w stylu Pottera lub Percy’ego Jacksona. Nic z tych rzeczy, choć fani obu serii z pewnością będą zachwyceni. W Książce Skandar i złodziej jednorożców, Pisarka pokazuje nam te magiczne zwierzęta od zupełnie innej strony. To już nie jest bajka dla małych dzieci, w której białe konie są przyjacielsko nastawione do wszystkich, a wokół nich roztacza się całe morze miłości. Autorka, zabiera nas w świat magii, tajemnicy, zła, i ciemności, pokazując nam jednocześnie, że jednorożce mają swoje najokrutniejsze oblicza. Z całą pewnością pozycja ta to w końcu coś innego, co wyróżnia się wśród barwnej tęczy, która zawsze towarzyszy tym istotom. Najbardziej w tej powieści urzekło mnie to, że ktoś w końcu pokusił się o napisanie publikacji dla chłopców. Wielka przygoda porwie na swoich skrzydłach każdego z nich, a to dopiero tom pierwszy.


Skandar, to także świat takich wartości jak przyjaźń, lojalność, wiara, wzajemna pomoc i szacunek. Jeśli dodamy do tego wspaniałe zwroty akcji, nieprzeciętnych bohaterów i język na naprawdę wysokim poziomie powstaje wizja rewelacyjnej ekranizacji. Jestem przekonana, że Skandar przyciągnąłby przed ekrany całe rodziny, i byłby hitem na miarę nie tylko Percy’ego Jacksona, ale i Więźnia labiryntu.


Książkę bezsprzecznie polecam. Z niecierpliwością czekam na kolejne tomy, jestem przekonana, że fantastyczny świat stworzony przez Panią Steadman zachwyci najbardziej wybrednych miłośników podniebnej przygody.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Poradnia K


 

piątek, 6 maja 2022

Nauki przyrodnicze w małym palcu




Ucz się tak, jakbyś niczego jeszcze nie osiągnął, i lękaj się, byś nie stracił tego, co już osiągnąłeś”.





Konfucjusz


Biologia, chemia i fizyka są przedmiotami bardzo mocno związanymi z przyrodą. Niby się od siebie różnią, ale mają wspólne korzenie. Z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu fizykę utożsamia się również z matematyką, często jest tak, że rodzice mówią do dziecka jak możesz mieć np. dwa z matmy a 5 z fizyki? Przecież to dwa identyczne przedmioty. No nie Drodzy Rodzice, tak to nie działa. Stanowczo fizyce bliżej do nauk przyrodniczych jak właśnie chemia i biologia niż do matematyki. Po ostatniej genialnej wprost pozycji Pani Vorderman nt. matematyki, która stanowczo nie należy do ulubionych przedmiotów ludzi młodych, przyszedł czas na publikację Biologia, chemia, fizyka jakie to proste!


Niezwykle mocno i szczegółowo przyjrzałam się tej książce, porównując ją z polskim programem nauczania, zwłaszcza rozdział poświęcony biologii. Będę tutaj odwoływała się do każdego z przedmiotów oddzielnie i zacznę właśnie od niej. Bezsprzecznie widać, że jeśli chodzi o temat biologii, to pozycja jest napisana pod system edukacji angielskiej. Pani Vorderman porusza takie tematy jak np. odżywianie, rośliny, rozmnażanie, cykle życia itp. teoretycznie nie ma się do czego przyczepić, ponieważ dzieci w Polsce również się o tym uczą, jednak z własnego doświadczenia bycia kiedyś uczniem, oraz mając dzieci w wieku szkolnym, nie znam nauczyciela biologii w Polsce, który poruszałby niektóre zagadnienia, jakie przedstawiła Autorka w swej pozycji. Nie twierdzę, że Pisarka popełniła błędy, Pani Vorderman zabiera nas natomiast w świat szczegółowej biologii, której w systemie szkoły polskiej nie ma, ponieważ nie ma na niego czasu, a jedna godzina tygodniowo biologii to stanowczo za mało. Rozdziały poświęcone temu przedmiotowi są stanowczo, dla uczniów, którzy fascynują się biologią, chcą mieć szerszą wiedzę, oraz dla nauczycieli, którzy chcą uczyć więcej, dokładniej i ambitniej.

Ubolewam bardzo, nad tym, że podręczniki do naprawdę ważnych przedmiotów jak np. fizyka, biologia, czy historia są w Polsce tak okrojone. Autorka daje nam w swej książce ambitną dawkę przedmiotu, co mnie bardzo zachwyciło, ponieważ sama byłam miłośniczką biologii. Jeśli Wasze dzieci również kochają ten przedmiot, to rozdziały z pozycji Pisarki będą wspaniałą pomocą.


Kolejnym tematem jest chemia. Tutaj wielki szacunek i ukłon w stronę Pisarki. Gdyby choć niektóre podręczniki do chemii w naszym kraju, w tak przystępny i łopatologiczny sposób tłumaczyły ten przedmiot, mielibyśmy więcej chętnych na studia medyczne i pielęgniarskie. Niestety tak nie jest, i chemię na maturze zdają tylko ci, którzy mają naprawdę wielki talent do tego przedmiotu. Rozdział poświęcony chemii to cała podstawa materiału, od tego czym jest chemia, po dokładną i szczegółową analizę tablicy Mendelejewa, reakcje chemiczne, metale, wyposażenie laboratoriów. Przejrzyste wykresy, analizy, ramki, rysunki. Rozdział przydatny dla uczniów zarówno szkół podstawowych jak i średnich. Temat poświęcony pierwiastkom, oraz samej analizie tablicy jest po prostu genialny, a to przecież podstawa. Oczywiście możemy sobie zrobić wklejki do zeszytu sami lub wykorzystać je dla uczniów na lekcji. Nigdy nie byłam wielką fanką chemii. Zawsze była to dla mnie czarna magia, wiele lat temu wszelkie pomoce były bardzo drogie. Dziś mamy dostęp do naprawdę wielu rzeczy, warto z nich korzystać a ta książka to jedna z nich.


Dział poświęcony fizyce zrobiła na mnie największe wrażenie. Zawiera nie tylko sam przedmiot, ale obszerne zagadnienia z astronomii. Siła i masa, ruch, grawitacja, prąd, optyka, słońce, to tylko niektóre z tematów poruszonych przez Panią Vorderman. Fizyka przedstawiona w publikacji to przedmiot, który przyciąga po otworzeniu książki samymi ilustracjami. Dziedzina ta zazwyczaj jest odbierana jako lekko nudnawa, to chyba zależy również od nauczyciela, ale tłumaczona na kartach tej pozycji zachęca do szerszej analizy i pogłębienia wiedzy w danym temacie. Dziewczęta rzadko lubią fizykę, przyjęło się, że bardziej jest to przedmiot dla chłopców ze względu na tematy, zwłaszcza te związane z prądem, siłą, czy energią. Dziś, jednak więcej młodych kobiet decyduje się na kontynuowanie edukacji na Politechnikach, uważam, że rozdział poświęcony fizyce ułatwi zdanie matury w tym przedmiocie.


Tak jak w publikacji o matematyce, również tutaj kartki możemy śmiało kserować i wykorzystywać jako notatki, czy wklejki. Uważam także, że ta pozycja zmusza rodzica do szerszej dyskusji z dzieckiem jako uczniem np. same tematy o astronomii, czy chemia wykorzystywana w gospodarce. W dziele Pani Vorderman znajdziemy również wtrątki, których nie ma w podręcznikach. Ogólnie jestem tą książką zachwycona. Nie do końca, tylko rozumiem tok myślenia Pisarki, która postanowiła wszystkie trzy naprawdę obszerne przedmioty opisać w jednej pozycji. Rozumiem, że to nie ma być encyklopedia, jednak moim zdaniem każda dziedzina powinna być opisana w osobnym egzemplarzu. Cena jak to ceny teraz… Mimo to zachęcam do zakupu, myślę, że wraz z pozycją o matematyce będzie to świetne kompendium wiedzy dla każdego ucznia już od klasy pierwszej szkoły podstawowej, z którym dzieci będą chętnie dorastały w roli uczniów.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Arkady


 

czwartek, 5 maja 2022

Caraval okrucieństwo, które porywa




- Nadzieja jest wewnątrz ciebie, a życzenia to tylko magia ?
- Życzenia są nieprawdziwe. Nadzieja jest prawdziwa. Jest jedyną prawdziwą magią.


Laini Taylor


Nadeszła najbardziej oczekiwana powieść młodzieżowa, gatunku fantasy. Mimo że premiera dopiero 18 maja, książka Pani Garber, już wzbudza ogromne zainteresowanie, a liczba osób, które ją zakupiły w wersji angielskiej, w serwisie Amazon z każdym dniem rośnie.


Niedługo i my w Polsce będziemy mogli cieszyć się naszym tłumaczeniem, słynnego Caravalu, który wciągnie Was w świat magii niczym ikona pozycji fantasy dla dzieci i młodzieży Pani Rowling, zachwyci i porwie jeszcze bardziej niż Igrzyska śmierci, zaskoczy niczym najlepsze mroczne thrillery. Caraval to seria, obok której nie można przejść obojętnie. Przyznam, że czekałam na tę pozycję z niecierpliwością. Nie jestem wielką miłośniczką powieści fantasy, ale wciągający opis historii o dwóch siostrach, magicznym, legendarnym konkursie, oraz wielkiej magii i potędze miłości sprawił, że musiałam ją mieć.

Jeśli nie jesteście fanami tego gatunku, zapewniam, że po dzieło Pani Garber trzeba sięgnąć. Najwyższy level wśród pozycji dla młodzieży, napisany z wielką wprawą i starannością, książka z niesamowitymi bohaterami, najlepszymi zwrotami akcji, najbardziej urealnionym światem, wciągająca czytelnika od pierwszej strony… A to dopiero pierwszy tom.

W wielkim skrócie publikacja ta opowiada o dwóch siostrach, które postanawiają uciec od okrutnego ojca. Scarlett i Donatella nie mają łatwego życia. Pierwsza z nich niedługo ma wyjść za mąż za niemal zupełnie obcego człowieka, przed ślubem marzy tylko o jednym, zaproszeniu na najbardziej tajemniczy i mroczny konkurs w dziejach Caraval. Marzenie Scarlett się spełnia na chwilę przed zamążpójściem. Obie siostry decydują się na udział w grze, jednak gdy przybywają na miejsce, jedna z nich znika. Nikt nie wie, co się stało z Donatellą, a może tylko udają? Scarlett musi nie tylko odnaleźć Tellę, ale także a może przede wszystkim przeżyć. Okazuje się bowiem, że świat Caravalu nie jest taki, jakim wydawał się młodej dziewczynie.


Caraval to jedna z tych pozycji, której nie da się opisać. Trzeba ją koniecznie przeczytać. Najbardziej zachwycił mnie klimat książki, oraz świat niby wymyślony, a jednak tak realny, że niemal ma się wrażenie, iż samemu bierze się udział w konkursie. Rzeczywistość miesza się z iluzja, sen z jawą, marzenia z codziennością. Moc Caravalu porywa i wstrząsa, jest okrutna, a jednocześnie łagodna. Usypia czujność, wyostrza zmysły… Koniecznie muszę mieć dalsze tomy.
Książka jest niezwykle popularna w wersji angielskiej, jest tak dobra, że jestem przekonana, że polska rozejdzie się jak świeże bułeczki. Po raz kolejny, najlepsze powieści młodzieżowe z serii fantasy, ukazują się nakładem Wydawnictwa Poradnia K. Seria Pani Garber to następna, po którą trzeba sięgnąć. Bezsprzecznie, jest to jedna z najważniejszych publikacji fantasy w tym roku. Polecam jako lekturę obowiązkową dla zarówno młodych jak i starszych czytelników.

Caraval Stephanie Garber to najlepsza w tej dekadzie powieść dla młodzieży według magazynu „School Library Journal” i książka roku według „Teen Vogue”. Książka zdobyła nagrodę Flying.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Poradnia K


 

wtorek, 3 maja 2022

Tolkien i jego świat




Tak to już bywa, że kiedy człowiek ucieka przed swoim strachem, może się przekonać, że zdąża jedynie skrótem na jego spotkanie.


J.R.R. Tolkien


Pisarz, który nigdy nie traktował swoich powieści poważnie, stał się ikoną dzieł fantasy. Popularny na całym świecie, tłumaczony na setki tysięcy języków, jest obecnie wzorem dla młodych autorów. J.R.R. Tolkien ojciec Hobbita, oraz Władcy Pierścieni, wielki pasjonat Skandynawii, utalentowany Autor, profesor filologii klasycznej i staroangielskiej, ojciec czwórki dzieci i uczestnik I wojny światowej… Twórca niezapomnianych krain, magicznych istot, wielkich przygód.

Tolkien, który jest postacią jednocześnie fascynującą, a zarazem niezwykle tajemniczą. Dzięki Elfom, Orkom, oraz niezwykłym krajobrazom dokonał rzeczy, o której wielu może tylko marzyć, mianowicie znają go czytelnicy, miłośnicy filmów, fani gier komputerowych i planszowych na całym świecie. Niewielu wie, że pisząc historię pierścienia, Tolkien nie miał zamiaru stworzyć trylogii. W czasach Pisarza wydanie powieści, która ma ponad 1000 stron, było niezwykle kosztowne, niewielu było na to stać, wydawnictwa nie dysponowały takimi środkami. Ciekawe jest, że na to, aby Frodo pojawił się na kartach książki, naciskali sami wydawcy, to oni przekonali Pisarza, aby historię Śródziemia przekazać miłośnikom książek w trzech tomach.


Na potrzeby swych dzieł Tolkien stworzył kilka własnych języków, najpopularniejszym z nich jest Quenya. Mowa ta powstała w roku 1915 podczas pisania Władcy Pierścieni. Na świecie istnieją, także szkoły, które podjęły się nauki tej mowy. Elfy ze Śródziemia muszą pękać z dumy.
Książka – Parma
język – lambe

Aż 14 lat zajęło Autorowi napisanie przygód Froda Bagginsa. Tolkien potrafiła bardzo szybko pisać na maszynie. 1200 stron pierwowzoru powieści napisał za pomocą tylko dwóch palców.

Śródziemie to świat, w którym toczy się cała akcja powieści Tolkiena. Nazwa ta jest określeniem zarówno całej Ziemi np. w Hobbicie jak i Władcy Pierścieni oraz jednego określonego kontynentu. Wielu z nas zastanawia się co inspirowało Pisarza do tworzenia takich krain jak Hobbiton, Rivendell, czy wspaniałe pieczary w Helmowym Jarze. Osobiste doświadczenia Tolkiena, jego zamiłowanie do piękna krajobrazów np. region West Midlands w Wielkiej Brytanii, czy okolice Oxfordu sprawiło, że fikcja niemal stała się rzeczywistością.

Kiedy czytamy książki, lub oglądamy filmy na podstawie powieści Pisarza, rzadko zwracamy uwagę na krajobraz. Niewielu wie, że to właśnie otoczenie, widoki oraz przyroda było najważniejsze dla Autora, podczas tworzenia książek. Sama jestem wielką fanką twórczości Tolkiena i zawsze zachwycam się widokami w filmie. To niesamowite z jak wielką szczegółowością przedstawiono w nich fantazję, miłość do przyrody, oraz fascynację krajobrazem Pisarza.

Pozycji o miejscach, które były inspiracją, do stworzenia Śródziemia jest wiele. Mnie zawsze interesowały te, które posiadają nie tylko suchy opis, ale przede wszystkim zdjęcia. Wydawnictwo Arkady znane z niezwykłych albumów, wydało publikację J.R.R. Tolkien i jego świat miejsca, z których wyrosło Śródziemie.

Publikacja ta to ponad 200 stron fascynującego powrotu do świata Froda i jego przyjaciół. Znajdziemy tutaj nie tylko opisy faktów z życia Autora, ale także wspaniałe fotografie, rysunki, szkice. Wiele z nich było tworzonych przez samego Tolkiena. Wielkiej wartości książce dodają mapy, które będą skarbnica wiedzy dla fanów całego uniwersum. Muszę przyznać, że z wielkim podziwem i zachwytem przeczytałam publikację Pana Johna Gartha. Dzięki niej można nie tylko lepiej zrozumieć samego Pisarza, ale także bardziej szczegółowo przenieść się w świat stworzony w trylogii i pozostałych dziełach.

Cóż tutaj więcej mówić. Jako wielka entuzjastka wszelkich pozycji wydawanych przez Wydawnictwo Arkady, muszę napisać, że jeszcze żadna z nich mnie nie zawiodła pod względem treści jak i przede wszystkim grafiki i tak jest również z książką o jednym z najważniejszych Autorów powieści fantasy i jego świecie. Pozycja J.R.R. Tolkien i jego świat to bezsprzecznie lektura obowiązkowa dla fanów Pisarza. Książka jest także pozycją obowiązkową dla miłośników gier planszowych o Śródziemiu, moim zdaniem dzieło to nie tylko przybliża do stworzenia oryginalnej krainy, ale także pomaga rozbudować na bardzo wysokim poziomie gry fabularyzowane z serii Władcy Pierścieni.

Książka Pana Gartha to fantastyczne uzupełnienie biblioteczki zarówno małych jak dużych miłośników Elfów, pierścienia, oraz legendarnych ludów całego świata J.R.R. Tolkiena.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Arkady


 

środa, 27 kwietnia 2022

Polowanie na czarownice trwa




Czarownice to nie są osoby, które mają nadprzyrodzony dar i kontakt z mocami piekielnymi, one tylko wiedzą to, co powinni wiedzieć inni. Głupota ogółu robi z mądrych kobiet wiedźmy”.




Na przestrzeni lat, przeczytałam wiele książek o tematyce kryminalnej, thrillerów, czy pozycji typowo o magii głównie z gatunku fantasy. Nigdy się nie spodziewałam, że połączenie typowo krwawych tematów z czarami spowoduje powstanie tak świetniej książki jak Sanctuary Pani V.V. James. Okładka trochę mnie wprowadziła w błąd, ponieważ wydawało mi się, że to powieść dla młodzieży, jednak okazało się, że to wspaniały magiczny thriller, zarówno dla młodszych jak i starszych czytelników.


Pozycja Pani James z jakiegoś niewytłumaczalnego dla mnie powodu przypomina mi popularny film z Johnem Deppem Czekolada. Ten sam wspaniały klimat niewielkiego miasteczka, urocza czarownica, na którą uwzięły się władze miasta (w przypadku książki to akurat szeryf), tajemnica, magia, oryginalny sklepik, sekrety mieszkańców. Muszę tutaj napisać, że Autorka stworzyła naprawdę wspaniały świat, z wątkiem głównym, jakim jest być może morderstwo.


W wielki skrócie Sanctuaryto opowieść o wydawać by się mogło spokojnym małym mieście, w którym, swoje miejsce wraz z córką znalazła, dobra czarownica Sarah. Mała społeczność chętnie korzysta z pomocy kobiety, która posiada osobliwy magiczny sklep. Pewnego dnia idylla zostaje zachwiana. Dochodzi do pożaru w jednej z posiadłości, w której młodzi ludzie z miasteczka urządzają sobie imprezę. W jego wyniku ginie chłopak, który jest ikoną szkolnej drużyny bejsbolowej. Z powodu pomówień za pożar i morderstwo, zostaje oskarżona córka Sarah, Harper. Zaczyna się prawdziwe polowanie na czarownice, niczym podczas procesów z Salem.


Wszyscy kłamią, każdy oszukuje i ma coś do ukrycia. Co naprawdę wydarzyło się na niewinnej imprezie? Co wspólnego z całym zdarzeniem mają matki bawiących się nastolatków? To po prostu trzeba przeczytać.


Sanctuary, to nie tylko trzymający w napięciu thriller. To również opowieść o prastarej magii, rytuałach, zaczarowanych kręgach i potężnych zaklęciach. To także trochę historii, z czasów kiedy faktycznie świat płoną stosami. Niezwykle wciągająca fabuła, rozbudowane opisy, nienawiść, zazdrość, zawiść, frustracja, rozpacz, ale i wielka przyjaźń, lojalność, oraz stos stereotypów. Zawiłe śledztwo, w którym nie ma niewinnych.


Książka Pisarki, to w ostatnim czasie najlepszy thriller z elementami magii, jaki przeczytałam. Nie sądziłam, że będę aż tak się tą publikacją zachwycać, jednak zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Jako miłośniczka gatunku polecam bez dwóch zdań. Nie mogłam nic więcej znaleźć w internecie autorstwa Pani James, ale z wielką chęcią sięgnęłabym po inne pozycje. Z całą pewnością będę śledziła, Pisarkę w sieci pod kątem najnowszych publikacji.
Fani morderstw i tajemnic będą tą książką z całą pewnością zachwyceni. Przebijająca z pozycji tematyka magii zachwyci również tych, którzy uwielbiają powieści fantasy.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Zysk i S-ka


 

wtorek, 26 kwietnia 2022

Matma naprawdę prosta




"Jeśli chcesz coś osiągnąć w matematyce, musisz uczyć się od mistrzów, a nie od podmistrzów."


A. Nobel

Mówi się, że matematyka jest królową nauk. Jednocześnie zapomina się, że około 68% społeczeństwa ma z nią niemałe problemy. Od czego to zależy? Nieskuteczni nauczyciele? Może mało zdolni uczniowie? W XXI wieku kiedy niemal wszystko jest oparte na matematyce ze względu na powszechną komputeryzację i automatyzację, procent ludzi, którzy mają problem z tym przedmiotem, powinien być znacznie mniejszy.


Nie każdy rodzi się Gaussem, tak jak nie każdy jest Mickiewiczem. Bez dwóch zdań, jednak podstawy matematyki powinien ogarniać każdy, choć może nawet większość z tych podstaw uczonych nawet w szkole podstawowej, nigdy nam się nie przyda. To aż niesamowite, jak wielkie ceny za godzinę osiągają korepetycje z tej dziedziny. Koszty przekraczają nawet 100 zł za godzinę lekcji, a najśmieszniejsze jest, to kiedy korków udziela nauczyciel, który uczy w szkole, w sposób co najmniej kiepski a za godzinę lekcji prywatnej liczy sobie jak za zboże. Być może gdyby Polska przeszła na fiński system nauczania, wszelkie dodatkowe zajęcia nie byłyby potrzebne. Niestety daleko nam jeszcze do Finlandii nie tylko pod względem nauczania matematyki.


Każdy rodzic, który ma dziecko z problemem matematycznym, zastanawia się nad pomocą zewnętrzną. Nie każdego, jednak stać na opłacanie drogich lekcji, więc szukają innych rozwiązań. Sama korzystam z wielu pomocy dla dzieci w tej dziedzinie, ostatnio odkryłam na stronie Wydawnictwa Arkady książkę Matematyka jakie to proste Pani Carol Vorderman. Jako maniaczka pomocy naukowych dla dzieci, od razu sięgnęłam po tą pozycję i przyznam, że jestem nią oczarowana.


Publikacja ta nadaje się dla dzieci już od pierwszej klasy szkoły podstawowej, aż do końca szkoły średniej. Znajdziemy w niej takie tematy jak; liczby (rodzaje liczb, dodawanie, odejmowanie, ułamki, procenty, jednostki czasu, masy etc.), geometrię (proste i odcinki, rodzaje kątów, konstruowanie trójkąta, czworokąty, etc.), poza tym trygonometrie, algebrę, statystykę, prawdopodobieństwo. Książka niezwykle obszerna. Najbardziej podoba mi się to, że wszystkie opisy są kolorowe, bardzo przejrzyste opatrzone rysunkami, tabelami, grafiką. Tłumaczenie wybranych zagadnień, jest niesamowicie przystępne, napisane prostym językiem bez zbędnych słów typowo matematycznych, których uczeń i tak nie rozumie.


Czy jest to typowe repetytorium? Raczej nie, ponieważ zawiera tylko najważniejsze zagadnienia, stanowczo dostępne na rynku repetytoria są bardziej szczegółowe. Moim zdaniem, jednak młody człowiek, który ma ledwo dwa, spokojnie naciągnie ocenę na wyższą z pomocą tej książki. Publikację Pani Vorderman można kserować według potrzebnych zagadnień i robić sobie wklejki do zeszytu, co jest dodatkowym atutem książki. Dzieci, które są wzrokowcami, świetnie odnajdą się w tej pozycji, natomiast rodzice, którzy nie potrafią czegoś wytłumaczyć, znajdą w niej rewelacyjną pomoc i oparcie.


Matematyka jakie to proste, może trochę powalać ceną, ale moim zdaniem jest to jednorazowy wydatek, ponieważ przedział i rozpiętość materiału, są skonstruowane już dla dzieci, które rozpoczynają przygodę w klasie pierwszej, a jeśli mamy więcej niż jedną pociechę tym bardziej będzie to dobre ulokowanie pieniędzy.


Zachęcam do zapoznania się z publikacją Pisarki. Półka ucznia z pomocami na pewno zyska z tą świetną przede wszystkim graficznie i merytorycznie książką.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Arkady


 

niedziela, 24 kwietnia 2022

Bezsprzeczna ikona mody



„Modę można kupić, ale styl trzeba posiadać”.




Od zera do milionera tak pokrótce można streścić, bezsprzeczną popularność jednej z największych ikon mody Louisa Vuitton. Nazwisko, którego marka przetrwała dwie wojny światowe i już od ponad 150 lat cieszy amatorów dobrego ubioru na całym świecie, począwszy od rodzin królewskich.


Chłopak, który wyrwał się z rynsztoka francuskiej Jury, odznaczający się wielkim talentem kaletniczym postanowił, po długiej praktyce w najbardziej ekskluzywnym domu mody (Monsieur Marechal) ówczesnych czasów, założyć własny biznes. Od roku 1854 rozpoczął funkcjonowanie pierwszy warsztat Louisa, który po pewnym czasie zaczął być doceniany w branży tworzenia opakowań i bagaży na zamówienie. Walizki oraz kufry podróżne, które wychodziły spod ręki mężczyzny, nie miały sobie równych w całym Paryżu. Odznaczały się nie tylko elegancją, ale także jakością skóry, rzetelnym wykonaniem, oraz szlachetnością wyglądu. Waliz doprowadzał, jednak Louisa do ogromnej złości były ciężkie już bez zawartości, więc wpadł na pomysł, aby wytwarzać je z lżejszego materiału. W taki sposób płótno na stałe zagościło w marce Vuitton.


Rok 1892 był rewolucyjny w domu mody, ponieważ zakład po ojcu przejął syn Georges. Mężczyzna wpadł na genialny pomysł użycia monogramu w kolorze karmelowym LV, który osadził na całej powierzchni brązowych kufrów, toreb i walizek. W ten sposób dom mody zaczął być rozpoznawalny na niemal całym świecie, a kolejki po wyroby były coraz dłuższe.


Ubrania Louisa Vuitton to nie tylko szyk i elegancja, to także fascynująca lekcja historii. Dzięki kolekcjom tego domu mody możemy przenieść się w czasie do wielu epok, oraz poznać ich tradycyjne ubiory, wzory, oraz kroje. Na pokazach mody powrócić w czasy Ludwika XIV, podziwiając bufy przy rękawach niemal identyczne z tymi, które nosiło się na Wersalu. Niekiedy dom mody oferuje także styl Paryża lat 20 XIX wieku, pokazując ekskluzywne stroje wieczorowe dla każdej kobiety. Stroje dla pań LV to zmysłowe kreacje, bez cienia wulgarności, w których każda kobieta czuje się pięknie i zmysłowo.


Może się wydawać, że prostota ubiorów rodziny Vuitton, czasami wieje nudą, ale ta marka stawia na minimalizm, który klasycznie wbija się w każdy dodatek i każdą epokę. Dzięki temu kroje nigdy nie wychodzą z mody i zawsze można połączyć je z innym ubraniem.


Obecnie marka LV jest częścią ogromnego holdingu, LVMH, czyli LVMH Moët Henessy Louis Vuitton. Marka Moët jest niebywale słynna i co najważniejsze przystępna cenowo dla każdego. W XXI wieku niemal każdy może pozwolić sobie na luksus Vuitton. Poza tym to również firma szampanów oraz koniaków. Trzeba pamiętać, że torebki i ubrania nigdy nie interesowały Louisa, on stawiał na kufry i walizki. Inne produkty pojawiły się dopiero kiedy spuścizną ojca zaczęli zarządzać jego synowie, a później Marc Jacobs, który postawił markę LV na głowie!


Wielką ciekawostką jest, że kufry i walizy LV cieszyły się wielką popularnością wśród elity podróżującej największym statkiem pasażerskim początku XX wieku Titanic. Jak wiele ekskluzywnych kufrów poszło na dno, nie wiadomo, zapewne jednak połączenie skóry i drewna szybko uległo rozkładowi w słonych wodach.


Pani Karen Homer w swej najnowszej pozycji Louis Vuitton historia kultowego domu mody, przedstawia nam niebanalną, fascynującą historię jednego z najbardziej rozpoznawalnych mężczyzna na świecie, który swą ciężką pracą stworzył markę nie do podrobienia.
Publikacja przedstawia nie tylko powstanie pierwszego zakładu kaletniczego, ale także całą ewolucję tej bezsprzecznie ikony domów mody, najpierw pod wodzą samego Louisa, a następnie jego synów aż po dzisiejszą władzę Nicolasa Ghesquiere’a.

Fantastyczne zdjęcia, wspaniałe anegdoty, niesamowite opisy w tej niezbyt obszernej pozycji, sprawiają, że tę publikację trzeba przeczytać.

Osobiście książką Pani Homer jestem zachwycona. Nie jestem wielką fanką w ogóle tematu mody, jednak z wielkim zainteresowaniem przeczytałam o człowieku, który pochodząc z bardzo ubogiej rodziny, swoją ciężką pracą sprawił, że jego nazwisko jest rozpoznawalne niemal wszędzie. Publikację Louis Vuitton czyta się bardzo szybko, a zdjęcia przyprawiają o zawrót głowy. Książka bez dwóch zdań musi znaleźć się na półce każdego fana mody oraz historii.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Arkady


 

sobota, 23 kwietnia 2022

Romans na miarę Evansa




Kochać kogoś, to przede wszystkim pozwalać mu na to, żeby był, jaki jest”.


William Wharton – Tato


Gdy w roku 1995 Nicholas Evans opublikował swoją bestsellerową powieść Zaklinacz koni, nikt nie spodziewała się, że będzie o na takim hitem, iż będą wzorowały się na niej polskie pisarki. Mężczyzna, który tak bardzo kochał konie, że postawił je niemal wyżej niż ludzi, a zwłaszcza wyżej niż miłość, doprowadziła do przełomu na polskim rynku wydawniczym, który owocował serią naprawdę dobrych romansów psychologicznych.


Rok 2022 powitał nas właśnie, jedną z takich perełek mianowicie pozycją Cały jestem Twój, autorstwa Pani Weroniki Tomali. Wydawać by się mogło, że to kolejny tani chwyt z tematyką miłości w tle, który być może sprzeda się w nakładzie kilkuset egzemplarzy, ale to nie prawda. Książka jest powrotem do klasyki romansu psychologicznego oraz lekkiego dramatu, na wzór powieści Pana Evansa.


Powieść Pani Tomali to nie tylko, pasja i zamiłowanie tematyki konnej i romansu w tle, to także mierzenie się ze swoją codziennością, mocno przyćmioną przez albinizm, który nawet dziś w XXI wieku jest tematem niemal tabu, a już na pewno nie pisze się o nim publikacji o miłości. W wielkim skrócie nasza główna bohaterka Lilianna, porzucona przez rodziców i bardzo samotna, musi mierzyć się nie tylko ze swoją chorobą, ale także z powszechnym odrzuceniem. Po śmierci dziadka jej świat staje na głowie, jedna starszy pan przekazuje jej niezwykły dar, mianowicie jak nikt inny dziewczyna rozumie konie. Lilianna podczas poszukiwania pracy natrafia na informację, że w pewnym miasteczku poszukują nowego stajennego. Nasza bohaterka postanawia spróbować, świetnie radząc sobie w nowej pracy.


Pasje i zaangażowanie dziewczyny dostrzega Dorian dziedzic rodzinnej fortuny. O mężczyźnie i jego rodzicach, a także dziadkach krążą jednak niepochlebne historie, a jedna z nich mówi o tajemniczym zgonie poprzedniego stajennego. Lilianna postanawia nie wnikać w szczegóły, oraz nadal ciężko pracować, ale młody dziedzic zaczyna ją coraz bardziej fascynować.


Cały jestem Twój, to pozycja o sile miłości, która pokona największe trudności między innymi niepełnosprawność, złośliwe plotki, okropne historie, depresję, ból odrzucenia. Pani Tomala napisała prawdziwą skarbnicę ludzkiej psychologi, mimo romantycznego wątku. Jestem zachwycona tą niezwykle oryginalną książką, która porusza tak ważne tematy, zwłaszcza albinizm i jego problemy.


Z wielką chęcią zobaczyłabym ekranizację tej powieści. W formie rozbudowanego serialu byłoby to naprawdę wspaniałe. Bez dwóch zdań polecam. Cały jestem Twój, to jeden z tych romansów, obok których nie można przejść obojętnie.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Zysk i S-ka



 

czwartek, 21 kwietnia 2022

Francuska przygoda

 




W Polsce od wielu lat niezwykle popularne są wszelkie serie dla dzieci, zarówno bajki, filmy jak i książki, których akcja dzieje się we Francji, a najlepiej w Paryżu. Zaczęło się od niezwykle popularnej bajki Madlen, która czarowała najmłodszych w Polsce na ekranach tv od roku 1993.


Sukces małej dziewczynki, która jako sierota została umieszczona w domu dziecka dla dziewcząt, prowadzonego przez siostrę zakonną. Tam właśnie nasza mała bohaterka poznaje inne dziewczynki, przeżywając z nimi wiele wspaniałych i niebezpiecznych przygód na tle wieży Eiffla. Ten bezsprzecznie duży sukces sprawił, że inni twórcy pokusili się o ekranizację oraz wydawanie powieści, z widokami i urokami Francji w tle. Dziś możemy obserwować, jak miliony dzieci przed telewizorami śledzi z wielką uwagą przygody Biedronki i Czarnego Kota w bajce Miracullum, a także ogromny wzrost zainteresowania książeczkami z tej samej serii. Bez wątpienia Marinet zastąpiła dziś dzielną Madlen z lat dziewięćdziesiątych.


W ostatnim czasie na polskim rynku wydawniczym pojawiła się pozycja, która łączy w sobie ulubione kreskówki z lat dziecinnych. Książka Dziedziniec Cudów to nie tylko pełna akcji historia młodej dziewczyny wplatanej w sieć intryg, to przede wszystkim przeniesienie w lata po rewolucji francuskiej. Podczas gdy Paryż zostaje podzielony, brud i ubóstwo dają się we znaki jego mieszkańcom, a szajki przestępcze zaczynają, coraz bardziej się panoszyć poznajemy Ninę naszą główną bohaterkę, która ostro namiesza.


Nina jest niezwykle utalentowaną młodą włamywaczką, która potrafi być niewidzialna kiedy tylko chce i potrzebuje. Ponieważ miasto zostaje podzielone pomiędzy rodzinę królewską a niebezpieczną organizację przestępczą gildię, dziewczyna działa na rzecz tej drugiej, kradnąc, oszukując, oraz opiekując się młodszą siostrą Ettie. Gdy Ettie zaczyna się interesować Tygrys przywódca Gildii Ciała, Nina zrobi wszystko, aby ochronić siostrę. Dziewczyna składa przyrzeczenie, które z rynsztoków ulicy przenosi ją na dwór króla Ludwika XVII, oraz zmusza do wyboru między siostrą a wojną z między gildiami.


Akcja całej powieści dzieje się w alternatywnym świecie stworzonym przez Autorkę po wydarzeniach rewolucji francuskiej. Świetnie opisuje stan ówczesnego społeczeństwa i zawiera wiele wątków z historii Francji. Wspaniała, szybka fabuła, zwroty akcji, nietuzinkowi bohaterowie, tajemnica i intryga sprawiają, że chce się więcej. Osobiście jestem tą pozycją zachwycona. Publikacja ta to nie tylko świat stworzony przez Pisarkę, ale także przyjaźń, lojalność, wierność, oddanie i miłość. Niezwykle pouczająca książka dla młodych czytelników.


Z całą pewnością jest to jedna z lepszych pozycji przygodowo fantastycznych dla dzieci. Być może rok 1828 nie jest fascynujący, ale zapewniam, że razem z Niną i jej przyjaciółmi odkryjecie wspaniały świat, który mimo swojego okrucieństwa posiada wiele zalet, a jedną z nich jest przyjaźń.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Zysk i S-ka


 https://www.youtube.com/@Literackiewiadomo%C5%9Bcizwiejs-l3t