"Największą ofiarą każdej wojny jest prawda."
Hiram Johnson
Publikacja IPN zatytułowana „Dąbrowszczacy i wojna domowa w Hiszpanii. Kontekst międzynarodowy – późniejsze losy – spory o pamięć”, pod redakcją Daniela Czerwińskiego, stanowi próbę nowego, wieloaspektowego spojrzenia na jedną z najbardziej kontrowersyjnych grup ochotniczych XX wieku – polskich uczestników wojny domowej w Hiszpanii, znanych jako Dąbrowszczacy. Książka wydana została w ramach serii „Ruch komunistyczny i aparat władzy 1917–1990”, co samo w sobie wskazuje na kierunek analizy: ochotnicy ci zostali osadzeni w szerszym kontekście działalności komunistycznej w Europie.
Publikacja, licząca niemal 450 stron, obejmuje wiele perspektyw – od historycznej rekonstrukcji wydarzeń, przez analizę geopolityczną, aż po rozważania z zakresu pamięci zbiorowej, tożsamości historycznej i polityki historycznej III RP. Autorzy z IPN oraz zaproszeni naukowcy i badacze nie tylko starają się oddzielić fakty od mitów, ale również pokazują, jak zmieniały się narracje wokół Dąbrowszczaków w Polsce i za granicą.
Kim w ogóle byli Dąbrowszczacy? Po wybuchu wojny domowej w Hiszpanii (wojska gen. Franco przeciwko rządowi Republiki) do obrony republikanów organizowano międzynarodowe formacje ochotnicze. Wśród polskich ochotników byli robotnicy, inteligencja, studenci, a także emigranci polityczni (szczególnie z Francji i Belgii). Polacy walczyli głównie w Batalionie im. Jarosława Dąbrowskiego, który wchodził w skład Brygady im. Palafoxa, a później XIII Brygady Międzynarodowej. Większość była związana z ruchem komunistycznym lub lewicowym, ale wśród nich byli też socjaliści i osoby kierujące się ogólnie antyfaszystowskimi przekonaniami. Ci, którzy przeżyli, trafili często do ZSRR, walczyli później w II wojnie światowej w szeregach armii polskich formowanych na Wschodzie lub w partyzantce. W PRL-u byli oficjalnie upamiętniani jako bohaterowie walki z faszyzmem.
Wojna domowa w Hiszpanii (1936–1939) nie była wyłącznie konfliktem wewnętrznym między siłami republikańskimi a nacjonalistycznymi. Stała się międzynarodowym poligonem politycznym i militarnym – starciem ideologicznym pomiędzy faszyzmem a komunizmem, między autorytaryzmem a demokracją. Po stronie Republiki stanęło około 35–40 tys. ochotników z całego świata, zrzeszonych w tzw. Brygadach Międzynarodowych. Z Polski pochodziło ok. 4,5–5 tys. Ochotników. Wyróżniała się wśród nich XIII Brygada im. Jarosława Dąbrowskiego, nazwana na cześć polskiego generała, który walczył w Komunie Paryskiej. Dąbrowszczacy reprezentowali nie tylko fizyczne zaangażowanie w walkę, ale także ideologiczne przekonanie o konieczności przeciwstawienia się faszyzmowi – nawet za cenę życia.
Republikanie byli wspierani głównie przez Związek Radziecki, który dostarczał broń, doradców i instruktorów wojskowych (głównie z NKWD). Strona nacjonalistyczna, z generałem Francisco Franco na czele, korzystała z pomocy militarnej Niemiec i Włoch. Hiszpania stała się więc poligonem doświadczalnym dla nowoczesnych metod wojennych i manipulacji politycznej. Wspomniane interwencje ujawniają także głębszy aspekt wojny – była to walka o przyszły kształt Europy.
Po klęsce Republiki w 1939 roku wielu Dąbrowszczaków zostało internowanych w obozach we Francji, m.in. w Gurs i Vernet. Część z nich doświadczyła represji ze strony Vichy lub trafiła do niemieckich obozów koncentracyjnych. Inni walczyli w ruchu oporu we Francji, a po wybuchu II wojny światowej zasilili szeregi Wojska Polskiego formowanego na Zachodzie lub w ZSRR. Ci, którzy wrócili do Polski po wojnie, w większości zostali włączeni w struktury nowo powstałego państwa komunistycznego. Z uwagi na swoje „zasługi” antyfaszystowskie, otrzymywali stanowiska w administracji, wojsku, służbach bezpieczeństwa (UB, SB), a także w dyplomacji. Wielu z nich uzyskało wysokie odznaczenia państwowe. Dąbrowszczacy stali się niejako ikonami PRL-owskiego mitu „antyfaszystowskiej walki ludu”. Jednak nie brakowało również przypadków marginalizacji, konfliktów z władzą czy osobistych tragedii, gdy dawne ideały rozmijały się z rzeczywistością „dyktatury proletariatu”.
W czasach PRL Dąbrowszczacy byli upamiętniani w pomnikach, nazwach ulic, a także w podręcznikach historii. Filmowcy i pisarze (np. Ryszard Kapuściński, Jan Gerhard) budowali wokół nich heroiczny mit ochotników, którzy walczyli za wolność waszą i naszą. Powojenne elity władzy umiejętnie wplatały ten motyw w narrację państwową, ukazując PRL jako spadkobierczynię walki z faszyzmem i imperializmem. Po 1989 roku nastąpiła drastyczna reinterpretacja ich losów. W nowym, antykomunistycznym dyskursie, Dąbrowszczacy zaczęli być przedstawiani jako agenci Moskwy, piewcy ideologii totalitarnej, a nawet – zdaniem skrajnych publicystów – zdrajcy narodowi. Ich obecność w aparacie bezpieczeństwa PRL była wykorzystywana do uwiarygodnienia tezy o ich „zdradzie narodowej”.
Ustawa dekomunizacyjna z 2016 roku, zakazująca propagowania komunizmu w przestrzeni publicznej, doprowadziła do masowego usuwania ich imion z nazw ulic (np. ul. Dąbrowszczaków w Warszawie). W mediach społecznościowych i debacie publicznej pojawiały się spory o zasadność takich decyzji. Krytycy dekomunizacji zarzucali państwu brak szacunku wobec prawdziwego poświęcenia antyfaszystowskiego, a zwolennicy – potrzebę budowy tożsamości narodowej wolnej od komunistycznych mitów.
Książka IPN jest istotna z kilku powodów:
Po pierwsze, odchodzi od jednostronnej apologii lub demonizacji Dąbrowszczaków. Choć publikacja powstaje w instytucji, która reprezentuje politykę historyczną państwa, jej autorzy starają się ukazać złożoność postaw i motywacji ochotników – od idealistycznych wizji walki o sprawiedliwość społeczną po ślepą wierność Moskwie.
Po drugie, publikacja dostarcza konkretnych źródeł archiwalnych, relacji, dokumentów – w tym dokumentacji NKWD, wspomnień uczestników i akt sądowych.
Po trzecie, książka podejmuje temat polityki pamięci, stawiając pytania: Czy Dąbrowszczacy są bohaterami? Czy należy ich uczcić, czy raczej zapomnieć? Gdzie kończy się pamięć historyczna, a zaczyna ideologia?
Nie jest to więc tylko książka o historii – to publikacja o tym, jak o historii opowiadamy i dlaczego.
Los Dąbrowszczaków, jak pokazuje książka IPN, jest swoistym zwierciadłem polskiej historii XX wieku: wpisuje się w romantyczny etos walki o wolność, ale jednocześnie przypomina o dramatycznych konsekwencjach uwikłania w wielkie ideologie. Ich historia to również przestroga – przed uproszczeniami, przed instrumentalizacją.
Książkę do recenzji otrzymałam od Instytutu Pamęci Narodowej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz