czwartek, 18 kwietnia 2024

Pogańskie zaskoczenie


 


„Kiedyś się mówiło, że nasi przodkowie byli jak trawa. Wiatr przyginał ich do ziemi, a gdy niebezpieczeństwo znikało, podnosili się. Nie budowali grodów, by móc w każdej chwili zniknąć, ich bogowie nie potrzebowali wyniosłych świątyń. Bo czczono ich w lesie, na polanie, na jeziornej wyspie. Nie mieli bogactw, nie cenili ich, bo po cóż posiadać coś, czego w chwili grozy nie można zabrać ze sobą w leśne ostępy? Kto nic nie ma, o nic się nie martwi”.

Elżbieta Cherezińska





Nigdy nie interesowały mnie tematy słowiańskie, naukowcy twierdzą wraz z dużą gromadą historyków, że historia Polski opowiadana o czasach przed Mieszkiem I, jest najzwyczajniej kłamstwem, zupełnie inaczej ona wyglądała, począwszy od tego, że jako państwo, naród byliśmy bardzo rozwinięci.

Są pozycje z wątkiem historycznym, które mnie wciągnęły i mówią o tej naszej słowiańszczyźnie, ale generalnie ich unikam. O książce Pana Krzysztofa Spadło, dowiedziałam się całkowicie przypadkiem i co jeszcze bardziej niezwykłe uznałam, że muszę ją przeczytać. Jutro będzie wczoraj, to pierwsza powieść Pisarza, po którą sięgnęłam (na pewno nie ostatnia) niestety w e-booku, więc nie do końca mój mózg mógł się nią delektować (nie znoszę e-booków), mam zamiar to uzupełnić w formie papierowej. Czuje po tej lekturze naprawdę duży niedosyt, w ogóle nie sądziłam, że publikacja tej treści, tak mnie wciągnie.

Jutro będzie wczoraj, jest pierwszym tomem serii Czasotorium, czyli już coś dla mnie, ponieważ ja kocham serie. Jeśli są ciekawe, to moim zdaniem im dłuższa, tym lepsza. Mamy tutaj naszą tajemniczą Górę Ślężę, która ma naprawdę ciekawą historię związaną ze starą magią Słowian, cieszy się legendami o czarach, magii nie koniecznie tej białej i jest związana z tematem czarownic. Autor przedstawia nam tajemnicze zaginięcia właśnie związane z tą górą, (niemal coś, jak z ostatnio popularnego serialu Stamtąd tylko, że tam było drzewo) oczywiście motyw śledztwa i coś, co dla mnie jest wprost genialne, czyli podróże w czasie. Połączenie zniknięć z narodowym folklorem i wierzeniami, o których być może słyszymy od naszych Babć, to moim zdaniem geniusz. Po historii, jaką wykreował Pisarz zaginięcie studentów Uniwersytetu Wrocławskiego w roku 1985, a później licealistów w roku 2019 w kontekście Ślęży sprawia, że góra staje się jeszcze bardziej atrakcyjna historycznie, zabobonnie i turystycznie.

Pan Krzysztof zasypuje nas całą gamą różnych bohaterów, których wbrew pozorom nic nie łączy. Są oni w różnym wieku, z różnym wykształceniem, doświadczeniami życiowymi i planami na przyszłość. Losy naszych bohaterów się ze sobą łączą i koniecznie trzeba przeczytać kolejny tom, aby dowiedzieć się co będzie dalej.

Jedyną rzeczą, jaka mnie raziła to język. Jak na książkę w nurcie słowiańskim język moim zdaniem za bardzo wyszukany, taki słownikowy, w kontekście całej otoczki fabuły dziwnie, brzmiał. Jednak nie czepiam się, może jest to jakiś zamysł Pisarza. Całą publikację uważam za genialną! Nie wierzę, że to napiszę, ale nie sądziłam, że zachwyci mnie polski Autor z książką, osadzoną wśród narodowego pogaństwa dawnych lat. Jeśli nie jesteście przekonani do tego typu pozycji, koniecznie musicie sięgnąć, po Jutro będzie wczoraj.


Książkę do receznji otrzymałam od Wydawnictwa KAGO

niedziela, 7 kwietnia 2024

Dramat cyfryzacji



-Nie jestem patentowanym idiotą!

-Brak patentu nie dowodzi inteligencji.

Cassandra Clare



Firma Neuralink, należąca do miliardera Elona Muska, poinformowała o przełomowym momencie w jej działalności. Otwiera się droga do przyszłego wszczepiania implantów mózgowych u ludzi. Do tej pory firma testowała implanty mózgowe tylko na zwierzętach, takich jak świnie i małpy. Neuralink twierdzi, że chipy mózgowe mogą pozwolić ludziom na wykonywanie zadań przy użyciu wyłącznie ich umysłów.

Sztuczna inteligencja coraz bardziej ingeruje w nasze życie. Chiny podają, że planują maksymalne ograniczenie robotników ludzkich, którzy zostaną zamienieni na roboty lub sztuczną inteligencję. Zostało to wprowadzone już w małych sklepach typu nasza Żabka, gdzie klienci obsługiwani są przez wysoko funkcjonujące roboty.

Czy rozkwit innowacji w tym kierunku, jest raczej niebezpieczeństwem, czy zapewni nam spokój i dobrobyt, to pytanie, na które dziś trudno odpowiedzieć. Coraz większa grupa naukowców uważa, że sztuczna inteligencja, zagrozi naszemu społeczeństwu i spowoduje degradacje człowieka. Każdy w tym temacie ma swoją opinię… Trudno się jednak nie zgodzić, że może ona być zagrożeniem dla gospodarki, ekonomii, czy ekosystemu na Ziemi.

W serii Kontrasty i kontrowersje ukazała się kolejna świetna pozycja, a mianowicie Utrata kontaktu z rzeczywistością. Jak sztuczna inteligencja i wirtualne światy przejmują nad nami kontrolę Pana Joachima Bauera. Pozycja ta, jest kolejnym głosem mówiącym o zagrożeniach wynikających z cyfryzacji, robotyzacji i wciskania sztucznej inteligencji w świat. Tematy takie jak technoreligia, transhumanizm, kwestia świadomości, czy rola człowieka w cyfrowym świecie pozwalają stanąć do dyskursu, w nie oszukujmy się ważnym społecznie temacie. W związku z coraz szerszym uzależnieniem młodych ludzi od technologii jej dalszy głębszy rozwój może być nie lada niebezpieczeństwem.

Ja nie neguję potrzeby rozwoju technologii… Zastanawiam się tylko, czy na tak szeroko dostępną skalę w domenie publicznej jest to dla nas dobre? Książka Pisarza bardzo szczegółowo przedstawia temat, który w mediach ogólnie jest dość gloryfikowany i nie mówi się o konsekwencjach niektórych odkryć, czy eksperymentów. Przyznam, że czytałam z wielką ciekawością i zaangażowaniem. Lubię takie tematy i faktycznie zgadzam się z opinią Autora. Moim zdaniem książki, które negują pewne rzeczy, są niezwykle potrzebne i powinny być brane pod uwagę w dyskusji. Faktycznie przez szeroko pojętą cyfryzację tracimy kontakt z rzeczywistością, nawet nie dając sobie sprawy, że to następuje i co najgorsze się pogłębia. Zaniedbujemy realne interakcje na rzecz świata online, co często doprowadza do problemów ze zdrowiem psychicznym. Człowiek, jest istotą społeczną, a co za tym idzie takie publikacje, jak ta Pana Bauera są nam niezwykle potrzebne.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Dobra Literatura


 

 https://www.youtube.com/@Literackiewiadomo%C5%9Bcizwiejs-l3t