czwartek, 24 czerwca 2021

Bóg, Honor, Ojczyzna




Bycie kobietą to strasznie trudne zadanie
głównie dlatego, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami”.


Joseph Conrad




Rola kobiety w zadaniach i działaniach militarnych zaczęła być dostrzegana dopiero po powstaniu listopadowym. To wtedy właśnie kobiety zaczęły tworzyć istotny element pomocniczy. Pełniły one w tamtym okresie różne funkcje wolontariuszek w lazaretach, zbierały datki na potrzeby powstańców, pocieszały dobrym słowem, a także dokarmiały potrzebujących. Z biegiem czasu rola kobiet w armii i na frontach zaczęła ulegać zmianie. Dostawały one coraz ważniejsze zadania, aż w końcu dziś stawia się je na równi z mężczyznami i nie ogranicza rozwoju kariery militarnej.


Wczesnym rankiem 1 września 1939 roku rozpoczęła się inwazja niemiecka na Polskę. Siły wroga były tak wielkie, że wojsko polskie wycofywało się w kierunku wschodniej granicy. 17 września 1939 roku na teren Rzeczpospolitej weszły wojska sowieckie, co przypieczętowało losy Polaków. Wojna toczyła się jednocześnie na Zachodzie Europy i to właśnie tam po tragicznej klęsce wrześniowej można było zaobserwować początki kobiecej służby wojskowej w ramach Pomocniczej Służby Kobiet. 22 sierpnia 1941 roku gen. Anders wezwał obywateli do wstępowania w szeregi wojska polskiego, które tworzyło się na terenie ZSRR. Na wezwanie odpowiadały również kobiety. Tutaj nie można zapomnieć o Władysławie Piechowskiej, która została wyznaczona na stanowisko Komendantki Głównej Pomocniczej Służby Wojskowej Kobiet.


W roku 1940 utworzono Kobiece Patrole Minerskie pod dowództwem Zofii Franio (ps. Doktor). Przez kolejne dwa lata do roku 1942 oddział ten działał jako jednostka Komendy Głównej Związku Odwetu. Por. wanda Gertz zajęła się pracami organizacyjnymi podczas przeniesienia jednostki do Warszawskiego Okręgu Armii Krajowej. Tam stworzyła jednostkę dywersji i sabotażu kobiet DYSK. W skład tego zasłużonego oddziału weszły: Maria Zielonka „Zofia”, Hanna Bielik „Filipina”, Jadwiga Szymańska „Wiga”, Maria Jankowska „Margeryta”, Władysława Macieszyna „Sława”.


Najsławniejsze akcje konspiracyjne oddziału DYSK to:


Zniszczenie torów kolejowych pod Radomiem nocą z 16 na 17 listopada 1942 roku.
Udział w inwigilacji i likwidacji gestapowców w tym Kutschery.
Z 26 na 27 września 1943 roku udział w akcji „Wilanów”.
Przecięcie drutów telefonicznych pod Sieczychami 20 marca 1943 roku.
Wysadzenie mostu na Krzewie pod Łukowem.
Likwidacja dwóch agentek gestapo w Akcji „C” na przełomie maja i czerwca 1943 roku.


Podczas powstania w Warszawie DYSK wszedł w skład brygady „Broda 53”. Walczył w zgrupowaniu „Radosław”. W walkach toczonych na Starym Mieście i Woli Dyskiem kierowała mjr Wanda Gertz. Oddział zajmował się przygotowaniem sygnalizacji świetlnej dla alianckich samolotów, brał również udział w przyjmowaniu zrzutów na cmentarzu, pełnił również funkcje obserwacyjne, gospodarcze, sanitarne i łącznościowe.


Fundacja historia.pl nakładem Wydawnictwa Finna ze wspaniałym wstępem Pana Mariusza Olczaka oddała czytelnikom wspaniałą pozycję Dywersja i sabotaż Kobiet (DYSK) KG AK wspomnienia. Publikacja ta to wspomnienia i niezwykłe relacje kobiet należących do oddziału, które brały udział w akcjach dywersyjnych zarówno samodzielnie jak i wspólnie z mężczyznami. Niezwykle opisana działalność major Wandy Gertz, która wstąpiła w roku 1916 do Legionów Polskich w męskim przebraniu, ponieważ w tamtych czasach kobiet do wojska nie przyjmowano. W pozycji tej znajdziemy relacje Janiny Stępińskiej, Melanii Aniołowskiej, czy Anny Gajowniczek.
Książka zawiera również zestawienia akcji, wykazy członkiń oddziału oraz samą organizację „Dysku”.


Osobista refleksja


Kolejna niezwykle pasjonująca pozycja ukazująca rolę kobiet podczas II wojny światowej. Przedstawia nam ona zwykłe dziewczyny, które postanowiły walczyć o wolną Polskę i swym działaniem wpłynąć na losy świata.
Uwielbiam wspomnienia, biografie, relacje. Dziś być może trudno nam współczesnym, postawić się w sytuacji ludzi, którzy musieli wybierać między tym co łatwe a tym co słuszne. Zapewne dziś byłoby w nas więcej wahania gdyby pewne sytuacje, czy zdarzenia się powtórzyły. Z całą pewnością więcej byśmy kalkulowali niż kiedyś, być może do walki również stanęłoby mniej ochotników. Z tego właśnie powodu książki typu Dywersja i sabotaż kobiet są niezwykle potrzebne i ważne.


Nasza wolność i niepodległość nie zostały nam dane raz na zawsze, abyśmy mogli żyć tak jak dziś, przelano wiele krwi naszych babć dziadków czy ojców i matek. Świadkowie odchodzą, wspomnienia się zacierają... Zostaje nam tylko to, co na pierze, i właśnie tego typu pozycje kształtują młodych ludzi. Kolejne pokolenia, które być może wzorem swoich przodków gdy przyjdzie czas, wykażą się równie wielką odwagą, siłą, i hartem ducha.


Książka niezbyt obszerna jest tomem pierwszym wspomnień kobiet walczących w „Dysku”. Napisana w sposób ciepły i wzruszający. Cudownie uzupełniona fotografiami i kopiami dokumentów. Zachwyca szacunkiem, jaki miały do siebie koleżanki z oddziału. Przyznam, że moim zdaniem jest to jedna z lepszych relacji i wspomnień, jakie czytałam. Nie znajdziecie tutaj suchych faktów przeplatanych datami i nazwiskami. To raczej publikacja, która jest niezwykłym pamiętnikiem kobiet, z okrutnych lat, które wierzyły w siebie, wolną ojczyznę, wzajemną przyjaźń i poświęcenie.


Publikacja, z którą trzeba się zapoznać nawet jeśli nie z powodów historycznych to z całą pewnością ze względu na wartości moralne tych młodych wtedy dziewcząt. Dywersja i sabotaż kobiet (DYSK) KG AK wspomnienia to lektura obowiązkowa w czasach, w których wybór między tym co słuszne i tym, co łatwe jest tak oczywisty.


Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa FINNA



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 https://www.youtube.com/@Literackiewiadomo%C5%9Bcizwiejs-l3t