Witajcie. Zapraszam Wszystkich, których interesuje dobra książka: historyczna, polityczna, dla dzieci.. na zaczepienie się na moim blogu. Jest on tworzony specjalnie dla Was. Wszystkie pomysły książek do recenzji, które chcielibyście przeczytać będą mile widziane.
poniedziałek, 4 października 2021
Złote miasto ocekające krwią
piątek, 1 października 2021
Arnold Bennett - powrót do klasyki
czwartek, 30 września 2021
Nieodgadniony - mistrzostwo kryminału dla młodzieży
środa, 29 września 2021
Baśniogra podbija rynek wydawniczy
wtorek, 28 września 2021
Psychologiczne katharsis
„Być kompozytorem, a nie być muzykiem to tragedia
oznacza to, być geniuszem bez talentu”.
Co piosenka znaczy dla samego kompozytora, wykonawcy, czy muzyka? Na przestrzeni lat powstało wiele płyt z potrzeby serca, wyrażenia siebie, ku pokrzepieniu serc, czy na potrzeby komercyjne. Najwięksi muzycy, piosenkarze i zespoły od lat podczas tworzenia płyty pragną dotrzeć z nią do największej liczby odbiorców.
Historycznie np. w Polsce w czasach trudnych dla naszego kraju powstawały utwory, które miały zachęcić społeczeństwo do walki, powstania z letargu i sprzeciwu wobec krzywdy. Jednym z takich znanych utworów są Mury Jacka Kaczmarskiego, czy Warszawianka. Bezsprzecznie utwory te nie tylko dodawały otuchy, ale miały również cel, którym było ponowne podniesienie na wyżyny narodu Polskiego.
Backmasking to bardzo popularne w muzyce określenie na ukrywanie wiadomości i wszelkich przekazów w piosence. Ciekawe jest, że gdy będziemy utworu słuchać od tyłu, usłyszymy dodany tekst. Niektórzy autorzy robią to celowo, a niektórzy specjalnie. Każdy z piosenkarzy tworzy muzykę o ukrytym znaczeniu, nie jest ważne czy są to piosenki o miłości, szaleństwie, zdradzie, czy polityce. Płyta staje się oryginalna kiedy niedopowiedzenia w niej pozwalają na wieloraką interpretację przez odbiorcę.
Pan Patryk Fijałkowski w swej pozycji Rano cisza zresztą bardzo oryginalnej zabiera w świat ukrytych znaczeń piosenki. Pozycja ta jest formą wywiadu, zespół rockowy Kałuże opowiada w nim o swojej jedynej płycie Rano cisza. Na tle zrujnowanego miasteczka, wydawać by się mogło, że opuszczonego, zardzewiałych samochodów, zniszczonych osiedli, brudu, oraz chaosu muzycy opowiadają nam słowami swych utworów o swoim życiu. Każda z piosenek jest wtargnięciem do swojego wnętrza, zadumy nad własnym losem, powrotem do przeszłości.
W pozycji tej bohaterowie rozprawiają się również ze swoimi demonami, lękiem, wpływem otoczenia, potrzebie aprobaty, samoakceptacji, moralności, definiowania dobra i zła. Wydawać by się mogło, że jest to niepozorna publikacja o podtekstach, jednak moim zdaniem książka ma bardzo głębokie przesłanie psychologiczne.
Napisana subtelnie, z nutą wydawać by się mogło ukrytej ignorancji, zmusza nas, do głębokiej refleksji nie tylko nad światem i własnym otoczeniem, ale przede wszystkim nad swoim wnętrzem, potrzebami, obawami, czy paraliżującymi lękami. Wywiad ten skłania czytelnika również do zastanowienia się nad swoim profilem społecznym. Jakimi ludźmi się otaczam i kim przez to jestem. Namawia do porzucenia toksycznych relacji, wyniszczających związków, czy demoralizujących znajomości.
Przyznam, że miałam obawy co do tej pozycji. Nie jest to wartka fabuła i porywająca akcja, to publikacja o wyrażaniu siebie przez muzykę, tekst, słowa. Muszę napisać, że książka jest niesamowita, rozdziały to tytuły piosenek, każdy z nich odkrywa przed nami inna informacje nie tylko o zespole Kałuże, ale i o nas samych. Psychologia i analiza rozwinięte w tym dziele są niemal do granic możliwości. Trzeba również powiedzieć, ze pozycja ta może zawstydzać, wprawiać w osłupienie, żenować czy drażnić. Z całą pewnością jest zbyt prawdziwa, za bardzo dobija do wnętrza naszej duszy przez co momentami wywołuje frustrację, właśnie dlatego jest tak dobra.
Publikacja Rano cisza bez psychologicznego bełkotu pozwala przeżyć nam własne katharsis. Tego typu pozycje są bardzo potrzebne. Docierają do czytelnika głębiej i pozwalają na bardzo intymną i osobistą autorefleksję. Zachęcam Was Kochani do zapoznania się z tą książką. Jestem przekonana, że zostanie z Wami na długo, a każdy z Was wyciągnie z niej coś dla siebie.
Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Poradnia K
Eugenika - choroba XXI wieku
Tim Marshall o geografii
Historia kołem się toczy
„Morał z tej historii jest taki, że nie pamiętamy co się stało. To, co pamiętamy, staje się tym, co się wydarzyło”. John Green Z książkami h...
-
„Paryż to jedyne miasto na świecie, gdzie śmierć głodowa uznawana jest wciąż jeszcze za sztukę”. Carlos Luiz Zafon Według legendy założyciel...
-
„Nie pozwól małym rozumom przekonać cię, że twoje marzenia są zbyt duże”. Lilo i Stich Co to była za przygoda… Po pierwsze nie miałam poję...